Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 31, 2006 11:02

Ponieważ po jednej z gonitw choinka nam zatańczyła (obróciła się, kiedy któryś z kotów przebiegł jak wiatr między łańcuchami przy podłodze - całe szczęście, stojak jest duży, a sama choinka przywiązana sznurkiem do karnisza okna, przy którym stoi) i dzisiaj straciliśmy kolejną bombkę, drzwi do salonu są zazwyczaj zamknięte. Dyzio ma zwyczaj rozedrzeć się na całe pysio tak, jakby mu łapki ktoś wyrywał, z przeciągniętym "auua!!!". Dziś wyśledziłam go po takim krzyku - siedział na stole (pustym) w jadalni i darł się w stronę zamkniętych drzwi, za którymi czaiła się choinka. Oczywiście był to jego kolejny łobuzerski wybryk, bo kiedy mnie zobaczył, postanowił uciec, zburzył obrus na stole i ostatecznie z niego spadł, a nie zszedł. Krzywda mu się nie stała, udało mi się go złapać i nawet dał się potrzymać chwilę na rękach...

Wczoraj za to wymył dokładnie Fuksa, kiedy siedzieli sobie razem z Dużym na kanapie. Fuks siedział obok Dyzia i dał się wylizać, aczkolwiek minę miał nietęgą :).

Fajne takie zwierzaki :). Tylko mama trochę żałuje, że cudna przyjaźń jest między psem Fuksem i kotem Dyziem, a nie kotami Milusią i Dyziem :). Koty tolerują się wzajemnie, pobawią się razem i pouprawiają zapasy (Milusia raz podeszła do śpiącego Dyzia i chyba stanęła mu na nodze albo ogonie, na co Dyziek się na nią wydarł, a ona sobie w końcu poszła :) ), ale o wylizywaniu czy wspólnym spaniu chyba na razie możemy tylko pomarzyć :)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Nie gru 31, 2006 19:30

Wszystkim kotom i psom pełnych brzuszków, ciepłych domków i kochających ludzi z okazji Nowego Roku
życzą
Milusia, Dyzio, Kicek, Fuks i Aza

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie gru 31, 2006 22:05

Dziękujemy :D
A fotki Milusi z poprzedniej strony prześliczne :D . Toż to prawdziwa księżniczka :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 01, 2007 10:08

Milusia nie tylko wygląda na księżniczkę, ale tez się z wielkim dostojeństwem zachowuje :D
Wkraczamy w Nowy Rok. Poprzedni był zwariowany- rodzina się znacznie powiększyła. Mam nadzieję, że teraz będzie spokojniej. Chociaż z drugiej strony- w ruchu człowiek czuje, że żyje!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto sty 02, 2007 6:18

Milusia wczoraj wieczorem schowała się w tapczanie i została zamknięta w pokoju komputerowym na noc. Ok. 1.00 obudziłam się, bo słyszałam żałosne miauczenie. Zgrzebałam się z łóżka i poszłam na poszukiwanie nieszczęśnika. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam siedzącą przy nich kocinkę. Zaraz poszła za mną do sypialni i przez 10 minut tulila sie do mnie i męża, trącała nas noskiem, barankowała i mruczała...Tego jeszcze nie było!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto sty 02, 2007 6:57

Poczuła jak źle byłoby jej bez Was albo była wdzięczna, że ją "uratowaliście".
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Wto sty 02, 2007 8:27

Już wie napewno że jest Wasza :D

A ja proszę Milusię o zaciskanie pazurków, aby tak bardzo podobna do niej z wyglądu Mała Mi, też w mojej kuchni, znalazła równie dobry domek :D (jej koleżanka Filunia też)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 02, 2007 13:25

Trzymamy i kciuki i pazurki!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob sty 06, 2007 11:58

Milusia znów w nocy zamknęła się w salonie i poczuła się samotna. Zaczęła żałośnie płakać, więc ją usłyszałam i wypuściłam. Zaraz podeszła się poocierać i poprzytulać do mnie i do męża. Na co dzień nie jest skora do pieszczot, a tu coś takiego :D
Zaczęła też przed snem wchodzić na łóżko koło naszych głów, trącać nas noskiem i domagać się głaskania.
Niegdy nie miałam przed Milusią kota przyjętego do domu jako dorosłego, więc nie wiedziałam, że czasami długo trzeba czekac na okazywanie przez niego przywiązania. Milusia jest z nami prawie 10 miesięcy! I chyba w końcu rzeczywiście czuje się jak członek rodziny.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro sty 10, 2007 15:49

jupo2 pisze:Milusia jest z nami prawie 10 miesięcy! I chyba w końcu rzeczywiście czuje się jak członek rodziny.


Oj to rzeczywiscie musieliscie "troche" poczekac. Ale za to warto bylo, nieprawdaz? :D Moze potrzebowala wiecej czasu na takie zmiany :)

Trzymam kciuki za zmiany rowniez w relacjach Milusi z Dyziem. Moze i na to przyjdzie czas. I tak najwazniejsze, ze przynajmniej sie toleruja - byloby gorzej gdyby byly nieustanne bitwy.

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 13, 2007 13:46

Młodsza Duża dziś pościągała bombki i łańcuchy z choinki, samo drzewko powędrowało na Dwór... Młodsza chyba była całkiem zadowolona, że musiała zebrać nieco mniej bombek i jabłuszek, niż zawiesiła. :twisted:
Nasz (a właściwie Dyzia) drapak wrócił na swoje miejsce w dużym pokoju i znowu będziemy mogli (a raczej Dyzio) towarzyszyć Dużym w patrzeniu w to kolorowe okienko.

Dziś wystąpiła (niechcący) pewna współpraca między nami, jeśli chodziło o pomaganie Dużej w ściąganiu bombek. Dobijaliśmy się do dużego pokoju, Młodsza wyszła, zostawiając uchylone drzwi, wzięła Dyzia na ręce (wie, że on znacznie spokojniej reaguje), a ja tymczasem wkradłam się do pokoju i połaziłam po kartonikach. Bo ja uwieeelbiam kartoniki... Takie małe odwrócenie uwagi...

Zabrali nam wszystkie jabłuszka :( . Czym teraz będziemy grali w łapę?

Pozdrawiam wszystkich swoich czytelników, trzymam kciuki za domki dla Filusi i Małej Mi.

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob sty 13, 2007 16:44

Milusia to "osoba" mało wylewna, ale od czasu do czasu potrafi okazać sympatię. Taki już chyba ma charakter. Zbyt mało wiemy o jej przeszłości, by móc wyciągnąć jakieś wnioski.
Dyzio to kot towarzyski i przyjaźnie nastawiony do otoczenia, więc z nim łatwiej o przytulanki.
Kotki nie robią sobie krzywdy. Razem jedzą, śpią w tym samym pokoju blisko siebie, ale momo wszystko na dystans.
Z psami nie dochodzi do żadnych awantur.
Czego chcieć więcej?

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob sty 20, 2007 9:49

Zobaczcie to!!!:
Obrazek
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob sty 20, 2007 10:45

No Dyziek toż Ty gwaizada jesteś! No no no, nie każdy Kot gra w PRAWDZIWYM flmie. Świetny ten Twój psi kumpel :D Ale dla tej cudnej koteczki to mógłbyś kolego trochę czulszy być, w koncu możesz mieszkac pod jednym dachem z kocią pięknością a nie każdy ma takie szczęście.
Pozdrowienia
Dyzio z Wrocławia

Bettie

 
Posty: 210
Od: Pon sie 21, 2006 18:12

Post » Sob sty 20, 2007 12:11

Bettie pisze:No Dyziek toż Ty gwaizada jesteś! No no no, nie każdy Kot gra w PRAWDZIWYM flmie. Świetny ten Twój psi kumpel :D Ale dla tej cudnej koteczki to mógłbyś kolego trochę czulszy być, w koncu możesz mieszkac pod jednym dachem z kocią pięknością a nie każdy ma takie szczęście.
Pozdrowienia
Dyzio z Wrocławia


Dyzio jest czuły dla wszystkiego co się rusza, ale Milusia mu nie pozwala na zbytnie spoufalanie się.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, zuza i 38 gości