Calinek/Franek - ZOSTAJE U ZUZANKI NA STAŁE:)))!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie gru 31, 2006 10:24

tak :D
TZ mówi że to prawdziwy szkudnik i nie pozwala mu skakac na choinke :twisted:
ale stosunki zosały ułożone i juz sie nie wspomina o szukaniu domku
Calinek/Franek zostaje :D

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 31, 2006 11:13

zuzanka pisze:Calinek/Franek zostaje :D


Gratuluję i Wam i Calinkowi/Frankowi .
Współczuje sobie samej bo czuję, że straciłam tymczas dla adoptusiów
:(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto sty 02, 2007 0:16

Franek jest bombowy, widziałyśmy go z Tiger przed świętami :lol:
Głowa mu się dalej kiwa, ale oprócz tego żadnych oznak przebytej choroby nie posiada. Skacze jak na sprężynach na łóżka, no i ma charakterek stanowczy :P Jest cudny :1luvu:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 02, 2007 0:19

Kasia D. pisze:Współczuje sobie samej bo czuję, że straciłam tymczas dla adoptusiów
:(


Szkoda, że u nas w Lublinie taka bida z domami tymczasowymi :cry:
Ja rozgłaszam po znajomych ideę dt, ale mogę sobie ogłaszać do woli, bo u wszystkich znajomych malutkie dzieci, albo brak czasu, albo alergia, albo nie lubią sierści. ja ze swoimi 3 zwierzakami jestem postrzegana jako niezbyt normalna i ciągle słyszę, że powinnam je już wymienić na dzieci :?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 03, 2007 22:46

..dawno mnie tu nie bylo..
ale..ja tam od razu podejrzewalam
ze Franek-Calinke
zostanie u Zuzanki :D
jak mozna nie kochac takiego cuda :D
super ze ma domek ktory go kocha
i nie widzi jego lekkiej ułomnośći !!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Czw sty 04, 2007 22:13

oj szkudny ten Franek, szkudny :evil:
ja w delegacji a dzieci donosza : dzis zbita szklanka, wyciagniete z chlebaka tosty
musze sie chyba jakos wziac za jego wychowanie :?
Nitka przy nim to oaza spokoju była i jest 8)
wiec nie mam doświadczenia w stanowczym reagowaniu
co tu robić :roll:
powiem szczerze, ze licze ze jak go ciachnę :twisted: to sie trochę opamieta
choc z drugiej strony ma niesamowity urok własnie taki jak jest
ale ciachne go i tak :lol:

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 04, 2007 22:14

oj szkudny ten Franek, szkudny :evil:
ja w delegacji a dzieci donosza : dzis zbita szklanka, wyciagniete z chlebaka tosty
musze sie chyba jakos wziac za jego wychowanie :?
Nitka przy nim to oaza spokoju była i jest 8)
wiec nie mam doświadczenia w stanowczym reagowaniu
co tu robić :roll:
powiem szczerze, ze licze ze jak go ciachnę :twisted: to sie trochę opamieta
choc z drugiej strony ma niesamowity urok własnie taki jak jest
ale ciachne go i tak :lol:

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 05, 2007 2:12

zuzanko, to są prawa młodości :P
ciachnięcie, nie chcę martwić, w kwestii brojenia niewiele wniesie
trzeba przeczekać kilka miesięcy.
ja miałam to z chiarką, która zrzucała wszystko - m.in. zniszczyła mi półkę, róg biurka (zrzucając na nie półkę), radio samochodowe (nalała mi do torebki), i wycisnęła znaki szczególne na laptopie, skacząc na klawisze z góry i zrzucając ciężki zegar :?
trzeba chować dobra i usbroić się w cierpliwość.
chiarka ma rok i już spowazniała :lol:

ps. ale ciastkami, chlebem, szynką, serem, nadal się częstuje jak tylko na 5 minut zostawię zakupy na wierzchu :wink:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 06, 2007 19:42

Spotkałam dziś Franka z Zuznką u naszej wetki..

Zuzanka weszła pierwsza......

Nie wiem co wetka - Aneta robiła Frankowi , ale po odgłosach dochodzących z gabinetu wnioskuję , że obdzierała go, co najmniej, ze skóry...... :? To było strrrrrrrrraszne ............STRASZNE!!!!!
W kazdym bądź razie po wyjściu zgabinetu Zuzanka była spocona , potargana i czerwona na twarzy...... :wink:
I nie mogła wydusić z siebie słowa.......Biedna......

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 06, 2007 22:18

Bo Franciszek to mężczyzna z charakterem :lol:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 0:52

Nitka mi choruje od Świat. Bylam na dyzurze na Ametystowej i Nitka wybrala serie zastrzykow. Miala biegunke, goraczke i zwracala.
A dzis planowo bylam umówiona na odrobaczanie moich kotów, ale jak zobaczylam rano uszy Nitki i jej kupe :?
No w kazdym razie pojachałam z kotami do Anety. Nitka ma 39,7 stopni
Najpierw Nitce pobrala krew. Ma podwyzszony poziom Limfocytów. Aneta powiedzial tez ze ma 2 robaki. Nie bardzo wiem skad to wie bo w badaniu tego nie ma. A w uszach Nitka ma swierzba. Nie ma pojecia skad 8O .
Jutro mamy badac kupe.

W tej sytuacji nie odrobaczylam Franka, ale poprosilam o badanie i jego. Aneta wyczula duzy wezel chlonny na szyi.
A to co Tiger i cala ekipa z forum slyszala to byla proba pobrania Frankowi krwi 8O no dzialo sie strasznie, po prostu okropnie.

Wyniki Franka krwi sa bardzo podobne jak Nitki. Tez podwyzszone limfocyty i podobno tez ma robaki 8O . Wetka sugeruje ze ma wirusa i zaraz Nitke .Pytala czy mial robione testy na FiP i bialaczke. Jego kupe tez mamy zbadac.

No i teraz to dopiero sie martwie co z tego wyniknie

I nie wyobrazam soebie co bedzie jak sie Frank zarazi tym świerzbem. Nie ma szans aby wyczyscic mu uszy. Nieźle sie musze natrudzić żeby mu pazury obciac a po dzisiejszych ekscesach ... :?

Jutro postaram sie wypytac szczegolowo co dalej bo dzis naprawde mialam dosyc, malo brakowalo a trzeba by chyba mnie ratowac :oops:

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 2:42

Oj, to się porobiło :cry:
Calinkowi ja nie robiłam testów, wetka mi nie zasugerowała, że trzeba, zwłaszcza, że był z nim inny problem i na nim się wszyscy skupili. Może to błąd cholerka, żeśmy nie pomyślały o tym wcześniej, i nie zbadały go :?

Zastanawiam się też skąd ten świerzb u Niteczki, która nie stykała się z żadnym kotem z tym schorzeniem. On się może pojawić sam z siebie??
I robaki się pojawiły o kota, który był odrobaczany... Wszystko na raz...

Pisz zuzanko co u was, mam nadzieję, że to jednak nic poważnego...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 2:56

Ojej :strach: Biedne kotki nie chorujcie :cry:

Zuzance gratuluje dobrej decyzji odnośnie Calinka :ok:

Hmm... skąd wetka wie że kot ma akurat DWA robaki? 8O
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 13:41

Kupa oddana do badania.
uszy Nitki wyczyszcone fachowo, nie wiedzialam ze to az tak gleboko trzeba czyscic 8O Przyczyna swierzba dalej nieznana. Wetka mowi ze moze byc utajony, a przy spadku odpornosci sie rozwinie.
Czy swierzb tak sobie fruwa w powietrzu ?? Moje koty nie wychodza i tylko wizyty w gabinecie weterynarza mogą je narazac na kontakty z wirusami i bakteriami od innych kotow.
U Nitki nic nie zauwazylam, nie drapala sie, nie potrzasala glowa :?

Martwie sie zeby Franek nie zalapal tego swierzba bo z nim to dopiero bedzie jazda, uszu sobie wyczyscic nie da na pewno.
Wetka mu nie chce dawac stronchold'a bo jest jeszcze kwestia tego powiekszonego wezla wiec lepiej go nie oslabiac.Na razie dala mi dal niego immuno cośtam - wiec bedzie akcja z zastrzykami. :(

Tak wiec czekamy na wyniki kupy do wtorku.

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 14:28

przypomnialo mi sie ze jak byla u nas Łezka na tymczasie to miała świerzba, ale to bylo we wrzesniu 8O :?

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości