» Śro gru 27, 2006 22:31
22.12.2006
On:
Nie zdążyłem do kuwety... Zabrudziłem podłogę... Wstyd... Schowam się do pudełka...
Ona:
O rany!!! Ale smród i sprzątania na całą godzinę. Chyba trzeba mu zmienić dietę, musze zapytać doktora.
Leży na krześle koło kaloryfera na białym prześcieradle, na którym widać setki martwych pcheł, znowu pranie.
On:
Przyszła, przebiera się i bierze mnie na ręce, przytula, głaszcze... Miłe to... nawet bardzo...
Przemywanie oczu i nosa nie jest takie miłe, ale potem mogę lepiej widzieć i oddychać, no i czuje co jem! Jestem ciągle głodny, ale jedzenie sprawia ból, w pyszczku mam ranę.
Ona:
Po południu wyprawa do weta, jak to dobrze, że nie pada, opatulam go kocykiem, na rower i jedziemy. Jaki on grzeczny, nie trzeba zakładać rękawic. Szybko wracamy do domu. Dostał od doktora puszkę specjalnej, leczniczej karmy.
On:
Znowu mnie zawiozła do tego w zielonym, ale już nie było tak strasznie jak za pierwszym razem. Po powrocie dała mi nowe jedzenie, pachnące, mięciutkie, nie trzeba gryźć.
23.12.2006
On:
Dzień zaczynamy tak samo, Ona przychodzi, ogląda mnie ze wszystkich stron i mówi, że wyglądam jak siedem nieszczęść, ale uszy mam w porządku.
Najbardziej lubię jak Ona drapie mnie pod brodą....
24.12.2006
Ona:
Dziś wigilia i niedziela, ale jedziemy do weta, trzeba mu dać zastrzyki.
On:
Znowu mnie kłują ! Próbuje się bronić, ale tak dla fasonu, nie mam jeszcze siły, ale ja im kiedyś jeszcze pokaże!
Ona:
Nie chciał jeść kolacji. Nakarmiłam go strzykawką, długo to trwało, ale w końcu zjadł. Musi jeść. Widocznie miał dziś gorszy dzień...
25.12.2006
Ona:
Kolejny dzień, śniadanie, sprzątanie, toaleta – nie doprowadzi się sam do porządku, kolacja...
Zjadł sam.
26.12.2006
On:
Jestem silniejszy, sam wskoczyłem na krzesło obok kaloryfera, no nie był to skok olimpijski, ale będę się starał poćwiczyć.
Przyszła z taka drugą co błyskała, cały czas mówiły, że jestem biedny. Ta druga pogłaskała mnie, pozwoliłem a co mi tam...
Potem ta błyskająca sobie poszła a moja mi wykąpała ogon i pupę, no śmierdziałem fakt, ale wcale mi się ta kąpiel nie podobała. Broniłem się i naprychałem na nią, ale ona się wcale nie przejęła.
Ostatnio edytowano Czw gru 28, 2006 8:18 przez
GuniaP, łącznie edytowano 1 raz
Gunia i Zulka&Fruzia
