wet kazal Ci czekać do poniedziałku z kotem po wypadku

, bez przeswietlenia, bez diagnozy, bez środków przeciwbólowych... sorry, ale to chyba rzeźnik nie weterynarz
Przekonaj rodziców, że NATYCHMIAST NALEŻY szukać kotu pomocy u kompetentnego lekarza.
Piszesz, że Twoi Rodzice nie wiedzą co to internet, nie szkodzi przecież nikt nie mówi, żeby sami szukali w necie informacji, wystarczy, że dasz Im do przeczytania ten lub podobne wątki żeby uzmysłowić skalę zagrożenia. Może wpisy wielu miłośników kotów przemówią do wyobraźni.
Nie dość, że możecie stracić kota (oby nie!) to jeszcze przez opieszałość i brak wrazliwości miejscowych wetów skazujecie to biedne zwierzę na niewątpliwe cierpienia.
PROSZĘ, jedźcie zdiagnozować kota do jakiejś większej miejscowości. Nie w poniedziałek. DZISIAJ.