Wczoraj Haker był u drugiego szczepienia.
Jego zachowanie było wspaniałe, nie gryzł, nie warczał na wetkę, tylko...
No właśnie nasza wetka stwierdziła, "już łatwiej zbadać fredkę niż Hakera".
Haker miał etap, kot sie bawi, nie bierzemy kota na ręce, nie zaglądamy do pyska, uszu, nie mierzymy temperatury.
O słuchawki fajna zabawka, należy je pogryść i się pobawić z nimi w chowanego.
A nowe pomieszczenie, należy je całe zwiedzić, nie będzę teraz siedział na żadnym stole, ani w transporterze.
Innymi słowy była zabawa co mi zrobisz jak mnie złapiesz.
Złapć to jeszcze go mogłyśmy, ale utrzymać tego wiercipiętę, to nikt nie mógł.
Mały się tak wiercił i kręcił, że miał z 5 razy wkuwana igłę

.
Kłucie nie robi na nim żadnego wrażenia.
Waga Hakera to 1,8 kg.

a tydzień temu ważył 1,65.
On ma dopiero 14 tygodni, czyli 3 miesiące co to będzie dalej.
Pysia ma teraz etap nietolerujemy Hakera. Czyli warczymy i pacamy łapą maludę jak tylko go widzimy.