Klub Kotów Kundelkowych. Już jest nas ponad 100...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt gru 22, 2006 16:47

Dziewczyny którą karmę jedzą chłopaki (Szefowa powiedziała, że Royal Cannin), Ela kupiła taką dla kociaków do 12miesiąca życia z problemami skórnymi, a Pani która była dziś w Kundelku powiedziała, że to zła karma i wogóle, więc z paczki świątecznej zostawiła im tylko puszki Animondy, bo ani Iamsa, ani Royala Pani nie chciała (a nie było Haliny), a jak chciała Ela zostawić to dla Biedronki to też nie, bo ona je tylko papki i wogóle nic nieee :?

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Pt gru 22, 2006 21:15

Drahma pisze:Dziewczyny którą karmę jedzą chłopaki (Szefowa powiedziała, że Royal Cannin), Ela kupiła taką dla kociaków do 12miesiąca życia z problemami skórnymi, a Pani która była dziś w Kundelku powiedziała, że to zła karma i wogóle, więc z paczki świątecznej zostawiła im tylko puszki Animondy, bo ani Iamsa, ani Royala Pani nie chciała (a nie było Haliny), a jak chciała Ela zostawić to dla Biedronki to też nie, bo ona je tylko papki i wogóle nic nieee :?


8O :roll:
Co to za pani była, co Royala nie chciała :?: :?: :?:
Nic tylko jakiś przebieraniec :roll: Albo stażystka :roll: Najwyraźniej nie wiedziała co to royal :roll:
No cóż... Kundelkowe tego nie jadają, nie stać ich :cry:
Drahma opisz mi ta panią na pw.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 22, 2006 23:05

Uprzejmie proszę, aby przy okazji przedświątecznych odwiedzin wymiziać ode mnie serdecznie kogo tylko się da i ile rąk wystarczy...
Proszę o złożenie świątecznych życzeń kundelkowym zwierzaczkom, a najważniejsze z tych życzeń, to oczywiście to: aby każde z nich ( o ile ma na to ochotę 8) ) znalazło Własny Dom i Najlepszych Dużych pod słońcem...

Wiele miłości i jeszcze więcej zdrówka!

:1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 24, 2006 10:51

Witam
Ano byłam w odwiedzinach. Pełna radości weszłam na teren schroniska :lol: A potem pełna mieszanych uczuc wyszłam :? .
Royal to dobra firma, Eukanuba tyż. Przywiozłam też nieco Iamsa.
Hmmm. Dowiedziałam się, że TEGO te koty jeść nie mogą tylko specjalnego Royala. A jakiego to musze zapytac w jakimś sklepie zoo to mi doradzą ...
Ludzie trzymajcie mnie, bo oszaleję !!!! :evil:
Pracuje w jednym z największych sklepów zoo w Rzeszowie.
Royalów jest kilkanaście (nie liczyłam) albo i więcej. Conajmniej trzy lub cztery są stosowane przy problemach skórnych.
To jedno.
A drugie - to zarówno Royal jak i Eukanuba nie produkuja byle czego, więc uważam, że jeżeli Royal X jest dla tych kotów dobry, to i Royal Y też będzie odpowiedni....
Poza tym Eukanuba posiada również karmy dla kotów wrażliwych- alergicznych. I też nie sądzę by zaszkodziła Dymniakom :?
No ale nie to nie.
Potem miałam szczerą chęc pozostawienia karmy Biedronce ( oki- zęby, rozumiem). Stałam więc jak ciele , gorączkowo mysląc co tez uczynić. :roll: Jedno słowo Pani opiekującej sie kotami wystarczyłoby. Mogłaby bąknąc cichutko pod nosem "... mamy inne kocieta..."
No cóz. Cisza zrobiła sie okrutna, Pani miała przecież inne obowiązki a nie tylko patrzeć na nas, więc pozegnałyśmy się i ....tyle.
Jeszcze mnie na koniec zasępiło "zainteresowanie" jednego z dymniaków czarna kotka w rui.... Kurcze, jak poczuje "zew natury" to mam wszystkie kąty zagrożone :? Trzeba szybko kastrować....
Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świat !!!
Ela, Era, Jawusia, Kropa, Kocillla I, szynszyli sztuk 4 i 2 Niezależne Tygrysy.

Zabajka

 
Posty: 105
Od: Wto gru 19, 2006 10:42
Lokalizacja: Lasy w okolicach Głogowa Młp.

Post » Nie gru 24, 2006 12:40

Ela- pisałam już do Drahmy na pw., zapewne Ci powtórzy. Bardzo mi przykro, że tak zostałaś niegrzecznie przyjęta :oops: :roll:
mogę tylko wytłumaczyć świątecznym roztargnieniem, złym nastrojem...
No cóż...nie wszyscy potrafią odpowiednio się znaleźć :oops: Pani dostała upomnienie, a ja proszę o wybaczenie, wszak mamy święta :)
Kotki w rujce nie stwierdziłam :? Szefowa, trochę oburzona zarzutem, poszła ze mną do pokoiku. Wszystkie koteczki tam są dorastające, jeszcze za młode ns sterylkę. W drugim pokoiku są dwie po streylce i dwie przewidziane na sterylkę we czwartek, w tym czarna Kitty, która dopiero odchowała kocięta i na rujkę jescze za wcześnie.
Co do karmy, to dogadałyśmy się z Drahmą, że dobrze znasz dr Beate z Jamnika, Ona leczy Bliżniaków, więc będziesz miała najbardziej wyczerpujące informacje co do ich diety. Natomiast wszelkie Royale, eukanuby, iamsy tudzież inne, nawet bardziej poślednie, schronisko ZAWSZE przyjmuje z ogromną wdzięcznością ( a pani B, która nie chciała, powinna teraz sama odkupić :twisted: )
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie gru 24, 2006 12:44

PS. Dymniaczki w zasadzie mogłyby już stracić pomponiki. Pogadam z Haliną- może można by je już wykastrować przed oddaniem.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie gru 24, 2006 18:59

"Kundelkowym" w Wigilijny Wieczór:

Odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości, odrobiny światła w mroku dzięki szczeremu uśmiechowi, radości w smutku dzięki ludzkiej miłości i nadziei na lepsze jutro we własnych domkach..
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 24, 2006 22:12

Kundelkowym wszystkiego co naj, naj od nas :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Pon gru 25, 2006 0:41

Obrazek
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 26, 2006 17:58

Witam
Agnes ! Gdyby MOJE dymniaki mogły stracić klejnoty przed oddaniem byłabym po stokroć wdzięczna!!! :lol: Jak wspomniałam pracuję po 12 godzin i byłabym spokojniejsza gdyby było juz "po". Może udałoby się"hurtem" dorzucić te dwa malutkie kocureczki, skoro juz skalpelek bedzie w uzyciu..? :lol:
Nie znam sie na kocich rujkach, ale taka czarna koteczka bardzo się przymilała, mruczała, wyginała- a jeden z dymniaków bardzo ją wywąchiwał... :roll: Moja Kocilla po sterylce,więc doświadczenia w tym wgledzie nie mam....
Narazie muszę wyskrobać jakies 250 zł na wielka klateczkę, by dymniaki było gdzie schowac przed niufami. Dokupić też kuwetę, żwirki, karmę... Zakupićtableteczki na odrobaczenie na jakies 200 kg wagi łącznej, no bo jak odrobaczać, to pasuje wszystko razem, cały inwentarz. Trzymam kciuki za mozliwość ew. zabiegu...
ela
Ela, Era, Jawusia, Kropa, Kocillla I, szynszyli sztuk 4 i 2 Niezależne Tygrysy.

Zabajka

 
Posty: 105
Od: Wto gru 19, 2006 10:42
Lokalizacja: Lasy w okolicach Głogowa Młp.

Post » Śro gru 27, 2006 10:40

No wiesz co, już byś ich ciachała :wink: (dobrze Lew mówi, że baby są wstrętne, bo chłopa to odrazu pozbyć klejnotów, a z kicią to zwlekają, ot taka babska solidarność :ryk: ), a tak na serio to by było dobre wyjście, zwłaszcza jak już mogą stracić pomponiki :wink:
A tak na marginesie, gdzieś ty się "babo wstrętna" internetu dorwała 8O - ty zdrajczynio jedna :twisted: , jak się jutro nie pokażesz to to kotami poszczuję :lol: :wink: , a groźne mam tygrysy i ogromniaste, no wkońcu jedna kundelkowa :D :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Czw gru 28, 2006 8:43

Hops :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Czw gru 28, 2006 9:41

Internetu dopadłam w... okolicach Katowic. Piekary Ślaskie dokładnie. A Ty złosnica jesteś Drahma.... :roll:
Wiadomo już cuś o klejnotach dymniaków...?
Ela, Era, Jawusia, Kropa, Kocillla I, szynszyli sztuk 4 i 2 Niezależne Tygrysy.

Zabajka

 
Posty: 105
Od: Wto gru 19, 2006 10:42
Lokalizacja: Lasy w okolicach Głogowa Młp.

Post » Pt gru 29, 2006 11:00

Hops na górę :D
A złośnicą nie jestem to ja mam monopol na internet dla Ciebie :ryk: :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Sob gru 30, 2006 0:35

ObrazekObrazek
[i]
Mówią na mnie Mikołaj. Nie pamiętam jak mam naprawdę na imię..... Nie pamiętam co byo dawniej...... Czasem jak we śnie przychodzą do mnie jakieś obrazy, jakieś głosy.... wydaje mi sie, że słyszę jakiś znany, kochany głos wymawiający moje imię, ale nie mogę dosłyszeć jakie...
Więc niech będzie Mikołaj.
Pamiętam dokładnie tylko to, co Teraz: obce, dziwnie pachnące miejsce, dziwne odgłosy i ten straszny ból.... Połowę ciała mam zawinietą w coś białego i twardego, nie mogę się poruszyć, podrapać.... Boję się głośno poskarżyć, ale nie mogę powstrzymać jęku... Dobrze, że jest tu ona- ta drobna, rudo- czarno- biała kotka z jednym oczkiem. Jej głos działa tak uspokajająco, jej łapki delikatnie masując koją ból..... Mogę spokojnie zasnąć....[/i]


Mikołaj jest kolejną ofiarą wypadku przywiezioną kilka dni temu do Kundelka. Jest pięknym, wielkim, domowym kocurkiem o lśniącej, aksamitnej sierści. Ma połamaną łapkę, poskładaną na śruby. Bardzo cierpi, a na dodatek jest przerażony obcym miejscem. Cały czas boleśnie jeczy. Uspokaja sie tylko kedy ktoś go dotyka, głaszcze drapie i przemawia do niego. Niestety Duzi w schronisku nie mają za dużo czasu. Jedynie Biedroneczka stale dotrzymuje mu towarzystwa. Ilekroć słyszy skargę, biegnie do niego, siada obok i zdaje sie przemawiać do niego w myślach. I wtedy Mikołajek naprawdę się uspokaja.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, ewar i 78 gości