Na osiedlu na którym do niedawna mieszkałam mieszka wiele kotków, które bardzo chciałyby znaleźć się u kogoś w domku, a niestety szwędają się po piwnicach albo pomieszkują czasowo u dobrych ludzi. Jedna znajoma pani ciągle szuka domu kociakom, przez co co moment ktoś jej podrzuca, zwykle schorowane koty. Obecnie ma 8 kotów, a to zdecydowanie za dużo jak na warunki jakie ma w domu. Koty są przesympatyczne, grzeczne, znają instrukcję obsługi kuwety itp.
Wzięłam od niej jedną kotkę niedawno. Zostało jeszcze kilka kotów, w tym dwa czy trzy kilkumiesięczne kocięta, oraz kilka dorosłych (wszystkie koty są sterylizowane/kastrowane).
Bardziej potrzebują domu i właścicieli mogących poświęcić im uwagę koty dorosłe, które są chore. Jest kilka czarnych kotek, piękny biały kocór i kilka we wzorek.
Poza tym są dwa kocięta podkarmiane przez inną panią. Mają może dwa miesiące. One nie mają gdzie się podziać.