Mamy robale. Zdj.s.2 i 12. Glisty na podłodze - foto s.19

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 07, 2006 12:41

Heh co do tego urzadzenia i tej pani doktor to ja mam pewne obawy. Mam łuszczycę i nie wiem, czy wszyscy wiedzą, że to choroba genetyczna, ale dokladnie nie wiadomo co ją powoduje :evil: A ta pani doktor twierdzi, że jest powodowana przez jakieś pasożyty :?: :!: i że oczywiście mozna się jej pozbyć dzięki jej urządzeniu. Ja w to nie wierze, bo uważam, że gdyby to było takie genialne i skuteczne, to byłoby ogólnie dostepne, stosowane przez wszystkich i polecane przez lekarzy...co do stosowania na zwierzetach to nie mam pojęcia 8O

Finaltime

 
Posty: 151
Od: Nie paź 29, 2006 13:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 07, 2006 13:52

Dostałam wyniki kupala. Oczywiście, tradycyjnie już, w laboratorium niczego nie znaleziono :roll: :evil: :evil: :evil:

Chyba pójdę do ludzkiego labu...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 07, 2006 15:15

Też nie znajdą :evil: Problem nie leży w tym, że tych robali w kupalu nie ma, problem w tym, że metodyka badań kupala jest do kitu (tak twierdziła moja pediatra) i chyba nie ma znaczenia czy zwierzęcy czy ludzki lab...mój syn miał owsiki, widać było gołym okiem, wkładałam próbkę do pojemniczka z robalami...a wynik ujemny...no ja wysiadam w tym momencie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw gru 14, 2006 15:45

Jakis czas temu zrobiłam Mani badanie kupala i okazało sie że ma robale (znaleźli w materiale jaja nicieni), dostała PANACUR (przez 3 dni, na pusty brzuszek i jedzenie dopiero za 2-3 godz), sprzatałam całe mieszkanie (hehe totalna dezynfekcja :twisted: ), kuwetę oczywiście też. Przez ten czas nie zauważyłam nic w kupach, kota nie kaszlała i nie wymiotowała. Po 10 dniach była powtórka z rozrywki i co... i znalazłam dzisisaj w kupalu cos, co wyglądało jak patyczek (myśle sobie - znowu cos zeżarła :evil: ), ale jak zrobiłam dokładniejszą analizę to okazało się, że to robal 8O (swoja droga myslałam, że są większe, znaczy grubsze). I powiedzcie, co ja mam teraz robic? Trzeba jeszcze ją faszerować tymi lekami, czy juz nie? Wet powiedział, że ta ostatnia dawka, to była profilaktyczna, i że za 2 tyg mogę przyjśc na szczepienie...
Obrazek
Mania - Czy te oczy moga kłamać?

Finaltime

 
Posty: 151
Od: Nie paź 29, 2006 13:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 15, 2006 10:54

My teraz będziemy tłuc drontalem :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob gru 16, 2006 12:15

Problem - kot zostawia na posłaniu biale i czarne ziarenka, ale wielkości piasku. Ki czort???? Niestety wyglada to (przynajmniej to biale) na jakieś jajeczka :( Piszecie, że ziarenka ryżu to tasiemiec, a ziarenka piasku???
Odrobaczany chyba z 4 miesiace temu strongholdem.
Do świąt brak możliwości wizyty u weta, ale mogę zakupić jakiś inny odrobaczacz tylko powiedzcie jaki.

Aha, kot niewychodzący, wcześniej odrobaczany regularnie, ale chyba tylko strongholdem.

liww

 
Posty: 11
Od: Pon cze 05, 2006 14:07
Lokalizacja: kuj-pom

Post » Czw gru 21, 2006 18:29

Mam porblem z moimi kotami, dotyczy wlasnie robakow :( Podejrzewam, ze 'przyniosla' je mala kicia, bo starsze nigdy nie mialy tego problemu. Mniej wiecej 2 tygodnie po tym jak zawitala do nas kicia moje koty zachowywaly sie jakby chcialy wymiotowac, wszystkie trzy. Probowaly zwrocic cos co siedzialo im w porzeluky, ale gdy juz wychodzilo to wszystko polykaly. Poszlam do weterynmarza, dal mi mocne tabletki - tak powiedzaila, zeby wszystko poszlo na raz. To bylo 19. Wczoraj znowu bylam u weta, wieczorem 19 robakow w kuwcie nie znalazlam, dopiero 20, ale koty dalej maja taki odruch. Dodatkowo maja chyba problem z grdlem - moze podraznienie, u jednego jest czerwone. I sa jakies osowiale, nie bawia sie, przesypiaja prawie cale dnie. Czy moga byc to robale? Czy jedno odrobaczanie pomoze? :/

petaja

 
Posty: 93
Od: Śro lip 26, 2006 22:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 21, 2006 18:35

a brałas pod uwage ze to moze jakis wirus albo infekcja?jak po odrobaczaniu nic nie przechodzi,,,

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw gru 21, 2006 18:41

Tak, myslalam o tym. Kot z czerwonym gardlem dostal zastrzyk. Jezeli stan bedzie sie utrzymywal do jutra, to znowu ide z cala banda do weterynarza - od jakiegos czasu bywam tam co 2 dzien.

petaja

 
Posty: 93
Od: Śro lip 26, 2006 22:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 15, 2007 23:41

Witam
Tydzien temu mój kotek-BUDDA zwymiotował,okazało się,że z nicieniem,oczywiście wizyta u weta tablety na robale itp.Jest po 3 dniowej kuracji
Ale pytanie moje brzmi jakie sa objawy infekcji robali np.nicieni u czlowieka,biorąc pod uwage fakt,ze zanim zauwazylam nicienia u Buddy mial je napewno wczesniej a moj kotek spal i spi z nami w łóżku.
Napewno z was ktos mial te robale bo gdzies na forum o tym czytalam,wiec prosze napiszcie mi jakie sa objawy poczatkowe i koncowe u czlowieka

Wielkie dzieki
pozdrawiam

Szylka

 
Posty: 2
Od: Czw lut 15, 2007 23:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 15, 2007 23:44

Szylka witam :D I od razu w takim wątku 8O :twisted: :lol:

Pierwsza i podstawowa sprawa - jakie robale miał Twój kot? Większość kocich pasożytów nie stanowi żadnego zagrożenia dla ludzi!

Jeśli chcesz mieć pewność to po prostu zbadaj kał domowników ludzkich i postępuj według tego co zaleci lekarz (o ile okaże się, że faktycznie macie jakieś robale).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lut 15, 2007 23:52

Hej
A więc były to nicienie dlugie ok.10 cm.obłe cienkie szybko zdychajace na powietrzu,jeden byl w wymiocinach drugi po dugim dniu podawania tabletek,w kale ale juz zdechly
A więc chodzi o to ,ze chcialabym sie dowiedziec co i jak czyli jakei sa objawy abym wiedzial kiedy mam isc do lekarza bo tak poprostu nie chce isc(nie za bardzo ich lubie)
Tylko please bez rzadnych artykulow,wolalabym z autopsji od kogos z was
dzieki pozdrawiam

Szylka

 
Posty: 2
Od: Czw lut 15, 2007 23:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 16, 2007 9:52

Najprawdopodobniej była to glista kocia. Jak sama nazwa wskazuje w człowieku nie osiaga postaci dojrzałej i generalnie nie ma się co martwić. Statystycznie bardzo rzadko zdarza się, że postać larwalna może w człowieku podróżować z krwią i gdzies tam się zagnieździć ale naogół ludzki organizm radzi sobie z intruzem i go wcześniej niszczy. Sądząc po długości tego wątku większość z nas miałaby takie życie wewnętrzne gdyby to było statystycznie bardziej prawdopodobne a jeszcze chyba na forum nikt taki się nie ujawnił. Można badać krew (pewnie jakieś przeciwciała) ale nie wiem czy to ma sens. Można brać leki odrobaczające ale czy jest sens obciążać swój organizm. Poczytaj w sieci o zoonozach i toxocarozie (w przypadku małych dzieci bawiacych się w piaskownicach i biorących wszystko do buzi zagrożenie jest realne).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 05, 2007 10:36

Odnowię trochę temat... właśnie niecałą godzine temu sprzątałam kocią toaletę i zauważyłam, że z kupala wystaje kawełek czegoś białego i długiego. Niewiele myśląc założyłam rękawice jednorazowe i wyciągłam to "coś" :evil: Okazało się to być całkiem dorodną glistą, około 8-10 cm 8O ale nieżywą. Posłałam męża do weterynarza po środki na odrobaczenie dla wszystkich kotów (mam ich 3), ale tu pojawia się moje pytanie: moje koty są niewychodzące, więc skąd u nich takie robale? Ostatni kot dołączył do nas w listopadzie ubiegłego roku, ale wtedy wszystkie były odrobaczone.
Nie mam pojęcia skąd to się wzięło :roll:

aga_tka

 
Posty: 650
Od: Śro cze 14, 2006 8:01
Lokalizacja: Jaworzyna Śląska

Post » Pon mar 05, 2007 10:55

Koty niewychodzące odrobacza się raz na pół roku. Nie wychodzą, ale jaja glist można nawet przynieść na butach.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Blue, Google [Bot] i 812 gości