Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 08, 2006 10:06

wzruszylam sie ... bardzo.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt gru 08, 2006 10:40

C U D O W N E !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jola, przecież ja przez Ciebie z pracy wylecę. Wszyscy się gapią, co to za chichot z mojej strony dolatuje.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 08, 2006 10:50

:lol: Jola, kobieto, przyznaj się, skąd to wzięłaś, toż to majstersztyk, dawno się tak nie uśmiałam, no po prostu cudowne :lol: , gratuluję i dziękuję...
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12766
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 08, 2006 10:52

jola.goc pisze:



– Tak, prześliczne to pudło – zgodziła się z innymi Nufka. – Zaraz do niego nasikam – dodała.
– Nie wolno! – przeraził się Psotek. – Ty wsiowa jesteś i nic nie wiesz. Z pudełkiem najpierw bawimy sie w bezdomne koty. Po kolei każdy wchodzi i udaje, że tam stale mieszka. Śpi tam, myje się i drapie. Reszta udaje bandytów i go napada. Potem bawimy sie w drapak. Kto więcej udrapie! A jeszcze potem bawimy się w tartak. Drapiemy, gryziemy i piłujemy, aż wióry lecą! I jak już tak mało zostanie pudła w pudle, to dopiero wtedy się do niego sika! Ale nie wcześniej, tylko na sam koniec. Bo wtedy przychodzi Jola i mówi: Nooo, kotki, koniec. No i koniec.
– A, fajne to. Ja jednak nasikam już teraz – uparła się Nufka.




A to.. perełka!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 08, 2006 18:33

No nie, taki tekst nie moze być na 3 stronie.
UP!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 08, 2006 20:47

Prakseda pisze:No nie, taki tekst nie moze być na 3 stronie.
UP!


:lol: :lol: :lol:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt gru 08, 2006 23:24

Monia123 pisze:Tak, tak, Jola ma talent i nie możemy pozwolić, żeby się zmarnował.


Pozwoliłam sobie zacytować samą siebie, bo to, co Jola pisze naprawdę nie może trafić tylko do szuflady, ewentualnie na Miau. To TRZEBA WYDAĆ!!!! To jest REWELACYJNE!!!!!!

Proszę o jeszcze... :)

Monia123

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Pon paź 30, 2006 21:16
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto gru 12, 2006 19:53

świetne, czytałam z usmiechem na twarzy i łzami w oczach :lol:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 12, 2006 20:21

Super ta kolejna opowieść z ciemnej strony jaśminu :) , rozjaśnia pluchę jesienną.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon gru 18, 2006 20:56

Haloooooo!!! Prosimy o dalszy ciąg!!!!!!

Monia123

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Pon paź 30, 2006 21:16
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw gru 21, 2006 0:38

Pisząc relację z Mikołaja, nie przewidziałam, ze Gucia tak krótko będzie się cieszyć prezentami. I życiem. Zachorowała niespełna dwa dni później, a po kolejnych dwóch odeszła.

18. 12. '06

List do Guci

To już tydzień, jak nie ma Cię z nami, a mnie ciągle jeszcze trudno się z tym pogodzić.
Guciu, moja całuśna pupilko, płaczę po Tobie.
Byłaś młodą, delikatną, prześliczną kotką. Byłaś samą słodyczą. Brakuje mi Twojego smacznego pysia, Twojego mięciutkiego futerka. Brakuje mi naszych całuśnych sesji.

Wiem, muszę już przestać. Mój żal nic nie zmieni, tylko Cię tu zatrzymuje. Muszę pozwolić Ci odejść.

Tam już czeka na Ciebie – może Zezik? Zaprowadzi cię do Parku. Jest prawie taki sam, jak Zdrojowy. Tylko ładniejszy.
Rosną w nim paprocie i soczysta trawa, których w naszym parku już nie ma.
Jest mnóstwo motyli, za którymi można się uganiać w podskokach.
Na swoim miejscu jest pochyłe drzewo, na które tak radośnie i widowiskowo wspinałaś się z innymi kotkami po skończonym jedzeniu. Zawsze miałam wrażenie, że to rodzaj przedstawienia, odgrywanego specjalnie dla mnie. Manifestacja radości i wdzięczności – i chyba tak było, prawda?
Oczywiście jest jaśmin, bez, śnieguliczka, no i kępa azalii, w których tak świetnie można bawić się w chowanego i przyczaić.

Nie ma tylko kanału. Bo i po co? Tam nie trzeba się chronić przed zimnem, deszczem, złym człowiekiem, psami - bo ich też nie ma. Nie ma nawet tych ryczących potworów, pożerających trawę lub liście, przed którymi uciekałaś w panice.

Jest za to cudowna karmicielka. Przychodzi często, ma dużo czasu dla kotków i przynosi im zawsze tylko smaczne kąski. Nie tak jak ja.
To ona będzie Cię teraz całować.

W parku odpoczniesz. A gdy będziesz gotowa, udasz się w dalszą drogę.

Ale po co ja to piszę. Ty już to wszystko wiesz, albo za chwilę będziesz wiedziała. To, i jeszcze dużo więcej.
A potem znów zapomnisz. I wrócisz....

Tylko proszę Cię! – jeśli będziesz musiała wrócić tutaj, nie wracaj w futerku...
Mimo że tak chętnie jeszcze raz bym poczuła pod dłońmi jego delikatną, lśniącą miękkość, mimo że tak chciałabym Cię jeszcze raz przytulić w najwdzięczniejszej postaci, jaką mały skręcik energii może na Ziemi przybrać, to – dla swojego dobra – nie wracaj w futerku...

Lub poproś Przewodnika o inne miejsce. Takie, gdzie istoty bez futerek nie okazują swej wyższości, krzywdząc istoty w innym odzieniu.
Gdzie potrafią dostrzec ich piękno, niewinność i mądrość.
Gdzie jest oczywiste, że wyższa pozycja w rozwoju oznacza pomoc i opiekę tym, co dopiero zaczynają.
Na pewno gdzieś we Wszechświecie jest takie miejsce...

I na pewno kiedyś się jeszcze spotkamy, choć w innej postaci, miejscu i czasie. W innym wymiarze.
A mimo to poznamy się od razu.

A tymczasem – żegnam Cię, czarny Promyku.
I przestaję płakać, już nie będę, obiecuję.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Czw gru 21, 2006 3:41

Jola :cry: :cry:
Pięknie o niej napisałaś...
Ona wie, że ją kochasz.
Zawsze będzie wiedziała.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 21, 2006 8:38

:cry:

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw gru 21, 2006 10:59

:cry:

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Czw gru 21, 2006 11:41

Jolu... Rozryczałam się.
Jej już jest dobrze, a my tu płaczemy...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 314 gości