Maciusia już wrócila....
Pani opiekunka uznala , ze najwidoczniej jest na tyle trudna ,że nie ma sensu jej szukac domu,więc zostaje juz na zawsze....
Podobno po powrocie Maciusia sie zmieniła i badziej otworzyła, przedtem siedziała biedula roztrzęsiona w kącie, a teraz już odwazneij zaczeła po domu chadzać.
Pewnie dlatego , ze jest mniej kotów bo znalazły domy- w tym jej najwięksi antagoniści...więc trzymajcie kciuki, zeby było leiej i żeby Maciusi pzestala być takim nieszczęsliwym wypłoszem....
W zasadzie jej adopcja była spowodowana tym ,że inne koty ją gnębiły...oby sie teraz zmieniło....!!!!!!!!!!!!!!!