Myszka.xww pisze:roliwa pisze:Jana pisze:roliwa, wyjaśnij mi proszę, czemu rozmnażacie niehodowlanego kocura (czy on w ogóle ma rodowód)?
Nie rozmnażamy. Dwa razy znajomi, którzy mają niewysterlizowane kotki zwrócili się z prośbą dopuszczenia naszego kocura do ich zwierząt. Są to ludzie odpowiedzielani, którzy nie robią tego ani z powodów finansowych ani dla zabawy. Są od lat posiadaczami kotów i wiem, że ewentualne potomstwo będzie w dobrych rękach.
zalezy, co masz namysli piszac o odpowiedialnosci.
Rozmnazanie dla wlasnego widzimisie, kiedy jest tragiczna nadpopulacja i
koty zdychaja po schroniskach, z odpowiedzialnoscia nie ma nic wspolnego.
Również persy.
Również na działkach, piwnicach, porzucane przez "opiekunów".
Niewykastrowany kocur nie żyje komfortowo ze względu na niezaspokojony popęd płciowy.
Niewykastrowane kotki Waszych znajomych są zagrożone ropomaciczem i rakiem sutka. Rzadkie ciąże i porody nie uchronią przed tymi chorobami (zakładam, że kotki nie rodzą dwa razy w roku, a nawet jeśli - ropomacicze nadal im grozi, do tego dochodzi wyniszczenie organizmu).
Ci, którzy naprawdę kochają koty, nie zawężają tej miłości do tylko swoich pupilów.
Zastanów się nad kastracją swojego kocura (ale najpierw go zbadaj, bo może być chory i przez to omijać kuwetę).
Namów znajomych do kastracji kotek. Jeśli mają koty od lat i
chcą być odpowiedzialni - nie powinni dokładać kolejnych kociaków do całej tej kociej biedy. Kotów jest za dużo. Przez to umierają niechciane, niedożywione, schorowane. A kocięta urodzone u kogoś w domu zabierają domy tym, które miały mniej "szczęścia" i urodziły się w piwnicach...