Biedne wiejskie koty-minęła setka prosimy o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 19, 2006 16:10

Kociama, jesteś niesamowita-oby więcej takich cudownych osób było na tym świecie. :D :D :D
Wiem, że na wsi koty i w ogóle wszystkie zwierzaki mają okropnie. Kociaki i szczeniaki są zakopywane, albo topione żywcem. Sąsiad koleżanki, która mieszka na wsi, powiesił swojego psa, który bardzo wiernie służył mu przez wiele lat tylko dlatego, że miał chore oczy.
Inna sąsiadka ma opinię czarownicy na całej wsi, bo wszyscy wiedzą, że wabi okoliczne koty i przerabia na skórki.
Od trzech lat mieszkam w małym mieście, do którego przeniosłam się z Warszawy. Jeśli chodzi o podejście do zwierząt, to jest tu trochę lepiej, są osoby, które bardzo kochają zwierzęta, ale zdarzają się też ciężkie przypadki. Najgorzej jest, jeśli chodzi o opiekę weterynaryjną-weci są tragiczni. Wiem, że diagnostyka jest trudna, jeśli nie ma sprzętu, ale są to po prostu lekarze od krów, koni, kur, itp. Nie maja doświadczenia w leczeniu chorób psów i kotów. Dlatego ja jeżdże ze swoimi kociastymi do WWy. Zawsze robi sie z tego wielka wyprawa, ale tylko w ten sposób mam pewność, że zwierzaki maja właściwą opiekę.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Wto gru 19, 2006 16:29

Kasiu dziękuję,ale Ty też jesteś niesamowita i wszyscy forumowicze :D Każdy z nas robi coś dobrego w tej sprawie żeby zwierzaki miały na świecie troche lepiej :D Dzięki że opisałaś to co dzieje się na innych wsiach.Widzisz mój sąsiad miał ślicznego jamnika o imieniu Max.Był bardzo przyjaznym Kochanym pieskiem,a sąsiad podnosił wysoko głowę bo on ma rasowego psa :) Niestety traktował go jak rzecz :evil: gdy "zabawka"zachorowała na zapalenie spojówek zabił pieska siekierą i spalił w piecu centralnego ogrzewania :evil: zapytałam go co pali w piecu że tak dziwnie śmierdzi?on na to :dałem w łeb Maxowi i palę to ścierwo,bałem się że się zaraże tą chorobą :evil: Gdybym wiedziała o zamiarach tego drania to psa bym wykradła,wyleczyła i znalazła dla niego dobry dom.Maxik zył tylko 2 lata :cry: Gdybym tylko wiedziała :cry:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto gru 19, 2006 17:20

Boże, to, co opisujesz jest potworne. Niestety Polska jest baaaaarrrrdzo daleko w tyle za Europą, jeśli chodzi o stosunek i prawa zwierząt.
Szkoda, że w Polsce zwierzęta to nadal tylko przedmioty. Serce bardzo boli, jak słucha sie takich historyjek :evil:

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw gru 21, 2006 22:35

Dzieki Wikulec :D no tak jest biednie ale się nie skarżę.Koty bardzo się ciesza z kazdej pomocy :catmilk: lubia dużo papu :D Jak bedziesz w beskidach to wpadaj śmiało :) Pozdrawiam i kociambry też Cię pozdrawiają.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw gru 21, 2006 22:46

W dalszym ciągu jestem tepa z tego komputera :oops: potrafię przesyłać zdjęcia moich kotów tylko na GG.Tak bardzo chciałabym Wam pokazać moje koty :( ale nie potrafię wstawiać fotek na forum.Nic mi nie wychodzi :(

Wszystkim forumowiczom ja i moje Kotki życzymy spokojnych zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2007

Uwierz w to.że ktoś o Tobie
myśli częściej i cieplej
Pogłaskaj Kota i Psa, :rudolf:
w Wigilię powiedz mu
że wierzysz w szczęście!
i poczekaj na znak... :s3:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt gru 22, 2006 0:53

Kociama, nie jestes tepa, tylko na wszystko trzeba czasu. Powoli sie nauczysz.
A zyczenia piekne :)
Ja tez zycze ci jak najpiekniejszych Świat, pelnych ciepla, milosci i radosci.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 22, 2006 1:06

Kociama, musisz się czuć strasznie samotna na tej wiosce, mnie jak sąsiedzi widzą raz to na spacerze z psem, raz to niosącą kilka kotów do weta, to dziwnie patrzą i komentują, niby życzliwie, ale swoje tam wiem - pewnie myślą, ze jestem stuknięta (no dobra, trochę jestem)

A fotki to możesz mi na maila wysłać, powstawiam np. na swój serwerek albo na ImagesHuck i pooglądamy te cuda :)

wyślij na evangeline@tlen.pl

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 22, 2006 14:57

Kociamo te życzenia są specjalnie dla Ciebie!

Każdy z nas ma na tyle dużą dłoń,
że może z niej uczynić Betlejem
Każdy z nas ma na tyle ciepłe serce,
że może przyjąć nowo narodzoną miłość...
do tego wystarczy tylko wiara, nadzieja
a miłość przyjdzie sama... Radosnych Świąt!


ObrazekObrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pt gru 22, 2006 15:41

Tacy to już "chrześcijanie" w naszym kraju, którzy gardza swymi mniejszymi braćmi. A podobno właśnie na wsiach ludziska są bardziej bogobojni... Może księża powinni cos i o traktowaniu zwierząt wspominać... :(
Aga_
 

Post » Nie gru 24, 2006 8:46

No niby to tak wygląda że bardziej bogobojni,ale niestety czasem wydaje mi się że to bardziej na pokaz.Ja nie raz tlumaczyłam sąsiadom że przecież zwierzęta to nasi mali bracia ktorych Bóg kazał umiłować.Powiedzieli mi że to nie moja sprawa by ludzi nawracać i pouczać.Uważają że jestem czarownicą z kotami :( To prawda nie chodzę do kościoła bo nie mogę patrzeć na tych obludników którzy niby to się w nim modlą a kontem oka zagladaja jak kto sie ubrał i kogo mozna znowu obgadać. :( Serce mi pęka gdy w domach pachnie niedzielnym obiadem,a glodne zwierzaki tęsknie patrzą w stronę okien i w brzuszkach im burczy z głodu :( Nadchodzą Święta wszyscy po spowiedzi,a wczoraj jednego z kotków który miał po Świętach iść do nowego domku z dobrymi ludziami przejechali mi na mojej prywatnej drodze samochodem. :cry: Ja chyba umrę z rozpaczy :cry: Wydaje mi się że żyjemy tu w gnieździe szerszeni.Mały Węgielek nie żyje :cry: Ale Bóg patrzył i wie kto to zrobił.Ja myślę że to któryś ze sąsiadow bo czarne koty nie są tu lubiane.Święta będą dla nas bardzo smutne. :cry:
Ostatnio edytowano Nie gru 24, 2006 9:26 przez Kociama, łącznie edytowano 1 raz

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie gru 24, 2006 9:19

Biedny kotek...

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 25, 2006 10:17

To moja wina!Wiem że czarne koty nie cieszą się tutaj sympatią,ale nie pomyślalam że ktoś mogł być tak bezczelny by wkroczyć na moją posesję i zrobić takie świństwo :( Tak sobie pomyślalam że Węgielka oddam bo czarny.Malutka Kicia też jest czarna ,ale na dwór nie wychodzi bo się boi.Ona chyba będzie jedynym moim kotem nie wychodzącym.Nigdy sobie tego nie wybaczę że nie upilnowałam.Możecie mi dokopać jeśli chcecie.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon gru 25, 2006 18:45

Kociamo jak możesz tak mówić??? W niczym nie zawiniłaś!!! A to, że za sąsiadów masz bandę wariatów, którzy mają kompletną znieczulicę na dobro innych stworzeń......pozostawie to bez komentarza, bo tylko niecenzuralne słowa cisną mi się na usta!!! :evil:
Pomimo wielkiego smutku po stracie Węgielka życzę Ci choć odrobiny uśmiechu w te Święta. Węgielek jest bezpieczny i na pewno szczęśliwy - Pan Bóg o to zadba na Gwiazdkę....
Ściskam Ciebie i Twoje koteczki bardzo mocno.
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon gru 25, 2006 22:46

:( :( Bardzo mi przykro
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Czw gru 28, 2006 11:01

Przegladam forum i ryczę :cry: Tyle Kochanych Kotów odeszło za TM w okresie Świątecznym :cry: Nie potrafie się pogodzic ze śmiercią Węgielka.Śmierć Ukochanego Kotka crisis,Słodkiego Pusiaczka poprostu mnie dobiła :cry: Ja bardzo wierzyłam w jego uzdrowienie.Wiem,muszę się pozbierać,ale nie jest łatwo :( Moje Koty też są jakieś smutne,one widzą że kogos zabrakło.Najgorzej przezywa to Maciuś :( Strasznie popsmutniał i zniknęły chochliki z jego oczu. :( A dzisiaj o 7 rano to już normalnie sie nogi podemną ugięły,a potem mi oczy z orbit wyszły 8O Słyszę że ktoś mnie wola rozpaczliwie.Moja pierwsza myśl to że coś się moim kotom złego dzieje.Wyobraźcie sobie sąsiadka taka z tych co raczej nikomu krzywdy nie robi,stoi przed moim domem,placze i prosi o pomoc.Jej slowa brzmialy dokładnie tak:POMOCY!MÓJ PREZENT SIĘ DUSI! Pytam jaki prezent?Ona na to że syn kupił jej w prezencie kota,ale jej zdaniem ten kot wyglada jak królik?Biegnę co sił do jej domu,no i z tych sil opadam :( Wyobraźcie sobie że ten niby królik to kot perski 8O Ale prezent niech mnie szlag trafi :evil: .Na domiar złego kotu coś utknęlo w gardle 8O Patrzę a to kawałek kości z kurczaka utknelo kotce w pyszczku.Uff udało mi się kość wydobyć.Na szczęście to była pierwsza i ostatnia kość ktorą kotka wzięła do pysia. :evil: Zrobiłam sąsiadce wyklad że jej uszy więdły.Ale przystala na to żebym dzisiaj przyszła do niej porozmawiać o tym jak opiekowac sie kotem :D No czeka mnie długi wyklad i mam nadzieję że ta pani posłucha moich rad.Najpierw trzeba zadbać o wizyte u weta.Kotka wyglada nawet nieźle no ale trzeba porobic badania,odrobaczyć itp.Będę namawiać na kastrację i to jak najszybciej bo kotka jest juz dorosła.Mam mieszane uczucia czy sasiadka martwila sie o kota czy o cene jaka synuś zapłacil,i po co kupili tego kota?co nimi kierowało?Nie wiem ,ale będę dociekliwa. :twisted:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Apatka, Blue i 51 gości