A pani dokto, która koteczke badałą określiła jej ubarwienie na van - biała, czarne znaczenie na główce, czarny ogonek

Milva gada już tylko czasami, mruczy za to bardzo często i próbuje wygryzać Szarotkę z jej świętego miejsca na łóżku - na razie Milva śpi lub siedzi tam w dzień, prawowita "właścicielka" Szarotka spędza tam noce.
Ogólnie to słodka, absolutnie bezkonfliktowa koteczka - nie kłóci się z żadnym kotem, nie psoci, cudo

Myślę, Justyno, że to, co wzięłaś za gadulstwo Milvy, to po prostu było wielkie błaganie "zabierz mnie, uratuj"....