Głupie pytanie-a może jakiś forumowy domek zaadoptuje Piotrunia?
Ja nie mam siły-ludzie do mnie dzwonią, pytają, czy kot jest jeszcze do wzięcia, a kiedy mówię, że tak-oni myślą, że sprawa jest załatwiona.Że kot w momencie jest już ich. Oni nie rozumieją, że Piotruś nie jest dla każdego, że Piotrunio musi mieć najlepszy domek:
1>bez otwierania okien, balkonu (bo kto ma osiatkowane?...)
2>z dobrym jedzonkiem (pewien pan chciał Piotrunia kaszą z konserwą karmić

)
3>z wizytami u weta
4>i mnóstwem miłości
5>niewychodzący ale to chyba oczywiste
czy ja wymagam dla Burego Słoneczka tak wiele?