Luciano [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 14, 2006 22:13

A Lucek grzecznie bierze swoje lekarstwa, chrupie chrupki i pijewodę...
Coraz bardzie wesołe ma oczy :)
Jedno, co mnie teraz martwi, to to, że nadal ma katar... a musi byc zdrowy do podania intronu...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 14, 2006 23:32

A czemu musi być zdrowy do podania intronu?
Intron ma pomóc w dojściu do zdrowia, zmobilizować organizm do walki.
Nasi weci podają też intron przy bardzo źle leczącym się kocim katarze, gdy leki pomagają na krótko, a infekcja wraca i wraca - i podają go w czasie infekcji, nie czekają na polepszenie. Podają go też przy innych infekcjach, których nie można wyleczyć.
Nocka zaczęła dostawać intron w czasie, gdy miała pogorszenie. Nie mogła z tego wyjść, a zaczęła wychodzić już po trzeciej serii. Gdybyśmy czekali, mogłoby się jej nie polepszyć...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 15, 2006 11:10

Kot może różnie zareagować na intron - jednak jest to ludzkie białko, myślę, że o to chodzi. Jeśli ew. negatywna reakcja dołączy się do osłabienia organizmu na skutek infekcji, to może być różnie
Podobnie przy ludziach - lekarze nigdy nie rozpoczną leczenia intronem jeśli pacjent ma np katar, mimo, ze to też wirus.
Choć na pewno warto przede wszystkim pod uwagę doświadczenia Białobrzeskiej, jako, ze oni mają niewątpliwie największe doświadczenie w leczeniu intronem ( poza nami :wink: )
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 15, 2006 18:18

Siean pisze:A Lucek grzecznie bierze swoje lekarstwa, chrupie chrupki i pijewodę...
Coraz bardzie wesołe ma oczy :)
Jedno, co mnie teraz martwi, to to, że nadal ma katar... a musi byc zdrowy do podania intronu...


Za dalsze dobre samopoczucie i apetycik :ok: :D
Katarek napewno zwalczy :ok:
Lucusiu, trzymaj sie cieplutko :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt gru 15, 2006 18:40

Fredziolino, dzięki w imieniu Lucka :)
galla - nie wiedziałam, że przewlekły katar można zwalczyć intronem. Dobrze wiedzieć :)
Coś mi się widzi, że gdy już Luciano rozpocznie swoją kurację, pierwszym kotem, jakiemu zrobię test, będzie Mecenas - i niezależnie od wyników on tez dostanie intron. Może wreszcie zaleczy to ten jego przewlekły katar...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 15, 2006 20:48

No to zeby szybko i skutecznie udało sie wyleczyc Luciana :P , gorąco zaparaszam na aukcje http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1979381#1979381 - dwie piękne torby na prezenty :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt gru 15, 2006 21:00

Siean pisze:galla - nie wiedziałam, że przewlekły katar można zwalczyć intronem. Dobrze wiedzieć :)


Tylko oczywiście trzeba to skonsultować z wetem. W naszej lecznicy weci tak robią, co nie znaczy, że inni weci będą się z nimi zgadzać :wink:
Ale Jeż agacior_ek (agacior_ka? :oops: ) tak własnie pozbył się uporczywego KK. U nas nie stosowałam przy innych infekcjach, szczęśliwie nie było potrzeby :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 16, 2006 20:57

galla pisze:Tylko oczywiście trzeba to skonsultować z wetem. W naszej lecznicy weci tak robią, co nie znaczy, że inni weci będą się z nimi zgadzać :wink:
Ale Jeż agacior_ek (agacior_ka? :oops: ) tak własnie pozbył się uporczywego KK. U nas nie stosowałam przy innych infekcjach, szczęśliwie nie było potrzeby :D

Pewnie, że skomsultuję. Tylko widzisz, wet, do którego do tej pory chodziłam, dość mocno mnie teraz przekonywał, że nie da się wyleczyć białaczki. OK, on ma swoje zdanie, ja mam swoje. Drugi wet jest bardziej niż ciekawy jak wyleczę Luciana - chce wiedzieć na przyszłość, co można zrobić.
O interferonie obaj nie wiedzieli. Więc jeśli zdecyduję się leczyć Mecenasa z jego nawracającego kataru intronem, to będę korzystać raczej z rad dr Marka - jako osoby mającej już pewne doświadczenie w stosowaniu.
A ponieważ w tym roku straciłam Bubę, która tak jak Mecenas miała skłonność do nawracania kataru i podejrzewam, że jej anemia była spowodowana ilością podawanych leków, to bardzo, naprawdę bardzo ucieszyła mnie informacja o takiej kuracji :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 18, 2006 8:56

Siean - przekazę dr. Włodarczykowi namiary dr Jagielskiego, byłam u niego w piątek, rewelacyjnie odpisankował Edka z gór, ( nap. w temacie białaczk. )
Nawracający KK to na pewno wynik obniżnej odporności, zrobiłabym testy, bo ew mogłabyś jednocześnie wejść z leczeniem obu panów.
A może to silne, nawracające podrażnienie spojówek ( np alergia ) lub - i tu nie pamiętam dokładnie - zarośnięcie kanalika łzawowego , niech mnie ew. ktoś poprawi, jeden z moich uliczników tak miał, objawy były jak przy kocim katarze, tylko nie kichał.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 18, 2006 10:55

O rany koguta-przeczytałam wątek od początku. Trzymajcie się dzielnie i dużo zaciśniętych :ok: płynie do Was z Warszawy.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 18, 2006 13:49

mamucik pisze:A może to silne, nawracające podrażnienie spojówek ( np alergia ) lub - i tu nie pamiętam dokładnie - zarośnięcie kanalika łzawowego , niech mnie ew. ktoś poprawi, jeden z moich uliczników tak miał, objawy były jak przy kocim katarze, tylko nie kichał.


Nocka przy okazji sterylki miała ostatnio przetykany kanalik nosowo-łzowy. Był zatkany i oko się paskudziło. Troszkę to na oko pomogło, chociaż nie do końca. Spojówka momentami jest czerwonawa. Ale to pewnie jakiś wirus jest albo bakteria, będę jej posiew robić.
Ale odetkanie kanalika sporo pomogło, to oko zdecydowanie lepiej wygląda.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 18, 2006 18:57

Dzieki :)
Z przyjemnością donoszę, że Luciano coraz chętniej bawi się swoim kółeczkiem. To jeszcze nie taki rozbrykany kociak, jak był dwa miesiące temu, ale jest coraz lepiej :) :) :)
Po Nowym Roku zacznę badania krwi całego stada i Mecenas będzie jednym z pierwszych. Poprzedni test, bo był testowany tak samo jak Luciano i Buba, także był negatywny, więc... No nic, zobaczymy. Na razie dostałam opakowanie scanomune i karmię tym kociska. I wygląda na to, że katar Mecenasa powoli ustępuje...
To w ogóle taki dość nietypowy katar - Mecenas siąka nosem i kicha przez cały rok, ale teraz, na jesieni, zachorowały inne, z objawami zapalenia krtani. Milusińską i Missy już wyleczyłam, Miki nie ma już kataru, ale wyjątkowo nieprzyjemne zapalenie spojówki w jednym oku - być może to właśnie to przytkanie kanalika, o którym piszesz, galla :) Oko jest mocno zaczerwienione, nie łzawi, ale zbiera się w nim żółtawa wydzielina. Przemywanie świetlikiem nie dało efektów. Drugie oko jest całkowicie normalne. W pierwszej chwili myślałam, ze to po jakimś mechanicznym urazie, że sie panienka wdałą w przepychankę z koleżanką, ale teraz mam wątpliwości.
Choruje jeszcze na zapalenie krtani Felek, ale ona ma zapisane zastrzyki z antybiotyku aż do soboty. A kichanie Mićka też już szybko ustępuje.
Pozostałe są zdrowe...
Tylko Smok, mój pies ma jutro umówioną wizyte u chirurga - prawdopodobnie czeka go operacja...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 19, 2006 7:28

galla pisze: [
Nocka przy okazji sterylki miała ostatnio przetykany kanalik nosowo-łzowy. Był zatkany i oko się paskudziło. Troszkę to na oko pomogło, chociaż nie do końca. Spojówka momentami jest czerwonawa. Ale to pewnie jakiś wirus jest albo bakteria, będę jej posiew robić.
Ale odetkanie kanalika sporo pomogło, to oko zdecydowanie lepiej wygląda.


O właśnie o to mi chodziło. Nocia :D , o tym nie wiedziałam, galla, ale Ty masz z nią zajęć :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 25, 2006 22:30

Przez te przedświąteczne porządki nie miałam czasu siadać do kompa...
Nawet po to, by napisać świateczne życzenia i co tam słychac u mojego stada. Nadrabiam więc to teraz i chciałąbym wam wszystkim życzyć jeszcze wesołych Świąt.

A co u stada?
Ano oko Miki to nie zatkanie kanalika... chyba. Wyleczyło się pięknie i... paskudnie łzawi drugie. Podaję jej gentamycynę w kroplach. Ale poprawa na razie jest niewielka...
Felkowi nadal "gra" w gardle.

Lucek jutro bierze siódmy zastrzyk intronu. NIe lubi ich. Bardzo. Ale jeszcze bardziej nie lubi podawania mu czegokolwiek do pyszczka, więc z dwojga złego... jednak zastrzyk trwa krócej niż wlewanie czegokolwiek do pyszczka wyrywającemu się kotu...
Jest nieco osowiały, wciąż łzawią mu oczy i od czasu do czasu ślini się obficie. Ale niewielka nadżerka, jaką ma na języku powoli się już zmniejsza. I apetyt mu dopisuje :) Robi się coraz grubszy :wink:

W tym tygodniu czeka nas chyba jeszcze operacja Smoka... Wet wyznaczył ej termin na początek stycznia, ale biedne psisko coraz bardziej kropelkuje i to prawie czystą krwią :( więc przerwiemy doktorowi urlop...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 25, 2006 22:46

Posyłamy Wam z Gdańska moc dobrych fluidów.
Za Luciano :ok: i za Smoka :ok: z całych sił.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości