30 kotów - adopcje realne: koty i pies w nowych domach

[skaskaNH]

Pixie, napisalas, ze nikogo nie interesuje to w czym moglabys byc pomocna - wiec jesli mozesz, sprecyzuj to jasno: moge zrobic To, To i To. Wtedy - wydaje mi sie - osoba, ktorej ten watek najbardziej dotyczy, czyli Kasia - bedzie mogla odpowiedziec, co z twojej propozycji pomocy byloby dla niej i jej fundacji najbardziej pozyteczne. W przeciwnym wypadku, czyli bez takiej deklaracji, nie krytykuj i nie pouczaj, bo niestety za duzo jest ludzi, ktorzy potrafia tylko "filozofowac", jak to dosadnie ujela hela, a za malo takich, ktorzy zakasuja rekawy i biora sie do tej najbardziej prozaicznej "brudnej roboty". Ja osobiscie mam taka zasade - jesli nie moge udzielic konkretnej pomocy, to nie rownam sie w prawach z osobami, ktore CZYNNIE ja udzielaja. Im zamiast krytykanctwa i pouczania potrzebna jest wymierna pomoc (rece do pracy, pieniadze, pomoc rzeczowa, domki tymczasowe). Mam nadzieje, ze ta forma pomocy, o ktorej piszesz (czyli ta, ktora cyt: "nikogo nie interesuje"), nie ogranicza sie do pouczania Kasi co i jak ma robic, bo to jest jednak JEJ fundacja, poza tym ona dziala w niej CZYNNIE i jest z pewnoscia najlepiej zorientowana w realiach.

[hela.niedziela]

dla pixie do nauczenia się na " wciąż" jak mawiał mój nauczyciel cytując Barańczaka:
...reguła prosta, że aż osłupia;
kto się wymądrza, ten się wygłupia...
I myślę, że to by było na tyle.

[Karolka]

Przestańcie dziewczyny krytykować pixie.

Ona naprawdę ma dużo racji i myśli logicznie i podaje konkretne i przyszłościowe drogi rozwiązań dla Kasi... niektóre podobne rzeczy sama Kasi sugerowałam... i nie uważam ze to są głupie pomysły. Tylko żeby zabrać się za ich realizację potrzeba silnej woli i mocnych nerwów i wielkich chęci... bo wiadomo jak trudne w życiu są zmiany.

Pixie nie tylko "gada" ale z tego co wiem, to pomaga Kasi (tylko się tym głośno nie chwali).

[Kasia D.]

Potrzeby fundacji wymienione sa na stronie www
Wiekszością z nich nikt nie jest zainteresowany. Więc robię to sama.
A ze potem nie mam czasu i siły zeby zrobic cos co pokazują mi do zrobienia palcem inni - trudno.


Sama fundacja, owszem, jest znana w Lublinie. Słyszałam na targach od wielu osób, mówią mi o tym i znajomi i nieznajomi.


Pixie zrobiła mi elegancki stand, zaprojektowała i zasponsorowała ulotki i wizytówki dla fundacji...Kiedyś zrobiła spore zakupy jedzonkowe dla kotów. Daj Boże żeby wszyscy tak pomagali...

[Karolka]

Poproszę o nowe wieści

[Kasia D.]

Szukanie lokalu zastępczego dla tych kotów to istna droga przez mękę.
Proszę, pytam, nalegam...ale gdy problem nie dotyczy kogos bezpośrednio to wtedy rozmowa jest krótka: nie wiem, nic nie słyszałem, nie mam pojecia co i gdzie.
Ew. "dobrze, zapytam..." ale tak tylko żeby mnie zbyć...

Dziś, zdesperowana i mocno wkurzona ponaglającym telefonem z MOPR, zadzwoniłam do urzedu miejskiego. Po licznych wyjasnieniach, przekierowaniach i rozmowach z kilkoma osobami, które , nie bardzio kojarząc o czym mówię, najpierw kierowały mnie do schroniska dla zwierząt a potem do ochrony środowiska trafiłam w końcu do wydziału geodezji, inspektorat gospodarki nieruchomosciami.

Mam napisac pismo z wnioskiem o dzierżawę lub wynajem jakiegos pomieszczenia...
Oczywiscie nikt mi nie daje gwarancji,że wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie... Ale przynajmniej jest nadzieja...

[filemonka]

[Dorota]

:ok::ok:

[czarna.wdowa]

trzymamy kciuki

[Kicorek]

Mocne

[Karolka]

Nigel (M) - ok. 4 lata

Byłam dzisiaj z Kasią w mieszkaniu tej kobiety. Nie wygląda tam za ciekawie, ale sukces, że kotki polubiły się z kuwetami. Jest naprawdę dużo mniej sprzątania. Tylko jedna kicia z uporem maniaka robi poza kuwetę... Weszła dzisiaj między kuwetę a ścianę i tam narobiła

Najfajniejszy ze wszystkich kotów jest Nigiel Jeszcze tak przymilastego kota nie widziałam... patrzy z dołu prosto w oczy i... miaaaau... potem wyciąga ostre pazury (jeszcze jak żyje to takich ostrych nie widziałam ) i wbija je w swoją ofiarę - tym razem we mnie usilnie wspinając się po nogach i domagając głasków. Wystarczy tylko przykucnać a on już wskakuje na kolana, daje buzi i mruczy

[ryśka]

Mam napisac pismo z wnioskiem o dzierżawę lub wynajem jakiegos pomieszczenia...
.

Jeśli moge poradzić - nie pisz prośby o dzierżawę, tylko o użyczenie - za dzierżawę musisz płacić, a za użyczenie nie. Od razu sprecyzuj czego szukasz - tzn. jakiego pomieszczenia itd. i podaj dość dużą rozbieżność metrażową - inaczej będziesz w nieskończoność odpowiadac na pisma z prośbami o sprecyzowanie albo czytać odpowiedzi, że takiego pomieszczenia jakie chcesz nie ma.

[Kasia D.]

Mam napisac pismo z wnioskiem o dzierżawę lub wynajem jakiegos pomieszczenia...
.

Jeśli moge poradzić - nie pisz o dzierżawę, tylko o użyczenie - za dzierżawę musisz płacić, a za użyczenie nie.

No własnie... napisałam w taki sposób, że własciwie daję im mozliwość zrobienia wielkopańskiego gestu i użyczenia lokalu.
Metraż podałam w widełkach ale na zakończenie dopisalam, że jestesmy otwarci na każdą propozycję ze strony UM.

[Kasia D.]

Prosze o mocne kciuki na jutro.
Idę do PKP SA załatwiac wynajem lokalu, kóry sama wypatrzyłam, blisko mnie, na terenie tzw.przemysłówki.
Jest to mały, wolnostojący budynek, dwuizbowy z oddzielającym owe izby korytarzem. W środku jest tam graciarnia, trzeba sprzątnąc, położyc wykładzine, pomyć okna.

Ale to na potem. Najważniejsze zeby zgodzili sie i nie zdarli ze mnie skóry.

[Kicorek]

Żeby sie udało, najlepiej bez opłat albo za symboliczną, skoro i tak tam nic nie ma

A UM co?