Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 14, 2006 12:09

Kasia D. pisze:Wszystkie maluchy dostały dwukrotnie surowicę. Kotka Tiger_, Tina, również.
Wiemy juz z wetką czym walczyć z paskudztwem gdyby okazało sie ze to jednak TO ( tfu tfu, na psa urok).
No i wczoraj do lecznicy dotarł wreszcie koci interferon wiec naprawdę nie ma strachu...


och ja dobrze :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 14, 2006 16:19

Biochemia u kotki Tiger jest dobra, kotka trochę się lepiej czuje.
Diagnoza spadek odporności nie wiadomo czym spowodowany i trzeba kociaki obserwować.
Również powiedziała ,żeby maluch pozostał u Tiger :cry:
Ja już sama nie wiem ,czy to dobra decyzja :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 14, 2006 16:51

ja bym jednak izolowała,przynajmniej u tiger jezeli jest oczywiscie taka mozliwosc :roll: to nie ma zadnej diagnozy w sumie,tylko koteczka tak sie czuje?kociaki zachowuja sie normalnie?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw gru 14, 2006 16:55

Maluszki sa w ścisłej izolacji: mieszkaja w duuuuużej , ponad 20-metrowej łazience :D
Tina nie ma z nimi kontaktu. Tiger_ wchodzi do nich w rękawiczkach lateksowych.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw gru 14, 2006 16:57

Kociaki są izolowane i czują się dobrze. Tylko nie wiadomo czy to wirus :?:
Ech już nic nie wiem ,wetka nie karze malucha zabierać :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 14, 2006 19:05

Moniko trzymam kciuki za dokocenie. :ok:
Albercik jest kochany a imie ma rodem z burżuazji po wujku Albercie 8)

Choróbska niedługo się wyleczą i będzie kotek pod choinkę :D
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 14, 2006 19:55

Monika, spokojne przemyśl sprawę. Ale jeżeli u Tiger małe są izolowane w tak przestronnym apartamencie ( 20 m łazienka) mają zapwenioną świetną opiekę, a Tobie trudno by było na 60 m i przy chyba 4 osobowej rodzinie odizolować maluch, to może lepiej poczekać parę dni dłużej.
Trudne to Twoje dokocenie, ale na pewno uda się doskonale, a Albert będie miał cudowną rodzinkę.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 15, 2006 8:14

trzymam kciuki za Albercika :ok: i za twój prezent gwiazdkowy :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 15, 2006 9:56

Oczywiście mam mieszane uczucia.TŻ i cócia chcieli malucha zabrać ,bo przecież jest zdrowy,no ale powiedziałam ,ze wetka radzi poczekać ,więc poczekamy. Córcia jest smutna znów dni odlicza i zachwyca się i tuli się do zdjęcia Albercika wybrudzonego bieluchem :) Wczoraj na kolacje też jadła bielucha i opowiadała duszkowi z opakowania o jej koteczku :)
Na parapecie w jej pokoju leży liścik do gwiazdki z prośbą o Alberta :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 15, 2006 11:33

To wiadomo juz kiedy małego odbieracie?A byłoby to juz dzisiaj :roll: szkoda

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt gru 15, 2006 11:40

kasia essen pisze:To wiadomo juz kiedy małego odbieracie?A byłoby to juz dzisiaj :roll: szkoda


Mnie tez szkoda :( Tiger mi pisała ,że Alebrcik ,kiedy tylko wchodzi wspina się i chce na rączki ,straszny jest miziak :D I głośno mruczy :D
Boję sie już planować, ale mam nadzieję i życzenie Wielkie aby go zabrać w piątek :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 15, 2006 11:42

Wspaniałą masz córcię. Gwazdka na pewno przeczyta liścik.
Jak tam rezydenka Tiger i maluszki się dzisiaj czują.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 15, 2006 11:48

Aga86 pisze:Wspaniałą masz córcię. Gwazdka na pewno przeczyta liścik.
Jak tam rezydenka Tiger i maluszki się dzisiaj czują.


Dziękuję mała a Wielka kociara :D
Tina nadal nic nie je :(
Mówiłam aby może wetka usg zrobiła ,pamiętacie pewnie przypadki z nitkami róznymi itd Tina nie zwraca nie ma biegunki a nic nie je ,dziwne to jest a biochemia dobra. Maluchy czują się dobrze :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 15, 2006 11:53

Wiecie co ?
Sama się zastanwiałam nad tym , czy nie lepiej byłoby żeby Monika zabrała Alberta do siebie - chciażby żeby go uchronić przed ewentualną chorobą......
On jest taki duży i silny......patrzę na niego i myśłę sobie , że ma wspaniały dom ...i boję się panicznie .......

Staram się uważać bardzo :rękawiczki ,przebieram się itd...... ale wiecie jak to jest - wirus może być wszędzie.....

Nic, wetka zadecydowała to niech będzie jak mówi.......
Mam nadzieję ,że wszystko będzie OK>Moja Tina czuje się całkiem dobrze, nawet się bawi , tylko dlaczego wciąż nie chce nic jeśc ?
Wlewam jej wodę z cukrem i convalescence.......ale ona się wścieka potwornie i połowa się wylewa..... Boję się , że na tyle dni niejedzenia to za mało to wszystko......W ogóle już do mnie nie przychodzi, bo się boi , że znowu coś jej będę robić ...... :cry:

Mam nadzieję , że to wina tej nadżerki w pysiu i że dziś , jutro zacznie w koncu jeśc .
Jeśli do jutra nic się nie zmieni to pojadę jej zrobić USG, czy to nie nitka jakaś ......
Martwię się o nią bardzo i o kociaki też ...jedna koteczka jest bardzo spokojna od początku.....Jest najmniesza i chudzina.....Nie bawi się razem z innym i w ogóle dziwna jest......Wetka poweidziała, że może być niedorozwinięta..... :cry:
Jako jedyna z całego towarzystwa nie mruczy........... Jedankże apetyt ma i zjada ładnie razem ze wszystkimi.......

A Albert jest niesamowity, naprawde , taki duży i puchaty i jak mnie widzi to wrzeszczy żeby go wziąc na ręce.....a jak już wezmę to się wtula i włącza traktorzysko.......

A teraz lecę już znów z Tiną do wetki .......

Prosze o kciuki za kociaczki i za moją Tinkę .......

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 15, 2006 12:08

biedna kocianka,trzymamy kciuki :ok: :ok:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości