kasia essen pisze:... to mu napomknelam-a widzisz kochanie nawet jakby był trzeci to bys nawet nie zauwazył![]()
alez on mi wtedy poslal przerazone spojrzenie![]()
Też tak miałam
Stwierdziłam że teraz jak Simbulec zmęczony a mała nie ma się z kim bawić przydałby się kociak do towarzystwa dla Sari
Spojrzenie jakie mi posłał nie było złe czy rozdrażnione
to był taki przerażono-błagalny wzrok
A ogólnie mój TŻ do znajomych opowiada jak to ja nasprowadzałam kotów do domu
że jak tak dalej pójdzie to skończę jak Violetta Villas itp
i jak to on zamierza zrobic porządek z tym towarzystwem itp
i że żaden kot nie będzie z nim spał, ani za dużo żadnemu kotu nie pozwala itp
A później całuje kotki w nochala, obraza się jak Sari nie chce sie buziaczkować, gada z nimi, nosi je do weta, śpi na brzegu łóżka jak koty się ułożą na środku i ewentualnie delikatnie je przesuwa żeby nie obudzić
A jak przyjdą znajomi to dalej jest twardzielem a koty są moje i to ja mam kota
i niech tak zostanie mi nie przeszkadza a on się lepiej czuje






