Gem pisze:Magija pisze:Gosiu, no tak, tylko co jesli bedziesz musiała wyjechać a one nie znajdą domków do tego czasu? I co z Zosią?
Dziś rozmawiałam z Ingą i doszłam do wniosku, ze chyba najrozsądniejsze to w tej sytuacji ja uśpić, jeśli ma wracać tam, gzdie sa koty...
Nie wiem co robić.
Miało być tak pięknie.
Proponuję najpierw powtórzyć test. Jeśli będzie pozytywny, to spróbujemy poszukać kogoś, kto ma już kotkę z FIV (pisała o tym Tweety), a z usypianiem poczekać - to musi być ostateczność.
Poza tym chyba trzeba przebadać koty, które miały kontakt z Zosią
A alergia to problem, ale przecież istnieją leki, które powstrzymują reakcję alergiczną. Przynajmniej na krótki czas jest to chyba dobre rozwiązanie. Zyrtec, Amertil i wiele innych zapewnią spokój alergikowi, a nam dałoby to więcej czasu.
Widzisz, Gem, problem leży w tym, że synek Beaty to maleństwo, on ma chyba coś około 3 m-cy, a nie wiem jak jest z podawaniem leków antyalergicznych takim maluchom

Po drugie - w związku z tym czas na poszukiwanie "ludzi dobrej woli" drastycznie nam sie kurczy...my po prostu nie mamy gdzie przetrzymać Zosi

Mnie się już wyć chce, tak strasznie się cieszyłam, że sie udało, że wszystkie koty dało się uratować... Kajtek i Kubuś naprawdę - moim zdaniem - mają szanse na dom i to duże - to wielkie, puchate misie, przepiękne. Jeśli jednak to fiv - im dłużej przebywają z Zosią, tym większe prawdopodobieństwo, ze się zarażą... nie wiem, co robić
