NIestety, białą kotka, o której pisałam na poczatku, jest już w dużej kociarnii. Widziałam ją, kiedy poszłam po syjamkę, juz wtedy była smutna, ale dziś Rybc!a była w schronisku, i mówiła, ze ona ciągle leży w jednym miejscu i nie reaguje na nic- patrzy tępo w przestrzeń smutnymi oczami
Wiem, co to znaczy. To to samo, co miały syjamy, które później wylądowały u Lulka, i to samo, co Piniuś, którego rok temu przywiozła mi Kota7 z bydgoskiego schroniska. Ona tęskni i cierpi, i postanowiła umrzeć. Wygląda na to, ze nie je, i nie chce sie jej życ.
Jest śliczna,. widać, ze oddana z domu,bo czyściutka i zdrowa. Oczy pomarańczowe, póki była w klatce na kwarantannie, była przytulna i miła. teraz nie chce żyć.
A ja nie mogę już jej wziąć do domu. Mam teraz 6 swoich kotów i psa i 6 do adopcji, w tym 5 dorosłych, i nie wiem, co będzie

Gdyby ktoś ją chciał, wiem,z e będzie wdzięcznym kotem, a jest nap[rawdę łądna. Albo gdyby ktoś wziął jednego, dwa z moich adopcyjnych kotów, to naprawdę mogłabym jej pomóc, a tak, to mogę sobie tylko popłakać
