Agn pisze:Anno, nie przejmuj się - ja też w polu jestem z tymi porządkami...
Dziewczyny, ja pierwszy raz tak dopiero, w tym roku. Zawsze obserwowałam takie porządkujące panie w bloku na przeciw i zastanawiałam się z drżeniem serca, kiedy ja się za to wezmę.
Ale, że sobotnia wizyta u weta nie wypaliła, postanowiłam nie zmarnować do końca tego dnia.
Strasznie dumna jestem z siebie

Tylko coś czuję, że teraz przysiądę z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, obudzę się przed samymi świetami i znowu bedę latać jak wariatka
