Niezmiennie mnie zadziwia to jego mruczenie

Niedlugo o poranku beda nas budzily dwie zamruczane kulki
Co do rozrabiania - spokojna glowa, mamy domek kotoodporny - tlukace rzeczy, kwiaty i wszelkie inne potencjalne niebezpieczenstwa pochowane albo w miejscach niedostepnych. Co kocio dorwie i spsuje - uznajemy za wine wlasna (w koncu nie schowalismy

) Jedyny problem to monitor po ktorym nasze koto z zamilowaniem targa pazurkami ku przerazeniu TZ-ta

Jakas ochronke wymyslimy
Ciekawe jak my wyrobimy z utrzymaniem dwoch zarloczkow

Dobrze, ze je - co racja to racja - musi sobie to chorobsko odbic. Udaje mu sie przemycic cos suchego czy nadal grymasi?
A czy Wacik ssie (ciumka, jak wolicie

)? Lexus to ciumkacz nad ciumkacze

Zastanawiamy sie czy drugie futerko tez ciumkajace?

Czasami w srodku nocy budzi nas: "mrrrrrrr cmok cmok cmok cmok cmok MRRRRR". Przy dwoch ciumkaczach musielibysmy chyba zrezygnowac ze snu albo ustawic warte - ktos w koncu musi dac sie wyciumkac i zaglaskiwac ogonki
