Malutki biały długowłosy kotek czeka na dom :(

» Pon lis 27, 2006 19:50

Niezmiennie mnie zadziwia to jego mruczenie

Niedlugo o poranku beda nas budzily dwie zamruczane kulki

Co do rozrabiania - spokojna glowa, mamy domek kotoodporny - tlukace rzeczy, kwiaty i wszelkie inne potencjalne niebezpieczenstwa pochowane albo w miejscach niedostepnych. Co kocio dorwie i spsuje - uznajemy za wine wlasna (w koncu nie schowalismy :lol:

) Jedyny problem to monitor po ktorym nasze koto z zamilowaniem targa pazurkami ku przerazeniu TZ-ta

Jakas ochronke wymyslimy

Ciekawe jak my wyrobimy z utrzymaniem dwoch zarloczkow

Dobrze, ze je - co racja to racja - musi sobie to chorobsko odbic. Udaje mu sie przemycic cos suchego czy nadal grymasi?

A czy Wacik ssie (ciumka, jak wolicie

)? Lexus to ciumkacz nad ciumkacze

Zastanawiamy sie czy drugie futerko tez ciumkajace? :wink:

Czasami w srodku nocy budzi nas: "mrrrrrrr cmok cmok cmok cmok cmok MRRRRR". Przy dwoch ciumkaczach musielibysmy chyba zrezygnowac ze snu albo ustawic warte - ktos w koncu musi dac sie wyciumkac i zaglaskiwac ogonki

» Pon lis 27, 2006 21:36

Wacik jest prześliczny :1luvu:

Aga, jeszcze raz gratuluję dokocenia i juz zapowiadam się z wizytą powitalną :piwa:

» Pon lis 27, 2006 21:45

dobrze, że do mnie ze schroniska nie trafił, bo chyba szukanie domku szybko by się skończyło :lol:

» Wto lis 28, 2006 8:53

Wacio nie ciumka, ale chyba nie bardzo mnie teraz lubi. Za te nieprzyjemne zabiegi: wlewanie niedobrego antybiotyku do pysia, czyszczenie i zakraplanie oczek, czyszczenie uszu. A i tak mruczy i tuli się. Bardzo jest zainteresowany moimi kotami, ale one tylko burczą i syczą na niego. A on tak by się z nimi pobawił

» Wto lis 28, 2006 9:37

Irma ,nie martw się moja Kropcia ma codzienny spacerek ze mną do weta na kucie dupci ,niecierpi tego ,ale nie ma wyjścia ,a ciumka mnie ,depcze ,ugniata no kocha chyba albo z braku laku ....i ty wiedzmo dobra :wink:

ważne że zdrowieje i domek dobry czeka :lol:

» Śro lis 29, 2006 16:49

anemonn pisze:dobrze, że do mnie ze schroniska nie trafił, bo chyba szukanie domku szybko by się skończyło

Oj

Na pewno by mial u Ciebie dobrze ale jednak w tym wypadku - ciesze sie, ze do Ciebie nie trafil :wink:

Dorciu44 - Hmm to moze mnie moj Lexus tez tak z braku laku...

W koncu tez mial wpychane do pysia krysztalki, oczka i uszka czyszczone i wogole taaaka krzywda sie kociatemu dziala... taaak sie awanturowal.... tyle fochow polecialo... Ale koniec koncow i tak przychodzil po kilku-kilkunastu minutach sie przytulac

Rraz - jak wyjechalam na tydzien - przez 3 dni po powrocie nie mruczal u mnie na rekach. To byl mega foch. Przychodzil sie przytulac ale nie mruczal

» Śro lis 29, 2006 18:02

ja to już nad ta panna znecam sie tyle czasu :cry:

ale jej zabardzo to nie przeszkadza ,tylko w danej chwili ,u weta , a potem mojaś ty i skacze po mnie jak po drapaku :lol:

no mają te nasze koty z nami :evil:

a kiedy biały do ciebie trafi?

» Śro lis 29, 2006 21:16

dorcia44 pisze: a kiedy biały do ciebie trafi?

Mam nadzieje, ze za ok 2-2,5 tygodnia.

W weekend Lexus bedzie mial drugie szczepienie. Po tym chcialabym odczekac 2 tygodnie po czym domek bedzie otwarty na nowego przybysza

Nie moge napisac jeszcze kiedy dokladnie - to zalezy od tego kiedy wybierzemy sie na Slask - oczywiscie po uzgodnieniu terminu z Irma