Siean .. ogromnie Ci wspolczuje, chyba kazdy zna to uczucie strachu kiedy nie wiadomo czego sie spodziewac...
Mozno trzymam kciuki zeby wszystko dobrze sie ulozylo. A Ty badz dzielna bo przeciez jestes teraz glosem Twoich kociakow <tuli>
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mamucik pisze:Sądzę, że warto podać intron, a z uwagi na koszty - warto najpierw spróbować ludzki. Tygrysiowi teraz wraz z jego Domkiem będziemy robili powtórny test. Oby także był ujemny. A to było 1,5 kg ( naprawdę, ważyłam ) umierania. Tylko on nie miał aż tak powiększonych węzłów.
Dr Włodarczyk jak najbardziej będzie tu osobą kompetentną, zresztą to wspaniały facet. Piszę to bez żadnych damskich rumieńców.
Zadzwoń do mnie, chętnie Ci w miarę moich umiejętności pomogę.
Jeśli nie masz podam Ci namiary na dr. Włodarczyka
mamucik pisze:Gallazałożyła odrębny temat na temat
białaczki i naszych, forumowych ozdrowieńców. Ma zresztą naprawdę sporą wiedzę na temat leczenia białaczki i podawania intronu, który może być i w innych wypadkach podawany. To taki kop odpornościowy.
mamucik pisze: Jeszcze coś - są dwa rodzaje białaczki ( jeśli piszę głupoty, niech mnie ktoś poprawi ). Ten rodzaj nie wirusowej nie jest zakaźny. Dość dobrze się go leczy.
Jesli natomiast chciałabyś leczyć na AR, to może także zadzwoń do mnie, chyba że masz tam orientację, co do zakaźników. I tam scieżki przetarłam, zanim dzięki Merirce trafiłam do dr. Włodarczyka.
Beata pisze:ja bym przetestowala pozostale koty i jesli sa ujemne - zaszczepila je przeciwko bialaczce
to kosztuje, wiem, przechodzilam sama taka akcje 2 lata temu po smierci Rozbojnika![]()
ale dzieki temu, przy podejrzeniu bialaczki u Bajki nie mialam juz stracha - moje koty zaszczepione... i wiem, ze to jest tez brak stracha na przyszlosc
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 172 gości