DAISY za TM, ale jest BRIMIŚ i DŻAKO-FELIX juz w domkach :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 07, 2006 7:47

pewnie starcia się nie uniknie.... U mnie sie uspokoiło dopiero jak się starły i poleciały kłaczki...

czy Brimiś jest zamkniety razem z kotką ?

Szkoda mi go trochę.... kilka dni zaledwie, siedział sobie pod sklepen a jakieś stukniete baby nie dość że jajek pozbawiły to jeszcze zabrały i juz w trzecim domu siedzi..... Ale mam nadzieje, że bedzie kochany i bedzie mu dobrze. gos... dostałaś kota z rewelacyjnym charakterem, doceń to :twisted:

co do jedzonka... to u mnie baaaardzo chętnie jadł RC. Miałam rózne próbki hypoalergiczne i nerkowe i niewiemjeszczezjakie, w kazdym razie rąbał wszystko jak leci i jeszcze na wyscigi z Ramzesem troche ;)
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw gru 07, 2006 8:55

To wygląda no to, że tylko u mnie zrobił sobie krótką dietę.. :twisted:

gos, wspaniałe wieści z wczoraj.. :D
A jak minęła noc?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw gru 07, 2006 20:29

gos, co u Brimisia? jak wzajemne kocie relacje?

Napisz coś.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw gru 07, 2006 20:34

dziewczyny noc rewelacyjnie
cisza :P nic zadnych prychow

czarny sobie majestatycznie spacerowal po calym mieszkanku :P i nawet w glowie mu niebylo wlazic za szafki lub telewizor, obwachal wszystko
zjedlismy wspolnie sniadanko , on zdecydowanie wedlinke z kurczaczka ja chlebek z maselkiem :twisted: , ale co tam (aamms tak mnie nastraszyla ze nieje , ze teraz same raytasy z lodowki wyciagam, jemu frykasy a dla siebie chleb)ehhh, na glowe mi pada :twisted:
z dziwczynka juz duzo lepiej, niefucza na siebie jezeli sa w odpowiednije odleglosci, gorzej jak panna zaglada do niego na polke lub do jego miseczki, z 2 panem jest lega wymieniaja sie poslankiem ale miska jet tylko misia tutaj nieustepuje,
panna nadal niezadowolona z nowego kolegi, ciagle nazeka pod nosem
misiowi najlepiej sie siedzi za fotelem :roll: , narazie na taka szarancze jak moja mis zdecydowanie sie wycofuje , jak siedza cicho wylazi , ale cokolwiek energiczniej sie porusza cofa pupe spowrotem za fotel :oops:
troszke to potrwa nim sie do nich przyzwyczai, jest faktycnie spokojny i bardzo stateczny , ooooo wlasnie teraz poszedl za szafke z telewizorem :P , a jak cokolwiek sie krece w kuchni i szeleszcze papierkiem siedzi zaraz obok i liczy ze cos dostanie 8) ( i dostaje)

dostaly dzisiaj znowu gotowane miesko tym razem z kurczaka i ryzem oraz marchewka, podjadl sobie misio, umyl lapke ktora wyciagal co leprze kawalki z miski i ulozyl sie do odpoczynku

a niepochwalilam sie :oops: zanlazlam 3 szt urobku ladne eleganckie iraczej pachnace po kociemu, niemem jeszcze doswiadczenia czy wygladaja i pachna prawidlowo, ale konsystencja raczej stabilna(przepraszam ze ja tak opisowo ale domyslam sie ze doskonale wiecie jezeli cos jest nietak)

wiec podsumowujac , kiciol kreci sie po pokojach jak dzieci niema, jak sa siedzi za fotelem , je raczej dobrze(tzn ma apetyt) tez kupilam RC(chyba niepamietam - dla kotow kastrowanych i odklaczajacy) , urobek oddal do kuwetki, oglada telewizje od tylu :P , skory do zabawy przy mizianiu -lapal mnie dzisiaj za reke -delikatnie pazurkami i zabkami jednoczesnie pokladajac sie na pleckach
no poprostu wpadlam jak sliwka w kompot
tylko faktycznie moze nas troszke nielubic za te jajka :twisted: , tak prosto z ulicy na rece i odrazu wycieli co mial najcenniejszego
ale mysle ze zapomni jak tylko go rozpieszczochujemy

co do zdjec kicha , brak aparatu, bede musiala poprosic kolezanke aby wybrala sie do nas na wyieczke :oops: :P , ale to bedzie realne dopiero po swietach, (dzisiaj juz dzwonilam :( :oops: ) prosila zeby poczekac :wink: wiec czekamy, ale potem zrobie sesje i przesle fotki ale ktos bedzie musial je wstawic, i do iwci tez przesle fotki z jej pycholkami :P

aaaaaaaaa bym zapomniala, misio uwielbia jak jedzonko podtyka sie pod nosek, tak delikatnie bierze w zabki :lol:

gos

 
Posty: 52
Od: Czw lis 16, 2006 20:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 07, 2006 21:52

no, no.. bardzo się cieszę z dalszych postępów.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw gru 07, 2006 22:20

gos, tylko go teraz nie utucz za bardzo :D:D:D
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw gru 07, 2006 22:28

florida_blue pisze:gos, tylko go teraz nie utucz za bardzo :D:D:D


myślę, że gos go nie utuczy, ale troszkę odkarmić go trzeba.. troszkę chudy jest.. :( ale przy takim apetycie szybko nadrobi.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 08, 2006 12:39

gos, jak dzisiaj? są dalsze postępy?

I w ogóle pisz czasem bez zapraszania.. :)
Bardzo jestem ciekawa co się dzieje u Brimisia..

florida, możesz zmienic tytuł wątku? :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 08, 2006 13:49

jasne , ale ze mnie gapa :D
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 08, 2006 20:26

ja bardzo chetnie bez zapraszania napisze :lol:
ale jestescie pierwsze na miau,
dzisiaj naprzyklad po pozbieraniu dziatwy, polecielismy do szpitala zdjac szwy 8) nie kotom tylko mjej szaranczy, wlasnie zrobilam kolacje, zmienilam zwirek wsypalam suche, bo gotowane juz dostaly, i teraz mam moment wytchnienia, ale zaraz bede kapac, ukladac do wyrek, opowiem bajeczke i przysne tez, okolo 11 wstane i mam troszke nocy dla siebie ufffff, to mniej wiecej juz wiecie jak to wyglada

no coz dzieci wymyslaja mu imie niechca brimisia ani misia, ma byc mandarynka no moze mandaryn :wink: , zobaczymy, wczoraj na dobranoc siedzial na TZ brzuchu, potem na zielonej pufie - rewelacyjnie wygladal na tle roslinek, potem zebralo sie na zabawe i nas podrapal i pogryzl, :twisted: czy to normalne :?:
stopniowo przy glaskaniu przekrecal sie na plecy i nagle zlapal pazurkami i zebami reke, moja tak zalatwil a potem TZ, zastanawiam sie nad obcieciem pazurkow-czy mozna cos takiego zrobic :?: :idea:

no i pan jest elegancki, jak cokolwiek chce zalatwic a drzwi akurat do kuwetki sa przymkniete i niedaje rady lapka uchylic to sie kreci i zaprasza, wejdzie zrobi co trzeba i miauczy zeby go wypuscici
bo pozostale 2 koty siedza nadal w pomiesczeniu z powodu wiadomego, wala gdzie im sie podoba, za rada Iwci zmieszalam zwirek z piaskiem potem z ziemia, kora no normalnie paskudy :evil: :evil: :evil:
juz niewiem co mam robic, codziennie myje im podloge ajaxem prawie bez rozcienczania zeby nieczuly gdzie wczesniej robily, i nic dalej wala na reczniki, kocyki, bluzeczki, na tym naczym spia :evil: :evil: :evil:
ratunku :( :( :(

kocio jak spaceruje to tak fajnie tupie, slychac takie put, put, wiadomo gdzie idzie, tamnte to takie cicho biegi, katem oka tylko widze ze cos przemyka
teraz wlasnie siedzi u nastarszej szaranczy na kolach i spi, tzn ogladaja razem dziennik :wink:
z kolega dawali sobie disiaj buziaki :oops: :P (dotykali sie noskami)

misio jset bezbledny, jak tylko poczuje ze sie krece(rano) od razu idzie do kuchni i siedzi przed lodowka potem przed szafka gdzie robie kanapki, niewsakuje na szafke tylko przednimi lapkami opiera sie i zaglada czy cos mu skapnie, dzisiaj od dzieciakow dostal wedlinki (bo oczywiscie szarancza nazeka ze jesttwardza i nieda sie jesc - misiowi jakos nieprzeszkadzalo ze wedlinka ma intensywny czerwony kolorek, ale i tak najsmaczniejszy byl pasztecik, az sie slepia mruzyly, potem popatrzyl sie z takim wyzutem na wode w misce, jak i tutaj powinna nastapic jakas zmian przynajmniej na wino no bo szampana to skad tak z samego rana :twisted:
wlalam mu (naprawd troszke-ze 2 lyzeczki ) kaszki na melku, takiej dzieciecej bobovita wieloowocowej, ona jest z mlekiem mdyfikowanym, wylizal siedzial taki zadowolony, oblizywal sobiepyszczek tylko brode omijal i taka smieszna kropka bila mu wisiala, tak smiesznie wygladal :P

i wlasnie a propo takiej kaszki i nnych produktow mlecznych robionych dla dzieci z mlekiem modyfikowanym, czy ja moge cos takiego podawac kotom :?: bo czasem mam tego troszke, dzieci sie najedza, niechca dolelki i musze wylewac a tak mis i pozostale futra szyko by nabraly na wadze, tam sa tez witaminki,

gos

 
Posty: 52
Od: Czw lis 16, 2006 20:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 09, 2006 0:46

no myslalam ze sie towarystwo dotarlo, a tu nic, przedchwila taka awantura az deske do prasowania wywalily
mam 2 koty i kotke, ja niewiem czy to normalne zachowanie :?:
kotka zaczela okladac i misia i swojego pobratymca ale to jak :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: , az sie wystraszylam, na mnie tez zaczela fukac i wyskoczyla domnie z zebami i pazurami :?:

prosze powiedzcie czy to normalne, 2panow widze ze by sobie w droge niewchodzili gdzyby niepanna, na misia skoczy, jak drugi zaglada do niego co sie stalo to i na tego fuka, a juz przejsc kolo nosa panny niewolno chyba by zagryzla :evil: :evil:

gos

 
Posty: 52
Od: Czw lis 16, 2006 20:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 09, 2006 16:15

gosia, u mnie sie panowie starli siły wyrównane to starali sie specjalnie nie spotykac, ale przestali na siebie burczeć :) jak do ramzesa przyjechał młodzieniec kolega też sie szybko polubili i super bawili.... Natomiast ramzes z rodzynką... (dorosłą kotką ) ponad dwa miesiące dokąd u mnie była tłukli się REGULARNIE. i to raczej ona zaczynała :D to chyba taka reguła, że kotki sa takie jędzowate :D a chłopaki sie zawsze dogadają :D:D:D
nie przejmuj sie - oczy są jeszcze ;) muszą sobie ustalić kto rządzi i kto komu schodzi z drogi.

a co do drapania was i gryzienia - uwierz, że jakby chciał ugryźć to by to zrobił naprawde mocno.... A to było takie pieszczotliwe podgryzanie :) mnie tez tak łapał :) pazury mozna obciąż, ale najlepiej jesli ktos ci pokaze dokładnie jak to zrobić u kota...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob gru 09, 2006 18:09

noto obcinanie pazurkow palnuje u weta :lol: i przyokazji przejde szkolenie

no krew to sie jeszcze nieleje :wink: ale dzieciaki sie boja, z wiekszym placzem i przerazeniem zwiewaja do mnie 8O
dzisiaj tez sie tlukly tzn on i ona, z kolega mis je juz z jednej miski i nadal buziaki sobie daja :lol: , a z ta jedza nadal fukanie wyrywanie futra, i jedno drugiego caly czas pilnuje, ta malpa dzisiaj niechciala misia dopuscic do kuwety, :evil: musialam mu szybko druga miske postawic
tak sie przygladalam misiowi on je wszystko , tylko w malych ilosciach nie naraz pelna miske, troszke polazi poniucha, przespi sie na krzesle i dalej je, wiec tak zbierajac wszystkie jego podjadki razem to moze chlopak opedzlowac i to niezle :P , wiec trzeba mu troszke czasu i tresciwej paszy i przybedzie na wadze, mniej tez teraz spala na ogrzanie kosteczek, ma ciepelko i kaloryferek gdyby bylo za zimno, wiec jedzonko raczej bedzie odkladal na boczki :oops: :P

no i niech szybciej ustalaja to przywodztwo w stadzie, bo ja oszaleje, co mysle ze jest juz ok za chwile znowu jest awantura :twisted:

gos

 
Posty: 52
Od: Czw lis 16, 2006 20:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 09, 2006 20:00

zaraz mnie tu zlinczują ;) to ciiiii... ja po pewnym czasie kładłam koło łóżka kapcie - tak w zasiegu reki ....
ale nie pomagało zawsze.... bo spryskiwaczem to nie doleciało, nawet nie zwracały uwagi, a jak już wstałam to koty znikały :P
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob gru 09, 2006 23:31

hiiiiiiiii, to u mnie odpada, boja mam lozko najmniejszej panny obok mojej strony, jak sie w nocy obudzi totylko musi sie przeturlac :lol:
wiec podreka mam tylko miski, konie oraz psy czasem twarda lalke 8)
ale raczej niemoglabym tego uuwac jako amunicji :P bo bym sie okropnie narazila 8O , czasem w nocy musze jeszcze tego towarzystwa szukac po katach :twisted: :twisted:

no misio ma swoje miejsce przystole na kzesle blisko kaloryferka, i tylko kontroluje otoczenie, niepozwala nikomu zajac miejsca :D , przy obiedzie siedzial i czekal kiedy sie zwolni, jak syn poszedl po picie to skorzystal z okazji i zajal swoje stanowisko spwrotem w posiadanie :o syn byl zdiziwiony :lol:

gos

 
Posty: 52
Od: Czw lis 16, 2006 20:12
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 164 gości