Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

» Czw gru 07, 2006 21:41

No i chyba jest lepiej!
Wyszłam z domu, bom nie niewolnik :wink:

Tż pojechał do pracy.
Wracam, otwieram drzwi i co czuję? smróóóóóóóóóóóód :evil:

walą szczochy Fila :twisted:

Rzuciłam sie na podłgę, w znane mi miejsca, a tu nic

Podchodze do koszyczków-legowisk a nich wali jak nie powiem co :evil:

podnosze podusie, a tam wylewa sie jego sik, nalał jak straż pożarna

Leń

dwa kroki miał do kuwety

Tak go kocham

dlaczego on mi to robi

» Czw gru 07, 2006 21:48

Fredziolina pisze:Podchodze do koszyczków-legowisk a nich wali jak nie powiem co podnosze podusie, a tam wylewa sie jego sik, nalał jak straż pożarna
Leń dwa kroki miał do kuwety

Tak go kocham dlaczego on mi to robi

Bo koty po kroplówkach podobno tak robia. Tak mi powiedział wet, gdy się skarzyłam, że Szarotka sika pod siebie (też po kroplówkach).

» Czw gru 07, 2006 21:50

Fredziolino, kochana, jak ja Cię rozumiem. Dla mnie ten smród to też chyba najgorsza katorga, potem wszędzie go czuję...
Filu, skarbie, powstrzymałbyś się może, co?

» Pt gru 08, 2006 8:35

Fil noc spedził w łazience.
Zrobił sioo.
Zjadł 50 nl ze strzykawy, sam oczywicie nocą nie ruszył nic

Zaparł sie i strajkuje :evil:

Tearz wyszedł na pokoje, siedzi w szafie i czeka na wyjazd do lecznicy.

» Pt gru 08, 2006 8:42

No nie-fajnie. Zwłaszcza z tym niejedzeniem.
A czym go płuczesz, Jadziu? Bo jeśli podajesz w tym glukozę, to może gorzej jeść.

Cieplutko myślę o Was.

» Pt gru 08, 2006 8:42

Jadziu, a jak on się czuje poza tym brakiem apetytu?
Śpi cały czas? Jest osowiały czy raczej nie?
I co mówi wet na temat tych zmian w narządach wewnętrznych?

» Pt gru 08, 2006 8:47

Aga dostaje tylko fizjologiczny płyn..

Bechet, nie widze zeby sie uaktywnił.
Wyjdzie z szafy lub z półki nad kaloryferem, przejdzie sie i dalej lezy, głownie śpi.
Dziwie sie, że nawet chrupek nie ruszy, bo wczesniej choć kilka zjadł, zwłąszcza wieczorem. Teraz miseczka nie tknieta

Przy karmieniu ze strzykawki połyka, mniej sie denrewuje, jakby mu smakowało, ale.... sam za nic nie dotknie. Nad miską siedzi i oblizuje sie, jakby chciał a nie może.
Dzisiaj mam dostać animode nieren, moze to ruszy.
Juz sama nie wiem

Acha, a narzady wg wety sa normalnej wielkości. W jelitach miał kupkę wiec tylko tyle wybadała.

» Sob gru 09, 2006 9:32

Tosza pisze:
Fredziolina pisze:Podchodze do koszyczków-legowisk a nich wali jak nie powiem co podnosze podusie, a tam wylewa sie jego sik, nalał jak straż pożarna
Leń dwa kroki miał do kuwety

Tak go kocham dlaczego on mi to robi

Bo koty po kroplówkach podobno tak robia. Tak mi powiedział wet, gdy się skarzyłam, że Szarotka sika pod siebie (też po kroplówkach).

Czikunia po kroplówkach siuisiał pod siebie i nawet nie przesuwał sie dalej. Leżał w tym :cry:

Miałam wtedy różne myśli :evil:

Wet. powiedział "dajmy mu jeszcze dwa dni". Chyba usłyszał, bo tego samego dnia wieczorem wstał i poszedł do kuwetki. Byliśmy razem jeszcze 9 miesięcy.

Nieustające kciuki za Filusia :ok:

» Sob gru 09, 2006 10:37

Filuniu, jak sie dzsiaj miewasz?

» Sob gru 09, 2006 13:08

Filemon na sniadanie sam zjadł troszkę chrupeczek Hilsa

poczestował sie animodka, ale tak na języczek, wiec pomogłam mu w stanie ciekłym papusiać :mrgreen:

Byliśmy na kroplówce.
Pani dr stwierdziła,ze to ostatnia.
Osłuchała serce i nie mogła uwiezryć, po szmerach ani śladu.
Dla upewnieniea sie poprosiła drugiego lekarza by sparwdził, i on też zdziwiony: szmerów niet! Może jakieś cuda

Mniemniej Fil zrobił sie aktywniejszy, właśnie pomaga nam w usztywnianiu drapaka

Około środy zrobie badania, zobaczymy jak nereczki sie sprawuje.
Po takim udanym płukaniu

to myśle, że całkiem nieźle :wink:

Plukanko z lekami kosztowało 50 zł.

» Sob gru 09, 2006 13:13

Fredziolina pisze:Filemon na sniadanie sam zjadł troszkę chrupeczek Hilsa poczestował sie animodka, ale tak na języczek, wiec pomogłam mu w stanie ciekłym papusiać
Byliśmy na kroplówce.
Pani dr stwierdziła,ze to ostatnia.
Osłuchała serce i nie mogła uwiezryć, po szmerach ani śladu.
Dla upewnieniea sie poprosiła drugiego lekarza by sparwdził, i on też zdziwiony: szmerów niet! Może jakieś cuda
Mniemniej Fil zrobił sie aktywniejszy, właśnie pomaga nam w usztywnianiu drapaka
Około środy zrobie badania, zobaczymy jak nereczki sie sprawuje.
Po takim udanym płukaniu to myśle, że całkiem nieźle

Plukanko z lekami kosztowało 50 zł.