Trochę się nie opdzywałam, ale to przez to, że od wczoraj nie mam już pracy...dziwnie brzmi, co nie?
Bezrobotna nie jestem, przecież zostałam radną, ale nie prowadzę już biura poselskiego, bo mój poseł został wczoraj Wiceprezydentem Warszawy

Tak, tak...jak to powiedział kilka dni temu Michał, po mojej rozmowie z dziennikarzem Rzeczpospolitej: Mamo, ty pracujesz dla sławnego człowieka!!! Potem zapytał, jakie studia ma skończyć, żeby zostać politykiem

Wiecie, co odpowiedziałam...
Wracając do tematu...mój pryncypał - Jacek Wojciechowicz, ciągle jeździ między starą pracą a nową, a ja mam 1 miesiąc na likwidację biura poselskiego

I skończy się siedzenie na forum /ikonka wzdychająca z nostalgią/
Jeśli chodzi o pracę Radnej, to już mam pierwsze żniwa krytyki...ale szczegóły tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1963813#1963813
Oj, nie będzie łatwo...prawdę mówiąc...chyba muszę się mniej przejmować i wypić coś na poprawę humoru
