"Serce na dłoni"czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

» Pon gru 04, 2006 19:38

Dzięki - Wszystkim

ode mnie też poszło, mam nadzieję, że do 5-go wszystko wpłynie na konta

» Śro gru 06, 2006 14:41

Witam was serdecznie:0

Bardzo dziękuje za wsparcie .....
U nas w Fundacji troszeczke sie zmieniło....
Więc w moim obowiązku jest poinformowac Was moi kochani, że na ta chwile wszystkie wpłaty na katowickie koty ze schroniska ,proszę nie wpłacać na konto Fundacji.
Koty oczywiście dalej są pod moja opieką i tutaj nic się nie zmieniło i nie zmieni...

Jesli chodzi o inne koty ,również z Katowic jak np.Łapka .która jest u Pini to jak najbardziej proszę wpłacać na Fundacje

Dziękuje jeszcze raz...jesteście kochani.....

» Czw gru 07, 2006 18:54 wplata

Dziś dopiero moglam przelac na Fundację dla Łapki za grudzień.

» Czw gru 07, 2006 23:29

Poleciało na kotka z urwaną łapką.

» Pon gru 11, 2006 8:41

A ja mam kandydata na styczen...Dumny jest z tego watku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... &start=165
A na stronie 13 "powod" dla ktorego zdecydowalam sie przedstawic kandydature Dumnego...Powtorze raz jeszcze moja opinie:"wstyd Beato, wstyd"...Tak mi wpadlo do glowy, ze jak zgodzimy sie zeby mu pomoc w przyszlym miesiacu to pokazemy, ze mamy inne zdanie niz Beata (bo chyba mamy?)...

iwona_35 pisze:Dokładnie tak jak tytule:jest mi strasznie głupio ale nie mam wyscia i musze prosić o pomoc,niestety finansową...

Jak pamiętacie Dumny był wyciągnięty ze schroniska w stanie agonalnym.
Dzięki waszej pomocy żyje...
Szczerze mówiąc zła jestem na siebie ,że tak to zostawiłam ...tzn. ma na myśli tylne łapy.
Dumny jest to piękny kot ,ale zawsze bardzo śmiesznie chodził...sądziłam że chód jego jest wynikiem wyniszczenia organizmu,brak mięsni itd...

Gdy doszedł do siebie a dalej kulał zabrałam go znów do weta gdzie wetka rozpoznała :zapalenie stawów...po leczeniu faktycznie było lepiej...

W trakcie gdy dochodził do siebie zdarzyło mu się kuleć.

Wczoraj gdy przyjrzałam mu się dokładnie okazało się ,że na łapach ma zgrubienia,i to dość duże a oprócz tego jedna łapa jest bardzo spuchnięta.Leży cały czas na fotelu i dziś nie zszedł nawet do śniadania.

Problem polega na tym ,że mam jednego weta,który jest bardzo dobry w takich sprawach(miałam psa sparaliżowanego i go wyciągnął) lecz niestety nie chodzę do niego bo jest poprostu drogi.
Zadzwoniłam do niego powiedział mi, że trzeba zacząć od rentgenu a potem zobaczymy

No i tu tkwi problem,ja poprostu nie mam kasy.
Jest mi potwornie głupio ale nie mam wyjścia i musze poprosić o wsparcie,
Czy ktoś mógłby mi pomóc?

» Pon gru 11, 2006 16:30

Wpłaciłam. Przepraszam, że tak późno...

» Pon gru 11, 2006 16:46

Jestem za Dumnym

» Śro gru 27, 2006 10:51

Nowy "kandydat" na styczeń....

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54152

Matko Koordynatorkooooooooo..... :?:

» Śro gru 27, 2006 14:10

pixie65 pisze:Matko Koordynatorkooooooooo.....

W tym miesiącu radzimy sobie same

Goldi chwilowo nie może pomóc.

Jeszcze czekamy na kandydatury .

» Śro gru 27, 2006 14:17

pixie65 pisze:Nowy "kandydat" na styczeń....

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54152

Matko Koordynatorkooooooooo.....

Przeczytałam i w pełni popieram.

Nie mogę wchodzić na Kociarnię, bo od razu chce mi się ryczeć

» Śro gru 27, 2006 15:12

Mnie się obie kandydatury podobają..... I Dumny i Kotek bez końca historii... Jeżeli rozdzielimy na tylko te dwa to też mi pasuje. Potrzeby w końcu mają duże :roll:

Poproszę tylko o przydział

» Śro gru 27, 2006 16:15

Czy ja ciagle Slonko musze popierac ?;-)
Rano przeczytalam oba watki..I tez nie potrafilabym wybrac, ktory bardziej...
To jakis nakrecajacy sie koszmar. Tutaj i na dogo.Zebyscie zobaczyly chodzacy psi szkielet jaki tam dziewczyny uratowaly..Wielkosci doga, a moglby jako psi szkielet na lekcji biologii stac( I ma 10 miesiecy..
Ja wiem, ze to nie miejsce i w ogole. Ale kto wie, tyle osob tu zaglada, moze akurat ktos marzy o takim slodkim olbrzymie...Teraz jest w klinice SGGW.

» Czw gru 28, 2006 9:05

Czy są jeszcze jakies kandydatury, czy dzielimy pomiędzy Dumnego i Kota z niedokończonej historii...JAK dzielimy i KTO dzieli??? Ja mam propozycję, zeby podzielic kwotę funduszu na połowę...

» Czw gru 28, 2006 11:24

Ja myślę, że jeśli nie ma w tej chwili "trzeciego" to Tym Dwóm się należy na pół. Dumny już tyle przeszedł... Niech jego cierpienie w końcu się skończy. A On? Tu chyba nie trzeba komentarza...

» Czw gru 28, 2006 14:12

A Kajtuś? Może on mógłby byc tym trzecim? http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54 ... sc&start=0

"Serce na dłoni"czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

Kto przegląda forum