Spadła z 3 piętra

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 05, 2006 12:05

tantawi on powiedzial ze wczoraj byla w takim szoku ze nie dalo by sie jej przeswietlic

kasiuqqa

 
Posty: 23
Od: Wto gru 05, 2006 10:53

Post » Wto gru 05, 2006 12:06

Takich informacji powinien udzielić właśnie wet, a nie my. To on go widzi dotyka, widzi jak zwierzę się zachowuje.
Jesli nawet nie będzie chodzić a się odratuje to przecież też bardzo dużo.
Po takich upadkach koty kończyły znacznie gorzej...
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2006 12:08

kasiuqqa pisze:powiedzcie szczezre czy jesli caly tyl jest bezwladny to sa jakie kolwiek zanse ze bedzie jeszcze chodzic


Zależy co pokaże prześwietlenie.. Ale są - jak najbardziej.. ale te szanse maleją wraz z upływającym czasem od wypadku.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 05, 2006 12:11

Dzwoniłam na Strzelecką 31, wet powiedział, że od razu prześwietlą kota, wyniki co prawda będą dopiero wieczorem, ale to już coś!

Jedź i nie zwlekaj.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2006 12:21

tantawi ma rację, niema na co czekać , trzeba jechać od razu i zrobić cokolwiek dla tego kota ... co by to nie było

QuartZ

 
Posty: 20
Od: Wto gru 05, 2006 12:07
Lokalizacja: Bydgoszcz(dom)/Łódź(studia)

Post » Wto gru 05, 2006 13:37

dzieki wam naprawde za pomoc. dzownilam przd chwilka do weta powiedzail ze i tak nic narazie nie zorbimy ze ja teraz bysmy pojechali to i tak wieczorem bylyby wyniki a jak pojedziemy wieczorem to beda od razu beda wyniki.

kasiuqqa

 
Posty: 23
Od: Wto gru 05, 2006 10:53

Post » Wto gru 05, 2006 13:43

Szanse, że będzie chodzić są, to nie musi byc kręgosłup, może 'tylko' 2 tylne nóżki są złamane
12 lat temu przechodziłam przez to z Puntem

dlaczego wątek jest na kociarni?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto gru 05, 2006 16:10

dzioby125 pierwszy raz pisałam na tym 4orum ;P a gdzie miala pisac?

kasiuqqa

 
Posty: 23
Od: Wto gru 05, 2006 10:53

Post » Wto gru 05, 2006 17:49

na Kotach, ale moderator przeniesie wątek, to nie takie ważne

jak kicia się czuje? niedługo 19.00
trzymam kciuki :!:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto gru 05, 2006 23:40

kasiuqqa - trzymam mocno kciuki za Twoje niesforne kocię... Żeby szybciutko wracała do zdrowia i nie dostarczała Ci zmartwień
A przy okazji tego tematu mam pytanko - tak jak ww przypadku moja znajoma pojechała z kotkiem do weta (kot tez wypadł z okna) i wet wykazal się dużą nadgorliwością, jeśli chodzi o podawanie zastrzyków, witaminek i innych wynalazków, natomiast zwlekał ze zrobieniem prześwietlenia. Kiedy w końcu do tego doszło i okazało się, ze kot ma złamaną łapkę, to założyli jej gips. I na tym historia się nie kończy (niestety :( ) - gips był za ciasny, założony nieprawidłowo i o mało nie skończyło się to martwicą łapki...
Przepraszam, kasiuqqa, że wpycham się do Twojego wątku, ale pomyślałam, że może Ciebie to też zainteresuje. W związku z zaistniałymi sytuacjami mam pytanie? Czy możemy w jakiś sposób walczyc z niefrasobliwoscią i niekompetencją weterynarzy? Moja znajoma płakała dzisiaj z bezsilności, strasznie przeżyła tę historię i mówi, ze chciałaby coś zrobic, ale nie wie jak. Sugerowałam jej zastosowanie odpowiedniego pisma do własciciela przychodni, ale nie wiem, czy to właściwa droga. Czy ktoś może poradzic....?
Pozdrawiam, zwaszcza kasiuqqa :)

Tulla

 
Posty: 9
Od: Nie mar 12, 2006 15:28
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 05, 2006 23:44

napisałam do Moda i wątek już na Kotach

co u kici? byłaś na przeswietleniu?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro gru 06, 2006 0:48

Ja ,wybaczcie,uzurpuje sobie prawo do wypowiedzi i rad na ten temat.Dlaczego?Juz wyjasniam.
17.09.2005 r.moja Twister wypadla z trzeciego pietra.Byla sobota,godz.15,weci nieczynni.Przynioslam mojego najukochanszego kota ze zwisajaca lapka.Polozylam na podlodze,za chwile byla tam kaluza krwi.Udalo mi sie umowic z wetem na prywatna wizyte w lecznicy.Kotka zostala przeswietlona.Miala wieloodlamowe zlamanie kosci udowej.Kosci byly calkiem roztrzaskane.Na tamta chwile nie mozna bylo zrobic usg i stwierdzic ,czy ma jakies obrazenia wewnetrzne.Wet zalecil uspic kotke,bo cierpiala.Pomyslalam wtedy"predzej ja umre niz Twisia"Obdzwonilam wetow,znajomych ,hodowcow psow i kotow.Dostalam namiary do Wroclawia(100km ode mnie).Zadzwonilam.Profesor z AR ,WYDZIAL WETERYNARII,powiedzial mi ,ze u zwierzat ,inaczej niz u ludzi ,nalezy operowac zlamania co najmniej 24 ,a lepiej 48 godzin po wypadku,kiedy zejda juz obrzeki i opuchlizna.Nie wiedzialam ,czy tak jest ,czy nie.Ja widzialam Twisie cierpiaca i szukalam dla niej pomocy.Wypadek wydarzyl sie w sobote ,Twisia byla operowana w niedziele ,u innego ,poleconego chirurga.Rokowania byly zle ,nieczego nie obiecywal.Powiedzial tylko,ze tak polamanej nogi ,to nigdy nie widzial.Dzis,15 miesiecy po operacji,Twiska smiga po domu i nawet nie widac ,ze kuleje.Wspomne,ze zamiast kosci ma wszczepione tytanowe prety ,ktore maja obrastac powoli tkanka kostna ,i ktore niedlugo(2 lata)trzeba bedzie usunac.Operacja ,razem z leczeniem(gipsy,opatrunki,wizyty,zastrzyki itp.)kosztowala nas ok.1100zl,ale to nie mialo znaczenia.Twister żyje i nie wyobrazam sobie ,zeby moglo byc inaczej.
Powikalaniem po wypadku byla rozlegla przpuklina,pod wplywem ciezaru i wysokosci z jakiej upadla,ale usunelismy ja kilka miesiecy po zakoczeniu leczenia.
Balkony i okna sa zabezpieczone,ale nawet wtedy trzeba uwazac ,czy nie ma jakiejs szczeliny lub chocby malego otworu.Te stworzenia potrafia wszystko!
Dlaczego napisalam na poczatku,ze uzurpuje sobie prawo do komentarza i udzielenia rady?BO STALAM POD KLINIKA PODCZAS JEJ OPERACJI I MYSLALAM ZE TEGO NIE PRZEZYJE.KOCHAM JA JAKBY BYLA MOIM DZIECKIEM.To byl najgorszy dzien w naszym życiu.
Wracajac do postu.
Prosze ,ratuj kotka jak najszybciej!!!Nie zwlekaj!Boze,czy Ty sama sie nie denerwujesz tym czekaniem?Moga nastapic powiklania!Moze ma jakies urazy wewnetrzne.Prosze ,nie czekaj.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Śro gru 06, 2006 7:48

Dzięki za przeniesienie i jeszcze raz przepraszam za pomyłkę.

joanjoan przy Twojej historii sie poplakalam. Napewno gorzej ode mnie cierpalas nie mowiac juz o kici. Wiem jakie to okropne uczucie tym bardziej, ze ja dla swojej kici nie widzialam szans. Cena dla mnie ez by nie grala roli w tym wypadku. Wczoraj bylam u weta i powiedzail ze teraz juz widzi poprawe i nie robil nawet przeswietlenia. Powiedzial ze skoro czuje tam bol to mozemy jeszcze poczekac bo jest coraz lepiej. Moze tam jest cos zbite... Jesli bedzie potrzeba to wysle nas do Grudziadza, bo tam jest najblizej dobry sprzetdo przeswietlania. Takze w razie potrzeby. Dzis rano jak wstalam kicia od razu zamruczala jak zwykle a ja dalam jej troszke szyneczki i joghurta bo nic wiecej nie tknela. I teraz spi. Mysle, ze bedzie dobrze dzieki wszystkim za pomoc i trzymajcie kciuki ;* ;* Naprawde dziekuje! joanjoan rowniez podrawiam i wszystkich pomocnyhc przyjacieli kotow ;).

Tulla - wet powiedzail, ze mam w rodzinie spadochroniarza. Niestety nie umiem Ci pomoć zdziwicie sie ale mam tylko 13 lat i to jest moje pierwsze powazne doswiadczenie z kotem tak mialam tylko chomiki i psy. I nie mam ci za zle ze jak to ujelas ''wpychasz sie do mojego watku'' ;P HeH nie przeszkadza mi to ;) Pozdrawiam rownie serdecznie oraz wasz kocieta prosze ucalucie ode mnie :).

kasiuqqa

 
Posty: 23
Od: Wto gru 05, 2006 10:53

Post » Śro gru 06, 2006 7:56

jesteś bardzo dzielna jak na 13 lat i rozumiem, że masz opór przed postawieniam się wetowi. Ale: NIE MOŻESZ ZWLEKAĆ Z PRZEŚWIETLENIEM! jeśli to jednak coś z kręgosłupem, to z każdą godziną szanse Twojej kotki na wyzdrowienie maleją. nie ma sensu czekać! samo się nie zrośnie!!!! Jutro czy pojutrze nawet najlepszy sprzęt w Grudziądzu nie wyleczy tego, co zostało zaniedbane dzisiaj!!! Twój wet nie ma racji, każąc
Ci czekać. Powie i to wiele osób na forum, które maja koty po podobnych wypadkach. Proszę, nie czekaj!!! wiem że to wydatek, ale tu chodzi o życie Twojego kota!
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 06, 2006 9:30

o mój boszsz, kazał czekać z prześwietleniem :evil: a na co on czeka, aż kot umrze w cierpieniach :evil:
Idź do innego weta!!!!! prześwietlenie musi być już!!!

czy kotek dostał chociaż jakieś leki przeciwbólowe?
mój Punto wypadl z 5 piętra, złamał obie tylne nogi w kolanach, zaraz po wypadku dostal przeciwbólowe, przeciwkrwotoczne i przeciwwstrząsowe, następnego dnia rano byliśmy na rtg, a 2 dni później miał wstawiane druty w obie nóżki, rehabilitacja trochę trwała, a teraz Punto jest 13 letnim seniorem i tylko złe wspomnienia zostały sprzed 12 lat
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 225 gości