
Poznajcie Luciano.

Tutaj jest razem ze swym wielkim przyjacielem, Smokiem

Luciano ma dwa i pół roku, latem poprzedniego roku pojawił się na działkach jako bardzo stęskniony za kudźmi kociak i zaufał mojej mamie... To wielki przytulak i rozrabiaka, specjalista od aportów kółeczek.
Ale mam problem. Luciano jest bardzo chory...

Zaczęło się to od powiększonych węzłów chłonnych, tych przyżuchwowych. Początkowo były wyczuwalne jako niewielkie fasolki i wtedy zaniepokojony wet zlecił badania na białaczke i FIV. Oba wyniki były negatywne. Odetchnęłam. Jednak, gdy mimo podawanych lleków, węzły nie malały, a kot miał stały, wodnisty wyciek z prawego oka, wet zasugerował, że moga to być zmiany nowotworowe i zalecił punkcję.
Na to nie zgodziła się moja mama. Oświadczyła, że niech kot żyje tyle, ile ma żyć...

Łzawie oczko przemywała świetlikiem, kot miał doskonały humor i apetyt...
Dwa tygodnie temu kot nagle przygasł. przestał pchać się do misek, przestał aportowac kółeczka... Węzły powiększyły sie do rozmiarów dużej fasoli, tak dużej, że zaczęło mu sprawiać problem przełykanie...
Zmusiłam mame, by poszła z kotem do weta. Nowotwór, nie nowotwór, trzeba było mu pomóc...
Na razie nie ma mowy o nowotworze. Luciano ma zapalenie płuc. Skąd, w jaki sposób? Nie mam pojęcia, bo jest kotem niewychodzącym... Podejrzewam, tak osobiście, że ma ono tło wirusowe...
Dostał Shotapen, dostał Combiwit, dostał steryd na D... bodajże Dexametazon... Potem kolejny raz zastrzyki i kolejny...
Wrócił mu apetyt, ale nie ma humoru, nadal gorączkuje, wężzy są nadal bardzo powiększone. Na domiar złego zaczął kichać...
I jakby tego było mało, badanie krwi przy pierwszej wizycie wykazało potężną anemię... Hematokryt 0,131 przy minimalnym 0,250...
W sierpniu odeszła moja Buba - na anemię.
Więc mam pytanie - czy anemia może byc zaraźliwa? Czy tez do śmierci Buby i złego zdrowia Luciano przyczyniło się leczenie? Buba przez większość swego życia zmagała się z upartym katarem... antybiotyki, sterydy... Lucek też juz sporo się tego nabrał... Czy nie jest więc tak, że lecząc, nieswiadomie pogarszałam stan kota... ?
Co myślicie?