Spełnione Marzenia*** Reaktywacja ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 04, 2006 17:53

Zadzwoniłam do swojej ulubionej wetki.
Powiedziała, że na 3 kg to 5 ml tylko powoli wstrzykiwać do pysia. Jak nie będzie efektu to po ok 6 godiznach można powŧórzyc. Podobno po sterylce tak bywa z tym kupalem.
Zyczę dużego "sukcesu"!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 04, 2006 18:09

Za qupala Fioneczki. :ok:
Oprócz parafiny możesz jej podać też sproszkowanelub w postaci płatków siemie lniane ( do kupienia w aptece lub sklepie spożywczym) - wspomaga pracę jelit. Stosowałam na zalecenie weta jak zaparło malutkiego koteczka, dostawał do posiłku parę razy dziennie w ilości - "na czubek łyżeczki".

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon gru 04, 2006 19:57

Akineko, w tym rzecz, że nie wiem czy jest lepiej :(
rzeczywiście zaraz po zabiegu Fionka szalała, miała dużo energii i bez kaftanika i w nim - tyle, że w kaftanie poruszała się kosmicznie niezgrabnie, ale chciała chodzić. Teraz nawet jak go na chwilę z niej zdjęłam (do sikania) nie wyraziła chęci przemieszczania się o własnych siłach :(
Kupa mnie martwi najbardziej i kichanie...

Prakseda, chyba w tym samym czasie dzwoniłyśmy do weta :wink: Podałam małej 5ml tylko szybko, na raz, nie powoli jak Ty piszesz (pewnie żeby nie wywołać wymiotów prawda?).Fionka ani się nie skrzywiła. Zuch dziewucha. Ona jest w ogóle idealna jesli chodzi o jakiekolwiek zabiegi.
Dałam jej też strzykawką trochę wody.

Aga86 dzięki za sugestię z siemieniem. zanim przeczytałam podałam już małej parafinę, więc na razie nie bedę mieszać jej w brzusiu :wink:

Czekam na efekt tej parafiny - chyba dzisiaj nie będziemy spali wszyscy razem w jednym łóżku - tylko jeszcze nie wiem czy to ja wyląduję na podłodze przy transporterze, czy wyeksmituję TŻa do innego pokoju i zostanę z małą w małżeńskim łożu :wink: )

Fioneczka leży właśnie po raz pierwszy na brzuszku z podkulonymi pod siebie łapkami, a nie na boku jak dotychczas

Dziękujemy za wszystkie miłe słowa

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Wto gru 05, 2006 0:21

Jak w temacie 8)

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance:

23:35 stało się - parafinka pomogła :D
piękna zdrowiutka cud-miód-pralinki qpa normalnie dzieło sztuki (sorry, nie mogłam się powstrzymać :oops: )
Nawet nie jęknęła (Fionka nie qpa :wink: ), więc przypuszczam że nie sprawiło jej to większego bólu, ufff
a w ogóle to panna jest punktualna jak szwajcarski zegarek, pierwsze sioo też było o tej porze 8)

ale żeby nie było tak piknie mam następną zagwozdkę.
zdjęłam małej kubraczek co by czynności intymne odprawiła w nieskrępowany sposób i nie omieszkałam obejrzeć szwu:
no i coś cieknie :(
w jednym miejscu szramka jest leciutko rozchylona :?
ogólnie czyściutko tylko to miejsce nie jest całkiem suche

i trochę z innej beczki - tak się zastanawiałam - ludziom po operacjach wszelakich w miarę możliwości poleca się jak najszybsze wstawanie i roozchodzenie, żeby ne powstawały zrosty - czy w rekonwalescencji zwierząt jest tak samo?

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Wto gru 05, 2006 0:48

Moje gratulacje!! Dzielne jestescie.
Niestety nie umiem nic poradzic na temat wycieku poniewaz "nasze sterylizacje" odbyly sie bez takich przygod. Zapytam jutro kogos kto miał kotke po sterylce (okazalo sie ze miala martwe płody) i dlugo leczyla sie rana i byla czyms czyszczona.
Grażka

Bombelek

 
Posty: 437
Od: Śro cze 16, 2004 13:31
Lokalizacja: Warszawa Mokotow

Post » Wto gru 05, 2006 7:35

Jak to kocie g... może cieszyć :twisted: :lol:
Co do szwu, nie umiem nic poradzić.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30712
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 05, 2006 8:24

pomóc nie mogę ale zawsze mogę mocno trzymać kciuki :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 05, 2006 8:41

Gratuluję qup. Mnie tez tak cieszyło pierwsze po sterylce. Co do wycieku nic nie poradzę, bo nie miałam takiego przypadku. Ale śądzę, że lepiej aby to skonsultować z wetem np. telefoniczne i niech zdecyduję czy mała chce oglądnąć.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 05, 2006 10:28

:dance: :dance: trzymaj się Fioneczka!
Ja również w kwesti rany po sterylce nic nie poradze, ja mam doswiadczenie tylko z kocurami.
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 05, 2006 11:22

Kicorek pisze:Jak to kocie g... może cieszyć :twisted: :lol:

a żebyś wiedziała :!:
Pewna Osoba napisała mi na pw "mała rzecz, a cieszy"
Pragnę więc oświadczyć uroczyście,
że to wcale taka mała rzecz nie była :twisted:
tylko całkiem spora cudqupa 8)

pani wet zadowolona z pacjentki,
wg Jej slów kot działa jak należy :)
temperaturka 38
rankę zdezynfekować jodynką (ała!)
katar przegonić wit C (mam po Majce Cebion w kropelkach)


Mała właśnie wsunęła śniadanko (w kucki nie na leząco),
honorowo oddała kuwecie co jej natura podpowiedziała
i z maniakalnym zaangazowaniem myje dupinkę pierwszy raz od...wieków :lol:
oczywiście do kuwety ja zanoszę... nadal nie chce paradować w kaftanie :twisted:
zaraz będe kłuła karczycho (ostatni antybiotyk)

:ok:

ps. miały być fotki ale nie będzie :(
złapałam zapalenie zatok i nie odwiedzę fotolabu przez najbliższe parę lat :twisted: :wink: Szkoda że nie potrafię wrzucić tu filmiku z kamery, zobaczylibyście jak moja córcia Majka (3,3) "czyta" rekonwalescentce bajki na ukojenie dyskomfortu egzystencji...
Ostatnio edytowano Wto gru 05, 2006 11:38 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Wto gru 05, 2006 11:38

tytuł wątku "Spełnione Marzenia *** Jest Qpa" powala na kolana :ryk:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 05, 2006 11:45

:smiech3: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 05, 2006 12:48

No! gratulacje z powodu urobku :D

A ten wysięk z ranki to nie jest osocze?
Moje dziewczynki nosiły elastyczne kamizelki z leginsów, a wet kazal pod brzusio robić im opatrunki z np. długiej podpaski - własnie po to, żeby wyciek z ranki miał w co wsiąkać i nie brudził kaftanika. "Opatrunek" trzeba było zmieniać co jakiś czas.

Co do szramki, to z tego co pamietam niunie zawsze miały zostawiony taki malutki kawałek niezaszyty (w dolnej części cięcia) aby płyny miały którędy uchodzić (ludziom po operacjach zaklada się dreny w tym samym celu).

Zdrówka i apetytu życzę Fionce! :D
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto gru 05, 2006 13:06

czarna.wdowa pisze:tytuł wątku "Spełnione Marzenia *** Jest Qpa" powala na kolana :ryk:


O tak, tytuł bosski :mrgreen:
Ale powiedzmy sobie szczerze - zrozumie go każdy, kto kiedykolwiek wypatrywał kupy uformowanej, w odpowiednim kolorze, bez śladów życia wewnętrznego (niepotrzebne skreślić) czy wreszcie jakiejkolwiek kupy w ogóle 8)

Toteż, Majszczur - szczerze cieszę się Twoim szczęściem z objawienia cudkupy:D

Zaś rekonwalescentce życzę szybkiego powrotu do formy :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 06, 2006 2:08

smil pisze:
czarna.wdowa pisze:tytuł wątku "Spełnione Marzenia *** Jest Qpa" powala na kolana :ryk:


O tak, tytuł bosski :mrgreen:


8O o kurczaki, faktycznie :oops: :oops: :oops:

Spełnione Marzenia to stały niezmienny tytuł watku, rozpoznawlny :wink:
zaś po gwiazdkach *** aktualizuję podtytuły i nawet nie zwróciłam uwagi na ten wyrafinowny zlepek wyrazów :lol:
mam nadzieję, że nie złamałam regulaminu forum, netykiety, czy też nie zgorszyłam kogoś :wink:


Akineko pisze: A ten wysięk z ranki to nie jest osocze? (...)
zapewne tak, bo wyciek jest bezwonny i wodnisty, ale to naprawde tak znikoma ilość, że opatrunek jest zbędny
(...) Co do szramki (...) niunie zawsze miały zostawiony taki malutki kawałek niezaszyty (w dolnej części cięcia) aby płyny miały którędy uchodzić (ludziom po operacjach zakłada się dreny w tym samym celu).
to rozchylenie tkanek jest mikroskopijne, bo też cały szew to jakieś 1cm nie więcej :ok:
Przypuszczam, że Twoje niunie :wink: miały długie cięcia, prawda?
Przemyłam jodyną - podobno oprócz właściwości dezynfekcyjnych dobrze obsusza rany. Fiona zniosła to bez mrugnięcia powieką (szczypało zapewne piekielnie). W ogóle dzielna z niej dziewucha. Jest tak bezgranicznie ufna i poddaje się wszelakim zabiegom tak bezstresowo, że aż człowieka w dołku sciska...

tak w ogóle to miało być o kolejnych "spełnionych marzeniach",
a nawet nie zaczęłam opisywać jak Poldek trafił do nas :roll: kiedy wątek zdążył przeewoluować z biograficznego na weterynaryjny :wink:

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 761 gości