kolejny BEZlapek Buli-Hrabia/ prosze panstwa on szuka domu!

[Gem]

Zostałam oczywiście obrzucona stekiem wyzwisk, kiedy podawałam mu antybiotyk. [ciach]
Jest śliczny. I gadatliwy.

Tylko nad doborem słownictwa musi jeszcze popracować

Będzie dobrze, wierzę w to!

[Hanek]

Cudownie, że najgorsze ma juz za sobą. Gratulacje i szybkiego powrotu do zdrowia.

[bechet]

Agnieszko, bardzo sie cieszę, że najgorsze już za Wami
w weekend nie mogłam nic napisać, bo nie było nas w domu i korzystałam z kompa znajomych, ale zaglądałam do Bulinka i byłam z Wami cały czas.

Bulinku nie bądź zołzowaty i nie krzycz na Agn!

[Agn]

Ja się już chyba przyzwyczaiłam do jego złorzeczeń...
Tylko, razem z TZ-em, tłumaczymy Bulikowi, ze jak będzie tak bluzgał to nikt go nie polubi, w dodatku jest to kot mało ekonomiczny: nie je nic oprócz mokrego [najlepiej RC intestinal ]. Nie daje się nabrać na namoczone suche [też RC intestinal, ale inne też już były wypróbowane] wymieszane z ulubionym mokrym.
Siada wtedy nad miską i patrzy na mnie: `goopia, tego nie będę żarł, dawaj normalne jedzenie`

Ale jest ślicznym kotem. Kiedy na mnie patrzy, po karku chodzą mi ciarki, mam wrażenie ludzkiej twarzy zaklętej w twarzy kota. Zwariowałam?

[bechet]

To nie Ty zwariowałaś.
To świat zwariował. Myślę, że o wiele większym szaleństwem jest fakt, że ludzie skłonni są traktować zwierzęta jako pluszowe zabawki bez uczuć.

A co do Bulika, to jak kot jest gadatliwy to na wszystkie fronty (znam to z autopsji ), a nie tylko tak, że milutko zagaduje i miłośnie w oczy spogląda

[Agn]

Bechet, tylko to jest tak, że kiedy patrze na inne moje koty widzę kocią osobę. Z jej własnym światem, charakterem, osobowością.
Kiedy patrzę na Bulika jest inaczej. On jest, jak książę zaklęty w kota... W jego oczach widzę człowieka.

No to teraz można mnie już na poważnie zacząć leczyć.

[agacior_ek]

Agn, nie zwariowałaś, ja mam to samo z Kreską... ona potrafi swoim wzrokiem opowiedzieć o wszystkim. Patrzy na mnie i mówi: "Ja wszystko wiem.. ja nie jestem tylko kotem..."..
czasem mnie ciarki przechodzą pod siłą jej spojrzenia..

[bechet]

Agn, nie zwariowałaś, ja mam to samo z Kreską... ona potrafi swoim wzrokiem opowiedzieć o wszystkim. Patrzy na mnie i mówi: "Ja wszystko wiem.. ja nie jestem tylko kotem..."..
czasem mnie ciarki przechodzą pod siłą jej spojrzenia..

Dokładnie o to mi chodziło. Po prostu trzeba umieć patrzeć.
Z tą małą różnicą, że Bechet patrzył w ten sposób, a jego spojrzenie mówiło:" Ja wszystko wiem...jestem przecież kotem..."
Trochę tego jego dziwnego, mądrego spojrzenia odnajduję teraz w Kaszmirze. I nie wiem czy wynika to z doświadczeń towarzyszących jego chorobie (i tego, że wie, jak bardzo się o niego martwię) czy też z czegoś co przeżył dużo wcześniej i czego ja nigdy już nie poznam...

[Agn]

Hrabia zadowolony - przywieźli jedzenie z Krakvetu.
Miamor - może być. Jesssuuu, kto adoptuje takiego kota?

Mój Książę Zaklęty nie pozwolił sobie zdjąć kubraka. Kica więc w brudnym...

[Agn]

Przebrałam wczoraj Hrabiego w nowy kubraczek. Myślałam, że mnie rozszarpie. Takich dźwięków to jeszcze u niego nie słyszałam....

Rana wygląda dobrze, pod ogonem też. Troszkę się jeszcze sączy, ale to normalne. Hrabia w golfie prezentuje się nad wyraz elegancko.

Dziś pięknie bawił się z Letycją.

[bechet]

Ja kcem fotki hrabiego w golfie

[Agn]

[quote="bechet":3c9158lj]Ja kcem fotki hrabiego w golfie [/quote:3c9158lj]
Do wieczora wytrzymasz?

[anie]

ja tez uprzejmie dopraszam sie o nowe fotki Hrabiego

[bechet]

Ja kcem fotki hrabiego w golfie

Do wieczora wytrzymasz?

Może będę musiała nawet do jutrzejszego ranka, bo dzisiaj mam imprezę pracową i nie wiem o której wrócę
Ale jak tż nie bedzie jeszcze spał, to zaglądnę wieczorkiem

[Agn]

Wczoraj TZ oprotestował podłączanie aparatu do kompa. Ja nie umiem sobie poradzić z kabelkiem... Zdjęcia czekają...

Hrabia oprotestował po raz kolejny mieszanie mokrego z suchym.
Przy poprawianiu golfu/a [?] drze pyszczydło, ale już się tak nie ukrywa pod kanapą. Karton wrócił do łask Hrabiego.

Chyba zmienię mu imię....
Już nawet TZ zwraca się do niego: `Panie Hrabio`.