Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 30, 2006 11:19

wiemy, wiemy :lol:
A Otisek coż :? może się za bardzo kręciłas w nocu :?: :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 30, 2006 11:30

Jasne :!: 8O Jak śmiałam w ogóle się ruszyć...od kilku dni budzi mnie jego udeptywanie moich pleców, ale świra mam na punkcie kotów, więc nic nie mówiłam, ale teraz to przesadził...dziś TŻ nocuje we Wrocławiu, więc mamy dużo miejsca, ale potem...wiecie co zrobię....wybaczę :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lis 30, 2006 12:28

Witaj Izo, sto lat mnie tu nie było, ale sobie doczytałam. Widzę, że kocia część Twojej rodziny nie żałuje ci atrakcji :)

Pozdrowionka ślemy :)
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 30, 2006 14:56

Cześć Gosiu :!: , a jak tam duecik u Ciebie...skoro nie zaglądałaś na forum, to pewnie wiedziecie sobie spokojniutkie kocie życie 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lis 30, 2006 17:28

Dwie trzecie naszej kociej, żeńskiej rodzinki wiedzie spokojne, kocie życie. Jedna trzecia za to zarabia ciężko na dom :D Finiszuję z pracą mgr nareszcie :) Jeszcze kilka tygodni i będzie po wszystkim :)

Będziemy się starały częściej pisać i czytać także :)

Nasz wątek także już odżył :)
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 01, 2006 21:45

Muszę naskarżyć na Otisa...znów na niego. Wczoraj upiekłam kolejny biszkopt, w końcu jutro wróżkowa impreza...każdy, kto robi torty wie, że dobrze, żeby biszkopt miał czas trochę "zczerstwieć". Upiekłam wczoraj w nocy...stygł i dochodził do formy w salonie, za drzwiami, zamkniętymi oczywiście. Raniutko przyjechał do nas gość z daleka, z Toskanii, ma za sobą wyczerpujacą podróż do Polski (sam prowadził samochód) i do tego rajd po znajomych w Polsce (dziś spał na parkingu w samochodzie jadąc do nas) zaproponowałam Mu południową drzemkę - dzisiejszą noc też spędzi w samochodzie...Otton poszedł na górę do sypialni, ja wyjechałam z domu po Zuzię i na ostatnie zakupy a Otis...zeżarł biszkopt na tort!!!!!!!
Nie cały, w końcu koty nie są smakoszami tortu, ale jak na koci żołądek nie było tego mało...zauważyłam to dopiero po jakimś czasie, za późno na pieczenie następnego...wykroiłam kształt serca, ubiłam śmietanę i udekorowałam...TŻ pytał czy dostał tę cześć biszkoptu wygryzioną przez kota 8) jak podałam skrawki do kawy...jedna pocieszająca sprawa w tej sytuacji - kot się nie zatkał tylko...cóż kuweta już czysta...czy ktoś ma tak wszystkożernego kota 8O I na cóż ta dieta, jak on ciągle torty wcina :lol: a doooooooooooooooopa rośnie....

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 04, 2006 9:09

IzaA a czy Otisek dostal tort na swoje urodziny??
Bo odnoszę wrażenie że pewnie nie a chłopu coś się od życia należy :wink:
a że przedsiębiorczy to bierze sprawy w swoje łapki :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 04, 2006 9:24

Gdyby ktokolwiek wiedział, kiedy Otis ma urodziny, to zapewne on też miałby swój torcik...na pewno z wiórkami i biszkoptowy - skoro tak lubi :twisted:

W sobotę wieczorem z naszymi dziećmi siedział mój Brat i powiedział, że woli Sonię, bo ona nie jest taka łatwa :lol:

Nawet po torcie w kształcie serduszka nie ma już śladu w naszym domu...po imprezie już posprzątane...wracamy do szarej rzeczywistości...fotorelację z imprezki zamieszczę po powrocie do domu...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 04, 2006 9:55

Ja tego Otiska rozumiem
najlepiej stwierdzić że nikt nie wie kiedy ma urodziny i pozbawić go świętowania
A tort się kotu należy i będzie to egzekwował :twisted: do momentu otrzymania własnego
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 04, 2006 10:02

Pewnie masz rację...może w takim razie ustalmy...tak jak w USA, jeśli nie wiemy kiedy to 4 lipca 8) a rok...przypuszczalnie np. 2001?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 04, 2006 10:08

wiesz, ja też nie wiem, kiedy moje koty mają urodziny.. ale dla nas małymi kocimi świętami są rocznice ich przybycia do domu!
Kreska ma u nas swój dom od 19 czerwca 2004, a Jeżyka przywieźliśmy z Gdańska 1 kwietnia 2006.
to takie ich małe urodziny dla naszej rodziny :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 04, 2006 10:28

Właściwie to niezły pomysł...Soni w lutym stuknie 2 lata w naszym domu - ależ ten czas biegnie, a Otisowi minął rok 2-go września...tyle się wydarzyło, jakby to była cała wieczność...dla mnie to kawał czasu i doświadczeń...2 lata temu nawet nie wiedziałam, że koty nie powinny pić mleka, a teraz mądrzę się na forum :oops:

Wracając do futerek, to, one mnie rozbrajają myjąc się wzajemnie...prawdę mówiąc w najśmielszych marzeniach nie brałam tego pod uwagę...i to kto...ten potfór Otis ... Wczoraj wieczorem przebrałam się w ciuchy, na których koty mogą swobodnie leżeć, bo nie widać kłaków... :twisted: Oczywiście Otis władował się pierwszy...za chwilę pojawiła się Sonia i cichutko popiskując wlazła mu na plecy ładując się na mnie...w końcu się usadowiła...bierze się za toaletę...Otis odwraca się wokół własnego ogona i zaczyna tym swoim wielkim jęzorem myć małą...jedno mlaśnięcie i pół głowy mokre :P a mała...normalnie tylko się podstawia - raz jedno uszko, raz dugie w tzw. międzyczasie myjąc mu szyję...Kiedy uznała, że ona już jest wystarczająco czysta...objęła go łapkami - obustronnie i zaczęła myć starszego pana...bardzo dokładnie a namiętnie...rónież pysio i same...usta?...i ten cały spektakl na moich kolanach...lepsze od National Geografic :D Sprawia im to nieukrywaną przyjemność...cóż...jak to skomentował mój brat...tylko to im pozostało z życia :wink:

Ale jakie to przebiegłe bestie...myją sobie te części futerka, z którymi same mają problematyczne rozwiązania...jakoś ich nie nakryłam na wzajemnym myciu kuperków :oops: :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 04, 2006 10:32

Kreska bardzo często myje Jeżowi kuperek... :roll:
U mnie to ona myje jego.. jeszcze się chyba nie zdarzyło, żeby Książę Pan Jeżyk splamił swój jęzorek toaletą Kreski.. niestety :?
Zazdroszczę ci tego, że twoje kociaste przyłażą do ciebie na kolana we dwójkę.. u mnie do tej pory zdarzyło się to raz.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 04, 2006 18:22

Ja najwyżej jednego mam na kolanach i to jeszcze on sam musi do mnie podejść.
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon gru 04, 2006 22:40

Bo Wy macie koty tej lepszej kategorii (stosując gradację mojego brata)...Otis jest po prostu kotem, który kocha być z człowiekiem, kotopies, jak już Wam mówiłam...kot łatwy i sprzedajny (opinia mojego brata) Dla takiego kota najważniejsze w życiu to mieć tuż przy sobie swojego cżłowieka...kiedy nie chcę, żeby walił swoje dupsko na mnie to siedzę z nogą na nodze...Otis wtedy kładzie się obok mnie i chociaż oprze się bokiem o mój bok...a jeśli nie protestuję to kładzie łeb na kolanach...marzenie każdego kociarza, co nie? Jak każda przesada, bywa też męczący z tym swoim namolnym pakowaniem się zawsze i wszędzie...w toalecie, kiedy siedzę na tronie...też 8O :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 20 gości