Spełnione Marzenia*** Reaktywacja ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 30, 2006 10:24

E tam zaraz za długie :lol: i tak wszystkiegi nie napisałaś i czytacze czują niedosyt

A ci TŻci nie znają się - oni wyrażają wszystko jednym "Mam kota"
a gdzie historia, uczucia, odczucia, przeczucia, schizy i radości :?: :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 30, 2006 19:09

Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg opowieści....
Nie każ nam czekać zbyt długo... :D
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 30, 2006 19:24

przeczytałam i zazdroszczę mieszkania u kotów od wczesnego dzieciństwa
a na więcej czekamy, bo bardzo nam się podobało, szkoda tylko, że tak mało :D
Ivette i R.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lis 30, 2006 19:25

czarna.wdowa pisze:E tam zaraz za długie :lol: i tak wszystkiegi nie napisałaś i czytacze czują niedosyt

A ci TŻci nie znają się - oni wyrażają wszystko jednym "Mam kota"
a gdzie historia, uczucia, odczucia, przeczucia, schizy i radości :?: :roll:

Mój TŻ napisałby "Moja żona ma kota" :twisted:

Czekamy na ciąg dalszy i żądamy fotek w dużych ilościach! :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lis 30, 2006 19:34

super :D ja tez czekam na więcej :D
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw lis 30, 2006 20:46

Przeczytałam jednym tchem... proszę o więcej :D

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw lis 30, 2006 23:38

Kicorek pisze: Jednego mi brakuje - kiedy capnęłaś Poldusia i w jakim on jest wieku? I jak go capnęlaś? Opowiedz więcej o tym doniosłym wydarzeniu :)
A Fiona? Jak bardzo jest dorosła, skoro idzie na sterylkę?
Kiciorku, o Poldusiu miało być chronologicznie w drugim poście, ale na razie priorytrtem jest sterylka Fionki :strach: która wpędza mnie w bezsenność. O moim marmurkowym Pryncypale postaram sie napisać wyczerpjąco w swoim czasie, obiecuję (z marnymi bo marnymi, ale z fotkami 8) :wink: )
Fionce prawdopodobnie stuknął jakiś roczek. Piszę prawdopodobnie bo adoptowałam ją jakieś pięć miesięcy temu od mary2004 z Opola jako około półroczną koteczkę, z dużym naciskiem na prawdopodobnie i około :wink:

Uschi pisze: Majszczur! Wreszcie! (...) Na historię Poldka - choć ją już słyszałam na zlocie - czekam i tak. koty powązkowskie trzymają mnie za serce mocnoooo. (...) "Mieszkac kątem u Poldka", hihiiiiii :twisted:
A czemu Kiszka???

Dlaczego Kiszka? Hmmm, no jakby to powiedzieć... kot, kotek, kiciuś, kicia, kiciorek, kiczka, kiszka... no i jest wielki (ok. 6kg) ale po nim nie widać bo jest dłuuugonogi, smuuukły i chuuudy jak... kiszka :lol: :wink:

tanita pisze: Piękny wątek. Ja aż się wzruszyłam i popłakałam czytając o Stareni :oops: (...)

Tanita, o Stareni mogłabym pisać godzinami, ale... to nie Jej wątek, a kotka była naprawdę metafizyczną i jedyną w swoim rodzaju... drugiej takiej nie będzie... (gdzieś w rodzinnym albumie mam jedno jedyne jej zdjęcie, może uda się zeskanować i wkleić)

czarna.wdowa pisze: A ci TŻci nie znają się - oni wyrażają wszystko jednym "Mam kota", a gdzie historia, uczucia, odczucia, przeczucia, schizy i radości :?: :roll:

Oni, tzn. TŻeci tylko tak udają twardzieli, mój np. czasem obserwując zblazowanego i nonszalanckiego w obyciu Poldka mówi, niby mimochodem, ale z dumą w głosie "Ooooo, moja krew" i natychmiast milknie speszony swoją nieoczekiwaną wylewnością :lol: :wink:


Kochani!
Wszystkim Wam dziękuję za słowa wsparcia i otuchy (ikonka kłaniająca się w pas w geście dziękczynnym)

Dzisiaj nie przychodzi mi do głowy nic twórczego i mądrego,
tym bardziej, że Fiona miała być do jutra do 10:00 na czczo przed narkozą,
a właśnie przed chwilą dorwała się jakimś cudem do hermetycznie zamkniętej torby RC i wsunęła sporą garść chrupek :strach:

Nie wiem czy powinnam wywołać jej czymś wymioty, żeby opróżnić żołądek, czy do jutra rana zdąży przetrawić i wydalić :?: :?: :?:

edit: kompromitująca literówka :oops:
Ostatnio edytowano Pt gru 01, 2006 0:51 przez Majszczur, łącznie edytowano 2 razy

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Pt gru 01, 2006 0:41

Nie przejmuj się zbytnio tymi zjedzonymi chrupkami. Uprzedź tylko weta, że kotka coś zjadła. Ja nie mam jak przegłodzić kota przed zabiegiem. No może i bym mogła zamknąć delikwenta na przykład w kontenerku, ale myślę że stres przed zabiegiem jest znacznie gorszy niż jedzenie w brzuchu. Tylko jeden z moich kotów szedł na zabieg przegłodzony. Po prostu trafił do mnie po dniu głodówki. Akurat ten kot (aż wstyd przyznać, ale nie pamiętam który) bardzo nieciekawie wybudzał się z narkozy. Wielokrotnie wymiotował i męczył się, bo nie miał czym.
Wszystko będzie dobrze a za kilka dni zupełnie zapomnisz o sterylce Fiony.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt gru 01, 2006 1:12

Dzieki Mireczko :) Komu jak komu, ale Tobie wierzę na słowo 8)
I pewnie martwię się na wyrost, ale cały czas brzmi mi troche w uszach prikaz wetki :
"conajmniej 12 godzin przed zabiegiem przegłodzić"...

Idę spać... pewnie przyśni mi się sala operacyjna :?
Już nigdy nie zobaczę czarnej dupci wypiętej kokieteryjnie
i ogonka zachęcająco wyprężonego w znak zapytania :placz: :crying: :placz: :crying: :wink:

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Pt gru 01, 2006 1:36

Dawaj więcej tych "wypocin", nie umiem tak pięknie pisać jak Wy, więc tym chętniej je czytam, bo może się douczę troszku.
A co do sterylki..będzie dobrze, niedawno to samo przechodziłam z moją Daszką, maleńka się pięknie wybudziła, ranka maleńka, noc przeszła w zamknięciu spokojnie /dla mnie co prawda/, bo Daszka byla w pokoju córki i okazało się,że córcia niewyspana bo Daszeńka trochę płakała w kontenerku i córcia ją tuliła.
Hocki były za to były później...,. jako że panna Daszeńka ni z grszki ni z p
pietruszki wykonała HYC na szafę.I zrobił się guzek,który sobie rósł i twardniał. Nic tylko przepuklina.Ale jakaś dziwna taka, nie przemieszczająca się,nie chowająca...Jakiś antybiotyk - rośniee,twardnieje - ło matko.!
Ciąć nie ciąć - czekać ? Panie wetki po znajmości,żeby wszystko było super zszyły pannę super nićmi - a Dasia wykombinowała sobie po prostu uczulenie na ten rodzaj nici - najprawdopodobniej - bo po antybiotyku guz się wchłonął.
Mówię Ci - będzie dobrze ! :D
Ostatnio edytowano Pt gru 01, 2006 1:37 przez MiLisek, łącznie edytowano 1 raz

MiLisek

 
Posty: 153
Od: Nie lut 05, 2006 13:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 01, 2006 1:36

[ ups wysłało mi siedwa razy

MiLisek

 
Posty: 153
Od: Nie lut 05, 2006 13:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 01, 2006 8:48

Uuu, dziś wielki dzień. Kciuki :ok:

To Polduś musi być jeszcze większy od Cyryla, który też jest duży i szczupły, ale waży tylko 5,5 kg 8)
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30712
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt gru 01, 2006 9:27

trzymamy kciuki za Fionę
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 01, 2006 10:36

Nie martw się o Fioneczke, wszystko będzie dobrze! :ok:
(Mój Frikus też wkrótce idzie pod nóż )
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 01, 2006 10:46

Majszczur pisze:Tanita, o Stareni mogłabym pisać godzinami, ale... to nie Jej wątek, a kotka była naprawdę metafizyczną i jedyną w swoim rodzaju... drugiej takiej nie będzie... (gdzieś w rodzinnym albumie mam jedno jedyne jej zdjęcie, może uda się zeskanować i wkleić)


ja wiem, że to nie wątek Stareni, ale mogłabyś od czasu do czasu opowiedzieć coś o niej? Bardzo proszę :oops:
No i ogromne kciuki za Fionkę i za Ciebie, żebyś dzielnie to zniosła.
Na pewno będzie dobrze
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google Adsense [Bot] i 794 gości