Mojemu kotu cos odbiło

Baksowi,ryczy teraz on po nocach

na szczescie tylko

niecala godzine potem połozył sie spac,ale juz chyba domyslam sie dlaczego ryczał

wczoraj wieczorem poszłam wyrzucic smieci,a ze mieszkamy na 1 pietrze to drzwi tylko przymknelam bo pare sekud i jestem spowrotem,,te pare sekund było wystarczajacych by BAKS wyszedł na klatke i myk zaczła mi zwiewac po schodach,a ze na dół ma tylko jedno pietro wiec co tam góra lepsza

i na samo czwarte za nim pobiegłam,,,juz juz go miałam a on chyc zbiega na dół,,ok mysle sobie,teraz niech biegnie do domu,no i zastalam go pod drzwiami i juz mielismy razem wchodzic do domu gdy on znow chyc i na samo czwarte pietro galopem

a jaka on miał mine szczesliwa ze ja go gonie

i jeszcze dzikie pomruki w czasie biegow wygłaszał
Zauwazyłam ze Maja ma ochote na przytulanki poznym wieczorem i wczesnie rano przed wstaniem z łózka-dzis znow obudziłam sie z kotem na głowie
O 15 jedziemy do weta,zobaczymy czy teraz bedzie wszystko ok i jak zamierzaja zdjac małej kamien,jezeli nie kazali mi jej przegladzac
