Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 29, 2006 16:25

Ha, a właśnie przed chwilą wrociła moja D. i przyniosła mi trochę prezentów- jakieś dobre chrupeczki na spróbowanie, trochę witaminek i dwie zabawki- myszkę z kocimiętką i pileczkę. Rrrrraaany, co tam jedzenie, co tam myszka- jak zobaczyłam piłeczkę to aż mi się oczy zaświeciły:) Bo moją ostatnią ukochaną pileczkę gdzieś zgubiłam i za bardzo nie pamiętam, gdzie:/ No, ale mi D. zrobiła radochę! Pogrzebałam też trochę w torebce, co za skarby tam ma, bo zawsze szczelnie zamyka torebkę albo wiesza ja tak wysoko i nawet nie mam możliwości przeprowadzenia inspekcji:/ dziś jednak udało mi się zajrzeć i dorwać moje ulubione landrynki ice. Hehe, Duży się śmieje z Dużej, ze chyba jest w ciąży, ze tak je te landrynki i je, a on nie wie, ze ja je kolekcjonuję:P i chowam sobie te moje precioussss a to pod fotelem, a to za kaloryferem albo za pralką, bo lubię je sobie oglądać, mają ładny kolor i wyglądają jak oczko w pierścionku Dużej.
Ha, Ty też sprawdzasz, co jest w garnkach? Duża krzyczy na mnie i Duzego, ze wyżeramy jedzenie i potem nie będzie nic na obiad, a wtedy Duży mówi ze skruszoną miną- no przecież muszę sprawdzić, czy jest odpowiednia konsystencja:) Wariactwo z tymi ludźmi.
Aha, nie wiem, jak Ty, ale ja ostatnio wyczytałam, ze wszystkie modne koty uczą się pływać. Co Ty o tym sądzisz? Ja próbuję przełamać taki wewnętrzny opór, ale ta woda jest za bardzo mokra jak na mój gust, no ale czego się nie robi dla mody:P
Miziaki,Hakerku:)
ps. o popatrz, a Duży też jest programistą, tylko on pisze gry i dlatego tak pomagam mu grać:)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 29, 2006 18:42

Mówisz, że w modzie jest pływanie. Próbowałem wchodzić do garnków z wodą w zlewozmywaku, ale to mało przyjemne taki jakieś mokre te łapki i ....powiem tobie na ucho, dzisiaj chciałem zrobił soo do tego zlewozmywaka - coś mie tak od paru dni korciło - ale wybrałem moment kiedy Duża była w kuchni i mnie przyłapała. Jeszcze tak zdenerwowanej to jej nie widziałem :x :evil: . Druga Duża - moja ukochana Aga też się na mnie zezłościła :twisted: :evil: i jeszcze na to wszystko Duży przyszedł na obiad do domu - oj też mi powiedział do słuchu. Co oni tacy drażliwi - czemu nie można w zlewozmywaku robić sioo :?: :roll:.
Także nie zdążyłem już zrobić inspekcji w garnkach. Cichutko sobie zajadałem z mojej miseczki.
Ale Duża nic nie powiedziała na złamaną yukę - tylko spokojnie odcieła ułamany kawałek i coś tam mówiła, no jeszcze jedna gałązka i Duży dostanie kolejny kwiat do pokoju do pracy. :( .
Piłeczki i myszki to ja uwielbiam mam ich sporo tylko nie wiem gdzie je pochowali przede mną :?: Córka Dużej Gosiak ma sklep dla miłośników zwierząt i zawsze mi coś podrzuci. A najbardziej to lubię się bawić piłeczką ping pongową robi troszkę hałasu i tak śmiesznie skacze.
Ale masz fajnie z tymi grami, też bym sobie pograł.
Pozdrawiam Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lis 29, 2006 20:21

Asz, ale jestem zmęczona- Duża zrobiła mi fitness z piłeczką, musiałam skakać na fotel i z fotela [mówiła cos o stepie], potem robić brzuszki, a potem biegać z kuchni do pokoju, a potem jeszcze troszkę jogi mi zafundowała. A po wszystkim wzięła taką miękką szczotkę i próbowała mi czesać futerko- jakby nie widziała, ze przecież myje je codziennie i dlatego jest piękne i lśniące.
Czy Ty Hakerku też dbasz o swoja kondycję?
A z tym sioo, to wiesz...ja juz dawno postanowiłam, ze będe uzywac kuwety, bo moja Duża tak się cieszy, jak jej tam coś zostawię, ze wprost nie mam serca załatwiać się gdzieś indziej.
Ja codziennie odkrywam, ze jestem prawdziwą kocicą. Lubię gotować, jesć ciasto, lubię błyskotki, ostatnio nawet czuwam nad pracą pralki, beze mnie na pewno by zrobiła kałużę na pół łazienki:) No i ostatnio odczuwam pociąg do pisania, muszę sobie tylko wypróbować, co jest lepsze- długopis czy pióro, no i poćwiczyc trochę pisanie, i juz będę mogła napisać jakiś bestseller. Np. Kot Leonarda da Vinci, to chyba dobry tytuł na bestseller. A Ty jak myślisz?
Nic, idę oglądać jakiś film, a potem do spania. Miłej nocki, Hakerku. Mnóstwo miziaków:)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 30, 2006 9:13

Haker - to imę odzwierciedla jego charakter. Jest niestrudzony w pokonywaniu przeszkód i rozrabianu.
Wczoraj znowu nie pozwolił Pysi skorzystać z jaj kuwety. :evil: Musielismy zamknąc małego w pokju.
Szczytem jego pomysłowości była próba załatwienia sioo do zlewozmywaka.
Po tych wszsytkich akcjach przeistacza się w kochanego, miziastego, przytulnego koteczka. Wchodzi na kolana, pięknie mruczy, przytula sie i z miną niewiniątka usypia. Aby po 30 min odpocynku wymyślać nowe psoty.
Energi to on ma - chyba mam kota z tuningowanego :wink: .

Aga z mężem stwierdzili, że nocna wyprawa do ubikacji to podchody.
Aby wrócić do łóżka bez szalejącego i polującego Hakera należy z korytarza do pokoju rzucić myszkę lub piłeczkę i co sił w nogach uciekać do siebie może uda się dopaść i zamknąć drzwi przed Hakerem.
Jak nie to czynność powtarzamy, aż do utraty tchu.

Mam dwie skrajności kotowe w domu. Jedna - Pysia - od małości stateczna, zrównowazona bardzo rozumna - słuchająca co się do niej mówi. Drugi Haker - rozbójnik, wiecznie rozlatane spojrzenie mówiące - ja zaraz coś zrobię, nic sobie nie robiący z pogadanek wychowawczych :wink:.
Opracowalismy zasady pod tytułem maniery dobrego kota.
1. Kot załatwia się tylko do kuwety. Nie do zlewozmywaka. :!: .
2. Kot nie przeszkadza Pysi gdy idzie do kuwety. Przeciez ani Pysia ani Duzi nie zakłócają Hakerowi chwil samotności w kuwecie.
3. Kot nie poluje i nie gryzie Dużych po nosie :evil: . Inne części ciała są dozwolone.
4. Kot nie gryzie kabli - szczególnie od wysokiego napięcia.
5. Kiedy Duzi jedzą kot nie wyjada z ich talerza. Przecież my tobie nie przeszkadzamy i nie wyjadamy kiedy jesz ze swojej miski.
6. Kot nie gotuje tj. nie spaceruje po kuchence, kiedy jest w użyciu.

Więcej ograniczen nie ma.

Ale są tez miłe chwile kiedy futra siedzą lub leżą koło siebie. Kiedy Pysia wylizuje małego - chociaż na to Haker pozwala coraz rzadziej. Przecież już sam wspaniale dba o czytość.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lis 30, 2006 19:31

Haker został dzisiaj zaszczepiony potrójnym Fel-0-VAX . Wizyta u weta przebiegła bardzo dobrze. Mały rozrabiał, biegał po gabinecie, wszystko musiał zwiedzić i obwąchać. Został solidnie wymizany przez wetkę i dokładnie zbadany. Zastrzyku nawet nie poczuł :lol: tak był zajęty.
Pysia ( była też z nami) jak to Pysia - cała sztywna czekała co będzie, a przecież pojechała bardziej dla towarzystwa ( w październiku była na szczepieniu i wizycie kontrolnej) i pokazaniu swoich łapek. Wetka pomyśli jaki to jej teraz podać specyfik, który rozluźni troszkę jej napięcia mięsniowe. Chcemy, aby to było coś lekkiego ( homopatyczne, lub ziołowe) nie obciążające wątroby.
Oba futra się najadły i poszły spać.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lis 30, 2006 22:51

Haker zostaje u Was na stałe? Przepraszam nie czytałam całego wątku :oops: .
Mam nadzieję, że dogadają się z grzeczną i ułożoną Pysią.
U nas Sasi jest już ponad 3 tygodnie i pomału zaczyną się dogadywać, chociaż jeszcze wspólnego mycia nie było :evil:

Edit: doczytałam :oops: , gratuluję ślicznego Hakerka, powodzenia w udanym dokoceniu.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Pt gru 01, 2006 8:07

Hakerku
Ale ty mas strasnych tych swoich Duzych
jakieś zasady wymyslają, zakazy dla kotecka :twisted:
Przyjezdzaj do mnie u nas nie ma dziwnych wymysłów
(tylko jeść dalą malutko - zdecydowanie za mało jak dla mnie :wink: ale od cego są miski rózowego :lol: )

Sari
[/i]
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 01, 2006 8:12

doczytałam , gratuluję ślicznego Hakerka, powodzenia w udanym dokoceniu.


Tak, jest u nas na stałe - to było wiadome dla mnie i Agi i Gosi do początku, tylko TŻ musial sie przekonac jak bardo pragnie mężcyzny w domu :wink: .
Stosowałyśmy z Aga mały wybieg - zawsze mówiłyśmy wy chłopaki to teraz trzymacie się razem. O chłopaki poszły do toalety, nie ma to jak wspólne golenie czy kąpiel :lol:.
Ostatnio edytowano Wto gru 05, 2006 10:41 przez Hannah12, łącznie edytowano 1 raz

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 01, 2006 11:59

Cześć Sari. Ci moi Duzi to nie tacy straszni. Chcą tylko mnie wychowac na przykładnego kawalera. Ale i tak udało mi się zrobic dzisiaj soo do zlewozmywaka. Przecież nie siedzą cały dzień w kuchni. Na brak jedzonka to nie narzekam, do czego są miski Pysi....od wyjadania.
Pozdrawiam Haker


Czy koty moga jeść słoninę? Myśle o takiej dużej ilości tłuszczu. Właśnie zachciało mi się zrobić smalec, a raczej Aga chce smalec a ja robę :lol: i pierwszym chętnym na wyjadanie słonini jest Haker. Dostał troszeczkę, ale cały czas pilnuje garnka, a raczej zagląda do gotującego się garnka :evil:. Musiałam przenieść się z laptopem i książkami do kuchni :roll:. Stoję na straży domowego ogniska :wink: a raczej jego braku w postaci płonącego Hakera wrrr. Odpukuję. :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 01, 2006 12:10

Co do jedzenia słoniny nie mam pojęcia
podobno tłuste wskazane i nie szkodzi ale na smalec to chyba wieprzowina wiec raczej nie wskazana :?
Mój futrzaki powiedziałby pewnie że mogą :lol: bo wg nich one mogą jeść wszystko i to najlepiej w jak najwiekszych ilościach
a brak świeżej porcji jedzonka w misce traktują jak największą karę

Wczoraj podczas nakładania obiadu na talerze dwie osoby pilnowały Sari która za każdym razem pojawiała się w talerzu i usiłowała wyjadać
A byli razem z Simbulcem po zjedzeniu obiadu :x
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 01, 2006 13:09

Wczoraj podczas nakładania obiadu na talerze dwie osoby pilnowały Sari która za każdym razem pojawiała się w talerzu i usiłowała wyjadać.


U Hakera to normalne.
Pysia uwielbia za to wylizywać talerze. Chyba sprzedamy zmywarkę, a zatrudnimy Pysię :wink:. Ale będziemy mieć oszczędności na wodzie :P. Wczoraj zabrała się za wylizywanie miseczki po lodach. A przecież nie cierpi mleka, śmietany i białego sera.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 01, 2006 13:30

A my przyzwyczailiśmy się do Simbulca który nie lubi ludzkiego jedzenia i nie wchodzi na stoły
I taki mały dżunglak który ciśnie się z każdej strony wywołuje straszne zdziwienie 8O

Ale żeby nie było że wybielam Simbo to on za to uwielbia slodycze
i bedzie do tej pory maiłczał i podlizywał się aż dostanie swoją działkę
A TŻet ostatnio doniosl mi że wylizuje też co rano patelnię z tłuszczu
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 05, 2006 10:17

Haker miał wczoraj bardzo pracowity i ciekawy dzień. Rano kiedy wychodziłam z domu ( a jak miałam dwie torby czyli pełne ręce) mimo,że rzuciłam mu w drugi koniec mieszkania piłkę, to... nawiał na klatkę schodową ( mieszkamy na 7 piętrze) i dalej uciekac po schodach ( do tej pory stawał przy schodach). Niezły fitnees miałam.

Zaliczył również kąpiel w wannie. Nauczył się wskakiwac na wannę i uwielbia chodzić po jej rancie. Haker boi się wody nawet tej w misce - picie wody to mordęga - a tutaj tak go zafascynował odpływ, że się chłopak skąpał.

Pysia jak to Pysia nie lubi kiedy mały ją budzi ( szczególnie w nocy), ale jak ma ochotę to się gonią. Niestety nie ma żadnych szans z Hakerem. Bardzo mi się podoba jak zakłada mu "nelsona" i tak obezwładnionego wylizuje :lol:.
Pysiaczek na troszke przytył - waga doszła do 4 kg, :cry: a nie powinna ze względu na łapki, dlatego i jest na diecie. :wink:. Jej waga powinna byc w granicach 3,7 kg.
Okazało sie, że wspólna karma - przestawiłam ich na Orijena ( karmę zarówno dla starszych jaki i maluszków) Pysi dobrze służyła. Od wczoraj jest na Hill'sie Light i jest bardzo szczęśliwa, gdyz Pysia uwielba Hills'a. Małego też przestawiam na Hill'sa Kitten - Haker je teraz na wysokościach.
Ostatnio edytowano Wto gru 05, 2006 10:45 przez Hannah12, łącznie edytowano 1 raz

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 05, 2006 10:43

Hakerku
Woda jest fajna i fajnie jest się taplać i sprawdzac gdzie ta woda znika
A to co zakrywa ten odpływ jest jeszcze bardziel fascynujące
a jaka to fajna zabawka - szczególnie w środku nocy :wink:
A "nelsona" małej też zakładam niech wie że nie ma szans z wielkim kotem
Tylko ma małpa mnie wtedy w ucho gryzie :evil:
Simbulec


No zakłada mi różowy chwyty zapaśnicze :x
A ja tego strasznie nie lubię i zaraz zaczynam na niego wrzeszczeć i gulgotać
A jak to nie pomaga to rypię go w ucho i zaraz mnie puszcza :twisted:
Z jedzeniem Duża też próbowała chować ale się nie dało bo ja skoczna kota jestem :wink:
A kąpać też się nie lubię :evil: wogóle co to za pomysły żeby kota kąpać Sari
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 05, 2006 11:31

czarna.wdowa pisze: No zakłada mi różowy chwyty zapaśnicze :x
A ja tego strasznie nie lubię i zaraz zaczynam na niego wrzeszczeć i gulgotać
A jak to nie pomaga to rypię go w ucho i zaraz mnie puszcza :twisted:


Hej Sari, ja też Pysię w ucho cap. Ale ona tylko fuknie, warknie i łapkę mi podgryzie :evil: i dalej liże :x . Nie lubie tego, no chyba, że mnie liże po brzuchu - to uwielbiam :lol:. Pozdrawiam Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 50 gości