Dieselek-zapalenie żołądka, polip?-znowu???:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 30, 2006 0:25

Dieselek jest cały czas pod opieka Białobrzeskiej...i przede wszystkim dr. Cetnarowicz:) Pozdrawiam:)
A dzisiaj odważyłam sie umyć maluchowi pupkę...tak idealnie mi to nie wyszło ale napewno kocio poczuł się odświeżony...Potem pochłonął kurczaka z siemieniem i lekiem i...usiadł w swojej ostatnio ulubionej pozycji... :? Kup nie ma od kilku dobrych godzin mimo że zjadł juz 3 posiłki, wieczorem tylko jakieś małe kropki w ilościach sztuk 2.
Jedyne co mnie teraz martwi to ta jego pozycja i to że nie mruczy...a robił to bardzo często, wystarczyło na niego spojrzeć...i znów sie obslinił w drodze od weta....nie wiem czy to stres czy może antybiotyk...w zasadzie nic juz nie wiem... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 30, 2006 7:37

Ja chciałam dziś tylko nieśmiało oznajmić, że Dieselek zjadł dzis porządne śniadanko, zrobił masywnego kupala w pożądanym kształcie i się rozmruczał na całego:D...3 dni chyba nie słyszałam jego motorka...:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 30, 2006 8:01

Ewik, przecytałam ten wątek jednym tchem mając wreszcie chwilę wolnego czasu.
Trzymam kciuki za Dieselka z całych sil, jest taki biedny, ale taki przy tym silny i z wolą życia.

A Tobie posyłam także mnóstwo ciepłych myśli, żebyś miała siłe stawiać czoła jego choróbskom, choć mam nadzeję, że teraz będzie już tylko lepiej.

no i gratuluję pożądnej qupy :D to super wiadomość :D
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw lis 30, 2006 9:59

To ja po cichutku.... bedzie dobrze, musi być.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13705
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw lis 30, 2006 10:17

Dziękuje Kochani za kciuki...choc kotka nie wyleczą to tworzą mu dobrą energie do wyzdrowienia:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 30, 2006 10:32

Ewik, ja bym się nie martwiła tymi przerwami w mruczeniu. Już dawno z pewnym zaskoczeniem, zauważyłam, że koty bardzo chore mruczą. A jak się poczują nieco lepiej - przestają. A potem, gdy czują się już dobrze, mruczą znowu. :D [Tak mam np. z Bulikiem - gdy był bardzo obolały, prawie się nie ruszał z miejsca, wystarczyło mówić do niego i mruczał. Potem już zaczął czuć się lepiej, chodził, jadł samodzielnie - przestał mruczeć.]

Mocne kciuki i niech maluszek zdrowieje.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 30, 2006 11:51

Koty mruczą wtedy kiedy im dobrze i czują się komfortowo - lub wtedy kiedy pragną u siebie takie uczucie wywołać bo - żle się czuja, są chore, cierpią a nawet kiedy się boją i są zestresowane.
Mruczą też kiedy umierają - mój maluszek Maniuś który umarł na panleukopenię mruczał jak nie umiał już nawet wstać :cry:

Dużo zdrówka Diselkowi :!:
Obrazek

AgaW

 
Posty: 193
Od: Śro sie 09, 2006 2:53
Lokalizacja: okolice Rybnika

Post » Czw lis 30, 2006 13:05

AgaW, łzy mi w oczach stanely...biedny Maniuś... :cry:
Tak, też słyszałam o kotach mruczacych żeby złagodzic np. ból...no, ale dzwonilam do domu, popie gardło dostało dziś 4 razy jeść i jeszcze mu mało...i mruczy non stop, jest ożywiony. Hmm...w sumie teraz rodzinka może powiedziec więcej o jego samopoczuciu niż ja...wracam do domu ok. 18 i zaraz ładuje kota do transportera i wio do weta...a potem on już jest troszke zmęczony...
Kupy w miare ładne, zależne od wilgotności pożywienia...jak daje mu zwarte, to sa zwarte, jak tylko mu rozcieńczam kupy paciowate...chyba go nie będe tak nawadniać, i tak nie wchlania...no i niestety troszke "paćkuje, tzn. oprócz normalnych wypróżnien gubi trochę malutkich bobków, zupelmie bezwiednie...ależ on tam musi mieć wszystko rozregulowane...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 30, 2006 16:06

Czytam i czytam od samego początku i aż sie poryczałam .Trzymam kciuki za twoje puchate maleństwo i wierzę że da radę.Ja mam co prawda tylko jednego kociaczka też znalezionego miesiąc temu ale nie musiałam przeżywać tego co ty.Zuzia chyba nie błąkała się zbyt długo chociaż jej stan na początku tez nie był zbyt ciekawy.Teraz jest zaszczepiona ,odrobaczona i odpchlona.
Pozdrawiam cieplutko ciebie i Dieselka,trzymajcie się mocno a Zuzia śle cichutkie miauknięcia :D :D :D

agunia.s.

 
Posty: 154
Od: Wto lis 28, 2006 13:21

Post » Czw lis 30, 2006 19:28

Oj Dieselku, troszkę odsapnęłam. Teraz już musi być coraz lepiej. Tobie Ewik wielkie uściski za wytrwałość i życzę spokoju.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 01, 2006 19:03

U nas bez specjalnych zmian...dzis po powrocie do domu zastałam zostawiona specjalnie przez dziewczyny czarna, balaskowa kupę...żebym sobie podziwiała :lol: po czym za chwile maluch zrobił rzadka pacię...ja juz nie wiem dlaczego u niego to tak w kratkę...coś trawi mu jelita a ja nie wiem co...przerobił juz tyle lekow...je kurczaka z tanina, lakcid, kreon...dziś może będa wyniki badań kupala...
A ja jade na oparach...spie po 4 godziny od 3 tyg...nie moge sie skupić w pracy, jestem najnormalniej nieprzytomna...a tu trzeba sie mobilizowac, bo to wszystko jeszcze potrwa...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt gru 01, 2006 22:33

Kurcze...znowu...a było juz w miarę...:( Maluch poczuł sie gorzej, z pupy zaczęła leceć paciaja podbarwiona lekko krwią...w jelitach słyszalny przemarsz wojsk...na sygnale do weta...dostał swój zestaw leków + kroplówka...teraz wróciliśmy, myslałam, że jak zwykle bedzie głodny...nie chce jeść... :crying:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt gru 01, 2006 23:10

Dieselku, skarbie, trzymaj się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 02, 2006 0:30

Ludzie...trzymajcie mnie!!!!! Juz wiem dlaczego malutki ma taka rewolucje...moja matka dała mu whiskasa!!!! I nic mi oczywiscie nie powiedziała, nawet jak leciałam do weta... :evil: Znalazłam napoczęta puszke juniora...bardzo napoczętą...duzo tego g...zjadł...a tłumaczę, mówię, nie wolno...ale ja głupia jestem, herezje opowiadam, przeciez taki whiskasek mniam :evil: :evil:
Całe szczęscie malutki odżył choć z pupy nadal pacia...ale zjadł..i dużo pije...dowaliłam mu uderzeniowa dawke taniny...musi się teraz z tego syfu oczyścić...mam ochote mordowac...tyle pracy na marne :crying:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 02, 2006 0:36

Dobrze przynajmniej że wiesz, dlaczego.
A ten syf w TV reklamują i reklamują a naiwni ludzie wierzą, że faktycznie dają kotu nie wiedzieć jaki cymes :evil:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 76 gości