kolejny BEZlapek Buli-Hrabia/ prosze panstwa on szuka domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 27, 2006 9:36

Bulinka może lepiej "ukocić" niż "uczłowieczyć" :wink: bo niektóre ludzkie cechy są be.
Bulinek potrzebuje pewnie dużo czasu jak mój Imbir. Kot po przejściach.
Nadal uchyla się przed ręką i ucieka, ale wzięty "na siłę" na kolana po chwili jednak mruczy.

Kciuki za Bulinka :ok:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 27, 2006 9:47

Lucynko, pisząc `uczłowieczyć` miałam na myśli `uczynić proludzkim`. [Takie znaczenie `uczłowieczenia` przyjęłam od mojej przyjaciółki, bo wcześniej też myślałam tak, jak Ty].
I w tym znaczeniu Bulik nie jest kotem proludzkim.
Ja jestem kochana, cudowna i wspaniała, kiedy zmierzam w kierunku kuchni i szeleszczę saszetką RC. Trochę mnie to martwi... Czasem Bulik ma `chwilkę dobroci dla Agn` i wtedy daje się głaskać, zagaduje, pomrukuje i nawet mruczy.

Mam nadzieję, że jak mu się zagoją do końca i odpadną już wszystkie strupki [został jeszcze dość duży na brzuszku], to Białas się troszkę uspokoi. No i będzie można go wtedy wykasować - to też powinno dobrze wpłynąć na jego charakter.
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 10:47 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 27, 2006 10:46

Agn, ja żartowałam :D
Doskonale rozumiem bo Imbirka też oswajam.
Niestety dodatkowo jest pacyfikowany przez inne koty. :cry:
Stosowałam krople Bacha. Nastąpiła malutka poprawa.
Myślę, że potrzebny jest czas i duuuuużo cierpliwości i czułości.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 27, 2006 10:55

Wiesz, czas i cierpliwość to on dostał.
Tylko ja się martwię pod katem jego przyszłego domku. U mnie mógłby być autystykiem do końca życia, mam inne namolne koty, do których czasem mi rąk nie starcza.

Ale ludzi zwykle myślą: `taki bidulek, będzie wdzięczny za opiekę, ratunek, na pewno będzie przymilnym kotem`, a tu... guzik.

Jedno jest pewne - Bulik pięknie się wdzięczy o pełną miskę i wcale mu nie przeszkadza, że traci równowagę na tych trzech łapach. Puści nas z torbami - idę dziubać coś na Bazarek.
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 10:48 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 28, 2006 17:48

Wiem już dlaczego Bulik nie lubi być dotykany...
Na brzuszku zrobiła mu się gula wielkości pięści. Podejrzewałam przepuklinę pourazową, ale Doc obmacał i padło hasło: `to nie jest przepuklina`.
Zmartwiałyśmy z Lidką. Po zrobieniu punkcji, troszkę odetchnęliśmy. Okazało się, że to ogromna torbiel.
Białe biedactwo w sobotę będzie miało zabieg. Trzeba znaleźć miejsce, w którym przesącza się limfa i je zaszyć.

Wieczorem Lidka powstawia zdjęcia.

A myślałam, że już jest wszystko na dobrej drodze....
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 10:48 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 28, 2006 17:59

Ojej, biedny Bulik :(
Cholera, ciągle coś... :(
Trzymajcie się jakoś!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lis 28, 2006 19:10

Trzymam kciuki za Bulika. Może jednak jakis domek zechce go przyjąc do siebie. Ja tez mam bezłapka po przejściach juz ponad rok. Dopiero od niedawna daje sie pogłaskac w inne miejsce niż głowa i można go wziąść na ręce, a nawet moge bez problemu sama podac tabletkę. Długo trawało zanim sie zmienił, ale jednak jeszcze nie jest w pełni ufny, jest inny taki samotnik.
Wiec może i Bulikowi trafi sie wyrozumialy kochający domek. Trzymam za to mocno :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lis 28, 2006 19:55

mocne kciuki za Bulika :ok: :ok: :ok: :balony:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto lis 28, 2006 22:10

Wierzę, że Bulik jest już na dobrej drodze, ale sporo na niej zakrętów, niestety :(

Buliku, zdrowiej i bądź dobry dla Agn! ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lis 29, 2006 10:24

Kciuki za Bulinka. :ok:
Już tyle przeszedł, że teraz musi być dobrze.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 29, 2006 10:35

Mi sie wydaje, ze on am charakterek, ale ze jest proludzki tylko tyle, ze ona caly czas zle sie czuje. Tzn zle sie czuje w tym wzgledzie, ze wszedzie ciganac go jakas wielkie strupy, a od jakiegos czasu rosla mu gula na brzuchu.
Moge sobie tylko wyobrazic jaka bylabym wsciekla i obolala gdyby mi takie cos bydlece uroslo na brzuchu... a dodatkowo nie bardzo bym wiedziala co sie dzieje w okolo mnie....

Kochani!
Jestem zmuszona cigale prosic o pomoc...
Bulik duzo je.... Agn czesto nie wyrania juz z jedzonkkiem , a lada dzien znow bedzie mial rozciety caly brzuch bo pan doktor muis wszsytko dokladnie obejrzec i ponaprawiac....
Jesli ktos moze pomoc- prosze kontaktowac sie z Agn.... :oops:

To Buliś wczoraj u weta w ramionach Agn:

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 11:03

Bulik chce i nie chce człowieka...
Wczoraj, lekko jeszcze otumaniony po znieczuleniu, chodził za mną prawie krok w krok - jeść nie ale głaskać też nie; ale być przy człowieku tak.
Do tego - straszna gaduła z niego.

Chciałam tylko zwrócić uwagę, że na zdjęciach nie widać długiej blizny na łokciu [jest pod moim kciukiem], widać jednak te wyłysienia w miejscach, gdzie odpadły strupki wraz z sierścią. Jeden długi i głęboki strup jest jeszcze między przednimi łapkami.
Na brzuszku sreberko wskazuje, gdzie miał robioną punkcję.
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 10:49 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 11:06

Bulinku... zdrowiej dzieciaku!

Agn, postaram się jakoś pomóc, ale to dopiero chyba po pensji TZa :( tak mi smutno[/b]
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro lis 29, 2006 12:24

Bulinku-mój Cudaku- będzie dobrze!

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 30, 2006 7:22

i jak tam u bezlapka?
Obrazek

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 155 gości