ewick, gratuluję decyzji i trzymam kciuki
Kotki wyglądają na dość wyrośnięte, można je odłączyć od mamy, bo jak zrobi się zminiej, to już nie będzie kogo zabierać
Czeka Cię wielka przygoda, chociaż łatwo nie będzie

to niestety nie tylko sama przyjemność, ale dasz radę
Odizoluj maluchy, najlepiej w małym pomieszczeniu. Łatwiej nauczysz je kuwetkować. A może masz króliczą klatkę ? na maluchy sie nadaje. Jako kuwetka może robić brytfanka do ciasta, żwirek najlepiej drewniany.
Koniecznie odpchlić przed przyprowadzeniem do domu. Zresztą i tak trzeba najpierw do weta, określi płeć, zajrzy w oczka. Powiedz mu, skąd są kociaczki, może policzy Cię taniej.
Daj im może jakąś zabawkę pluszową do przytulania się (zamiast mamusi). Potem ogłoszonka i będzie dobrze

Maluszki szybciej znajdują domy, smutne to, ale prawdziwe - puchatą kuleczkę to chciałby każdy
Niestety nie pomogę Ci łapać - z Łodzi za daleko

gdybyś potrzebowała rady, to pisz "bez krępacji"

będę obserwować Twoje osiągnięcia
