Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mary2004 pisze:Boo, nie załamuj się. Kuba na pewno nie musi być jedynakiem. Całe życie był z drugim kotem. Wiele kotów reaguje agresją na stres. Trudno oczekiwać, że kot dostosuje się do nowych warunków ciągu kilku godzin, a tyle dałyście mu czasu. To co zaprezentował Kuba to typowe zachowanie kota w stresie. Jeśli byłoby tak jak przypuszczacie, to jakim cudem wytrzymuje w schronisku w klatce z kilkoma innymi kotami?Nie słyszałam o żadych aktach agresji z jego strony. Po prostu nowy opiekun powinnien Kubusia odizolować na kilka pierwszych dni od swoich rezydentów i zapoznawać ich stopniowo. Trzeba go też uprzedzić, że kot może przeżywać przeprowadzkę w taki, a nie inny sposób. Identycznie reagowała jedna z moich kotek, przez 3 tygodnie nie dała do siebie podejść ani ludziom, ani tym bardziej zwierzętom. Teraz jest najbardziej stadnym kotem jakiego znam.
Boo77 pisze:Hmmm,
tylko czemu Kuba w mieszkaniu poczuł się jak pan i władca? Nie okazywał oznak zdenerwowania, ani stresu. On czuł się u Basi jak najbardziej komfortowo. Tylko koty mu przeszkadzały![]()
Ludzi kochał, wywalał brzuszek do głaskania, pchał się na kolana. Nie trawił tylko kociej konkurencji.
Niestety stan kotów Basi nie pozwolił na to by trzymanie Kuby u niej przedłużyć. A odizolowanie go skazało by Kubę na siedzenie w pustym, zimnym pokoju
Obawiam się wysłania Kuby do warszawy gdzie miałby dom z dwoma innymi kotami, ponieważ gdyby sytuacja wyglądała podobnie to po krótkim czasie trzeba by było go transportować z powrotem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Ty masz o wiele większe doświadczenie w kocich sprawach i możesz i tu mieć rację.
Asiu, wiesz już jak zachował się Kuba w pierwszym dniu po przyniesieniu do domu Basiu, znasz zdanie marry jako osoby z ogromnym doświadczenie w sprawach kocich - także adopcyjnych - decyzja należy do Ciebie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek i 160 gości