Domy tymczasowe lub...-Furciaczku, dziękuję

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 19, 2006 13:09

Kruszek nie pojechał jeszcze do Torunia. Ma domek tymczasowy u Ani, miał załatwiony transport, zaangażowało się kilku ludzi, uzgodniałam tydzień wcześniej z Medorem, że w piątek lub sobotę chciałabym zabrać Kruszka ciachniętego i z wypisem jak był leczony - informacja ta potrzeban jest dla weta, który go dalej prowadził. Wszystko było ustalone.
Był zgrany transport żeby odebrać Kruszka ze Zgierza i przewieźć do osoby, która zawiezie go do Torunia. Ania przysłała nawet jego własny transporter.
W ostatniej chwili (po naszym telefonie) okazało się, że Kruszek nie został wykastrowany i ma ciągle biegunkę. Transport trzeba było odwołać.
Pokomplikowało się bardzo, Kruszek mógłbyć już we własnym domku :(
Mi opadły ręce, bo naprawdę dużo czasu poświęciłam, żeby to wszystko zgrać, załatwić, uzgodnić. I wszystko na marne :(
Bardzo zależy mi na tym, żeby Kruszek trafił do Ani.
Mam nadziejeję, że jest już wykastrowany i że biegunka jest leczona. Może uda się raz jeszcze wszystko dograć i wysłać go do domku.

PILNIE potrzebujemy też transportu do Poznania, dla 4 kotów! Proszę, pomóżcie!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lis 22, 2006 18:33

w sobotę wszystkie koty opuszczaja schronisko i wyruszają w podróż po nowe życie, wszystkie jadą do Poznania, trzy do Beaty C, dwa do lekarzy weterynarii, dzięki p porfesor z AR :) Jeszcze nie wiem jak pomieścimy się w tyle kontenerów w aucie, podróż zapowiada się bardzo ciekawie :)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 22, 2006 18:36

Żeby wszystko się udało :ok:
Będzie można radośnie zamknąć ten wątek. Z wielkim : ufff, udało się!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 24, 2006 22:21

Oby, ja juz zwatpilam, najwyzej ostatniego z Waszą pomocą odwioze sama ...( na wodzie sie nie da)
Obrazek

modliszqa

 
Posty: 155
Od: Pon paź 16, 2006 18:50
Lokalizacja: Ziemia Obiecana

Post » Sob lis 25, 2006 19:35

Chciałam zakomunikować wszystkim, że Kruszek jest już w nowym domku :) Niesamowitą szansę dała mu Ania z Torunia :1luvu:
Kruszek już po wizycie u weta, wykąpany, z obciętymi pazurkami, nakarmiony (rzucił się jak szalony na jedzenie) odpoczywa po podróży.
Ma domek i takie warunki o jakich pewnie mu się nigdy nawet nie śniło. Jak będzie wyleczony zupełnie, wypieszczony, odkarmiony i nie będzie już tak dzikawy Ania będzie szukała mu nowego, dobrego domku :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lis 25, 2006 19:47

:)
Obrazek

modliszqa

 
Posty: 155
Od: Pon paź 16, 2006 18:50
Lokalizacja: Ziemia Obiecana

Post » Sob lis 25, 2006 19:59

reszta kotów również już szczęśliwe dojechała, Buranio i Maniusia do swojego docelowego domku, któryu jest tak cudowny, ze Buranio i Maniusia dożyją w nim sędziwego wieku w ciszy, spokoju i szczęściu i pod bacznym okiem lekarzy weterynarzy :wink:
Kuba, Kajtuś i Zosia pojechały do cudownej Beaty C, która dała im szansę bez wahania. Beatko, Ty wiesz :1luvu:
Dostałam już pierwszego sms-a, ze Kubuś wychodzi i zwiedza pokój, reszta póki co niesmiało okupuje przestrzeń pod kredensem, na którym mieszka wąż 8O :wink:
Dziękuję wszystkim za pomoc, wszystki, dzieki którym koty ksawerowskie dostały szanse na swoje domy, te prawdziwe już na stałe i te przejściowe, dzieki którym maja szansę znaleźć swoje prawdziwe miejsce na ziemi. Dziekuję, bo gdyby nie Wy wszyscy, nie było już Zosi, Kruszka, Felusia i Gusi, Burasia, Kajtusia i Kuby, Mańki. [/url]
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 25, 2006 21:21

Cudowne wiesci :dance: :D
Wszystkim Futrom zycze najlepszego kociego zycia na dluuugie lata :D
A dla Magiji i wszystkich ktorzy pomogli wieeelki uklon :aniolek:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 25, 2006 23:09

Jeszcze raz chylę przed Wami głowę! Wspaniała akcja, dziewczyny!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 26, 2006 17:38

bardzo się cieszę :)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie lis 26, 2006 17:38

bardzo się cieszę :)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie lis 26, 2006 21:13

Tak się cieszę :D
Dużo zdrowia koteczki :)
Dziewczyny, jesteście wspaniałe !!!
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 27, 2006 11:14

Kruszek już pierwszej nocy spał z Anią w łóżku, na Ani, pod kołderką :) Apetyt ma niesamowity, je jak dzikus, ale jest pewien problem, bo zaraz po tym jak zje dostaje biegunki :(
Na pierwszej wizycie u weta miał pobrany kał do badania, mam nadzieję, że wyniki pokażą co się dzieje. I oby to nic poważnego. Na wczoraj rano raport był taki, że Kruszek tylko raz jeden oprychał Anię. Większość czasu spędza za tapczanem, boi się, jak odważa się wyjść szura brzuchem po podłodze.
No i oczka mu łzawią, tak jakby płakał...
Na badaniu u weta wyszło, że nie ma kłów, że raczej jest starszym kotem. Futerko ma liche, sztywne, ale ja wierzę i Ania też, że będzie jeszcze z niego śliczny, zdrowy kot!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lis 27, 2006 13:01

ja się tak bardzo cieszę, że Kruszkowi się udało, że aż mi się płakać chce :oops: to piękny kot :)
a w sobotę, jak zabierałyśmy z Magiją resztę towarzystwa do Poznania, Kruszek jeszcze zostawał :( chodził od transportera do transportera... jakby żegnał się ze swoimi przyjaciółmi :cry: taki był okropnie smutny... i te oczy, pozbawione nadziei... spłakałyśmy się obie jak bobry :oops:
Kruszek był po sedalinie, położył się na podłodze i wyciągał szyjkę, zeby go miziać pod bródką...

Aniu, bardzo, bardzo Ci dziękuję, że dałaś mu szansę :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2006 20:28

Rozmawiałam dziś z Beatą C, Zosia ma najprawdopodobniej białaczkę, to co dzieje się w jej pyszczku Beate zszkowało, pewnie dlatego jest taka chudziutka... Pierwsze co mi przyszło do głowy od razu jej napisałam, zabiorę ją, tylko oddam malce. Beata prawie się obraziła, Beato, przepraszam, na swojej drodze jednak spotykam mało prawdziwych ludzi, prawdziwych i przez duże L, jak Ty... Zosieńka jak i chłopcy mają w pyszczkach rany, nadżerki? Myślę, ze Beata napisze więcej i dokładniej. Póki co czekamy na testy, jednak z tego co mówiła Beata, jeśli to nie białaczka, to choroba genetyczna, którą trzeba będzieleczyć do końca życia.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 55 gości

cron