Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Chilli pisze:Zabieranie chorego kota, co do ktorego nie wiadomo co mu jest, do domu to nie jest najszczesliwszy pomysl.
Jesli to jest panleukopenia i kociak pozaraza nie tylko rezydentke, ale i inne kociaki, ktore wlascicielka poglaska?
Ja bym poczekala na opinie Jagielskiego, ktory ma jutro byc.
Ewik pisze:Ok, tylko ja mam w domy tylko Makuchę a od kotów TŹ-ta trzymam sie z daleka...po prostu tam nie jeżdżę, nie chodzę, nie dotykam nawet psów, które są oswojone z kotami...a Andrzej nie dotyka Dieselka...z innymi kotami w ogole nie mam do czynienia...a zostawianie Dieselka dalej w szpitalu, nawet jeśli to szpital azylowy chyba ma na niego zly wplyw...ja sie boję, źe on sie przez to osamotnienie podda....
Ewik pisze:Ok, tylko ja mam w domy tylko Makuchę a od kotów TŹ-ta trzymam sie z daleka...po prostu tam nie jeżdżę, nie chodzę, nie dotykam nawet psów, które są oswojone z kotami...a Andrzej nie dotyka Dieselka...
galla pisze:Niech Dieselka lepiej wet obejrzy, Jagielski (to ten "białobrzeski" Jagielski, tak?) to bardzo dobry wet, nie będzie kota niepotrzebnie narażał.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 64 gości