Dieselek-zapalenie żołądka, polip?-znowu???:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 20, 2006 0:25

Witaj Ewik,
Z całą pewnością kotek ma bakteryjne zapalenie jelit, ale betamox nie zadziała, bo to bardzo słaby antybiotyk, nieskuteczny na beztlenowce. Metronidazol jest skuteczny, ale nieobojętny dla organizmu i ja bym od tego nie zaczynał. Poza tym jest bardzo gorzki i trudno go podawać, kiedyś podawałem w maśle lub w żelatynie. Ja bym zaczął od środków łagodniejszych, o których pisałem. Lakcid musi dostawać w dużej ilości, tanina łagodzi stan zapalny i uszczelnia ściany jelit, pochłania toksyny. Dopiero gdy leczenie taniną nie daje poprawy stosuje się środki bardziej radykalne. Taniną leczy biegunki np. pani dr Biel z SGGW, lekarz o dużym doświadczeniu.
Jeśli chcesz, rób badania kupki na bakterie czy pasożyty, ale leczenie zacznij od zaraz, bo czas ucieka, a stan jelit się pogarsza. Przeczytaj wątek, do którego link Ci podałem. Tam nic nie wyszło z badań kupki ...

Lecznicy na Śreniawitów nie znam, ale moi znajomi mają o niej nie najlepszą opinię. I na tym forum, o ile się nie mylę, były jakieś zarzuty.
Jeśli chcesz kotka zostawić w szpitalu, ja bym raczej polecał lecznicę na Potockiej, ostatnio leczyli tam skutecznie na biegunkę kotka Karuni z tego forum, środkami o których pisałem.
Jak oczka kotka?
Pozdrawiam, Juliusz.

p.s.
Po co robisz kotu badanie krwi?
Pozdrawiam.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 0:47

jul-kot pisze:Z całą pewnością kotek ma bakteryjne zapalenie jelit,


Może też mieć lamblie, do zwalczenia tych pasożytów nie wystarczą niestety łagodne leki :(

jul-kot pisze:Lecznicy na Śreniawitów nie znam, ale moi znajomi mają o niej nie najlepszą opinię. I na tym forum, o ile się nie mylę, były jakieś zarzuty.


Dziewczyny z Tarchomina i okolic (bliższych i dalszych) leczą właśnie tam - u dr Borkowskiej. Jest to jedna z bardziej polecanych wetek.

jul-kot pisze:Po co robisz kotu badanie krwi?


Badanie krwi czasem przydaje się w diagnostyce :wink:
Można z tego np. wyczytać, czy jest stan zapalny. Pewne parametry mogą naprowadzić na właściwy tok leczenia.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 1:05

Witaj Gallu,
1. Napisałem, że z pewnością kotek ma bakteryjne zapalenie jelit, bo był leczony antybiotykami bez osłony. Tak jak kilkakrotnie napisałem wcześniej, z pewnością rozwinęły się beztlenowce. Tak jest zawsze.
Oczywiście mogą być też i lamblie.
2. Nie tak dawno nie wybudziła się tam kotka po sterylizacji. Nie wiem, jak tam leczą biegunki. Wiem, jak na Potockiej.
3. O ile wiem, kotek miał robione badanie krwi kilka dni temu. Pytałem, po co tak często. A jeśli chodzi o stan zapalny, to już wiadomo, że go ma.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 1:11

Dzis w szpitalu był młodziutki lekarz, który bardzo przejał się kotkiem, jak prosiłam, zaczał podawac lakcid, jemu także przekazałam taninę i wierzę że Dieselek ją dostanie...a badania krwi się przydadzą, nie miał robionych nowych po pogorszeniu a jesli zmienie lecznice to i tak pewnie je będa chcieli powtórzyć...co do lecznicy, ma teraz zgryz kochani, bo każdy poleca inną... :lol: Śreniawitów ma na forum bardzo dobra opinię ale ja mam niesmak po tym jak odmówiono pomocy Bajbusowi i nie widząc kota, na podstawie wyników uznano że z taką anemią i tak ma marne szanse na przeżycie...i odmówiono transfuzji( pewnie nie trafilismy na dr. Borkowską)... :evil:- o ironio, właśnie na Gagarina kota pieknie wyprowadzili...naprawde jestem juz głupia... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lis 20, 2006 1:18

jul-kot - problem polega na tym, że Dieselek miał tę biegunkę od samego początku, a więc zanim zaczął dostawać antybiotyki.
Więc tak naprawdę nie wiadomo, jak z tym zapaleniem jest i czy jest.
W przypadku, gdy leczy się w ciemno, lepiej chyba "strzelić z armaty" zamiast pukać z łuku - podawanie co chwilę łagodnych leków może zaowocować tym, że nie wyeliminuje się przyczyny biegunki, a przy okazji wyhoduje się jakieś świństwa odporne na większość leków. Podając silny lek ma się większą szansę na trafienie w przyczynę takiego stanu (to moje osobiste zdanie, mogę się oczywiście mylić :wink: ).

O Śreniawitów jako o całej lecznicy nie piszę, bo nie wiem, wiem tylko, że dr Borkowska jest świetnym wetem - dziewczyny, o których pisałam wcześniej dokładnie to sprawdził :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 1:30

To prawda gallo, jak pisałam biegunka była od poczatku...prawdopodobnie Dieselek boryka się z nia już od dłuższego czasu...nie wiemy jak długo zanim Andrzej go znalazł...kotek był odwodniony, więc to musiało już trwać...
W tej chwili problemem nie jest typowa biegunka, bo te kupy są skąpe i śluzowate...Dieselek źle się czuje bo boli go brzuszek mimo, ze udalo sie opanować wzdęcie...juz nie jest taki bąbel jak na poczatku...brzuszek spadł ale jelitka bolą...tylko na jakim tle? Zapalenia, pasozytów??? Nie ma temperatury, a kupy są...bezzapachowe...czytałam tu o cuchnacych biegunkach, ale Dieselka kupki pachna tym co zjadł...żadnego podejrzanego, zgniłego zapachu...może to jest istotne, jak myślicie?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lis 20, 2006 1:34

Ewik pisze:Dieselka kupki pachna tym co zjadł...żadnego podejrzanego, zgniłego zapachu...może to jest istotne, jak myślicie?

Bardzo istotne. Może on już nie trawi jedzenia. Może przez wyjałowienie przewodu pokarmowego. Dlatego taki ważny jest probiotyk!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 20, 2006 1:40

Gallu, kotek mógł dostać początkowo biegunki z głodu lub z powodu zmiany diety. Pisałem o tym. Ewik pisała o biegunce w nocy z niedzieli na poniedziałek: >dziś dostał rozwolnienia<, a wzięli go w sobotę. Jeśli nawet od razu jej nie dostał z powodu beztlenowców, to taki powód był potem, wskutek leczenia antybiotykami. I teraz już zapalenie jest na pewno, potwierdza je badanie rtg.
Leczenie lakcidem i taniną nie wyhoduje żadnych świństw dodatkowo. Odtworzy prawidłową florę bakteryjną, wypierając beztlenowce. Poprawi stan ścian jelit i umożliwi skuteczniejszą obronę samego organizmu. Nie jestem zwolennikiem leczenia słabego zwierzęcia w ciemno bardzo silnymi środkami, to nie wychodzi na zdrowie, pisała o tym zresztą również Blue.
Mamy duże doświadczenie w leczeniu takich biegunek. Wyleczyliśmy koty ludzi, którym lekarze mówili, że nic już nie da się zrobić. Po wyczerpaniu całego asortymentu nieskutecznych antybiotyków.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano Pon lis 20, 2006 1:48 przez jul-kot, łącznie edytowano 1 raz

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 1:47

jul-kot - ja pisałam o stosowaniu łagodniejszych antybiotyków - tak zrozumiałam to, co napisałeś, najwyraźniej zrozumiałam źle :wink:
Ale - probiotyk i tanina nie wyeliminują ewentualnej przyczyny biegunki, jeśli tą przyczyną nie jest tylko wyjałowienie jelit. I po to właśnie powinny być zrobione badania. Stanu zapalnego jelit też nie wyleczy się podawaniem lakcidu. Przy zapaleniu, jeśli to zapalenie, trzeba zastosować jakieś leki (pojęcia nie mam jakie).

jul-kot pisze:Nie jestem zwolennikiem leczenia słabego zwierzęcia w ciemno bardzo silnymi środkami, to nie wychodzi na zdrowie, pisała o tym zresztą również Blue.


Blue pisała też o przeleczeniu metronidazolem :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 2:01

Problem jest w tym, że probiotyk i tanina na pewno nie zaszkodzą, a mogą wyeliminować najbardziej prawdopodobną przyczynę biegunki, czyli beztlenowce. Jeśli nawet tam są pierwotniaki to zostaną tylko one. Koty żyją z tym latami. Można podawać taninę, a w międzyczasie robić badania na pierwotniaki czy na cokolwiek. Badanie kupy nie boli.

Jak pisałem wcześniej, mój kot umarł wskutek ignorancji lekarzy. Miał clostridium, stwierdzone laboratoryjnie, gdyby dostał te proste leki żyłby. Od tego czasu wyleczyłem wiele kotów, każdemu to pomagało.
Jeśli chcesz, poczytaj link, który podałem. Bardzo się wtedy napracowałem, żeby przekonać właścicielkę kota, a kot cierpiał coraz bardziej. Udało mi się w końcu, kotek przeżył, a niewiele brakowało ...

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 2:02

jul-kot pisze:Jak oczka kotka?

Jedno oczko całkiem dobrze, spojówki już nie sa rozpulchnione, trochę widac trzecią powiekę, ale to może być na tle jego ogólnego stanu...drugie oczko różnie...też o wiele lepiej, bo wydaje sie, ze rogówka sie utwardziła i troszke rozjasniła...tylko czasem on to oko "zasysa"...wczoraj miał otwarte i widoczne, dzis znów je kompletnie schował- dr. Garncarz twierdzi że koty tak robią z bólu..a to chyba znaczy, ze krople nie pomagaja tak kompleksowo... Nie wiem czy jego osowiałości nie potęguje to bolące oczko... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lis 20, 2006 2:41

jul-kot pisze:Problem jest w tym, że probiotyk i tanina na pewno nie zaszkodzą, a mogą wyeliminować najbardziej prawdopodobną przyczynę biegunki, czyli beztlenowce.


Ale ja nie pisałam nigdzie, żeby probiotyku nie podawać! Wręcz przeciwnie - od samego początku, niemal w pierwszych postach w tym wątku pisałam o podawaniu probiotyku właśnie.
Natomiast nie mam przekonania do tego, że sam probiotyk i tanina będą w stanie wyleczyć stan zapalny jelit, jeśli taki jest.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 2:46

Gallu,
Jelita po antybiotykach nie są wyjałowione, nie ma tam prawidłowej flory bakteryjnej, ale za to są gwałtownie rozmnażające się beztlenowce. Toksyny tych bakterii, identyczne jak w jadzie kiełbasianym i w gangrenie, powodują stan zapalny jelit. Probiotyk dostarcza duże ilości pożytecznych bakterii, które tak zmieniają środowisko w jelitach, że beztlenowce nie mogą tam żyć. Nie ma toksyn, stan zapalny jelit sam się cofa. Tanina garbuje ściany jelit, zmniejsza krwawienie, uszczelnia je, zmniejszając utratę elektrolitów, pochłania też toksyny.
Z moich obserwacji wynika, że stan zapalny jelit cofa się przy takim leczeniu sam. Oczywiście można też leczyć metronidazolem, ale czy nie warto spróbować? Gdyby taka próba była podjęta wtedy, kiedy to pierwszy raz napisałem, kotek prawdopodobnie byłby już zdrowy ...

p.s.
Ty nie masz przekonania, a ja wielokrotnie wyleczyłem ...
Najwyraźniej nie czytasz tego, co piszę. Albo po prostu mi nie wierzysz, trudno.

Ewik,
Zadzwoń do dr Garncarza i zapytaj. To już około 10 dni leczenia, a nie ma wyraźnej poprawy. U mnie podobny stan poprawiał się szybciej.
Pozdrawiam.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 3:04

Jul-kot - określenia "wyjałowienie" użyłam jako skrótu myślowego, doskonale wiem, że jelita nigdy nie są całkiem "jałowe" :wink:
Wyjałowione z pożytecznych bakterii - to miałam na myśli.
Wiem również, jak działają probiotyki :wink: W końcu sama u swoich kotów w razie potrzeby je stosuję i przekonuję do tego osoby, które tego w takich przypadkach nie robią.
Mój brak przekonania do możliwości całkowitego wyleczenia poważnego stanu zapalnego za pomocą lekkiego leczenia wynika z doświadczeń własnych - nie zwierzęcych co prawda, ale ludzkich. Moja znajoma po antybiotyku miała właśnie stan zapalny jelit. Podawanie samego probiotyku i taniny (czyli w sumie leczenie takie raczej domowe) - mogły doprowadzić do poważnych powikłań, bo badania w końcu wykazały rzekomobłoniaste zapalenie jelita grubego, które zwalczyła dopiero wankomycyna, bo metronidazol nie zadziałał. Nie mówię oczywiście, że u Dieselka jest zapalenie tego typu, bo tak naprawdę nie wiadomo, czy to w ogóle jest zapalenie jelit. Chodzi mi jedynie o to, że przy takim stanie nie polegałabym tylko na tego typu leczeniu, a szukałabym przyczyny takiego stanu rzeczy, żeby bądź z leczenia silnego zrezygnować bądź je wprowadzić - zależnie od wyników.
Dlatego właśnie unikam kategorycznego pisania, co kotu na pewno jest i co na pewno go wyleczy, zwłaszcza że nie jestem wetem.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 20, 2006 3:41

Nie czytasz jednak tego, co piszę. Napisałem, że to zawsze można podać, bo nie zaszkodzi, a może pomoże. A w międzyczasie diagnozować.
Kotek Ewik cały czas był diagnozowany i leczony w ciemno. Ile to już dni? Chyba ponad dwa tygodnie. Ile jeszcze wytrzyma?
Nie czytasz. Pisałem, a właściwie Ewik pisała, że stwierdzono stan zapalny jelit przy badaniu RTG. Ty piszesz, że nie wiadomo, czy jest ...

W przypadku Twojej znajomej leczenie probiotykiem i tanina pomogłoby pewnie, bo rzekomobłoniaste zapalenie jelit powodują właśnie clostridia, a metronidazol i wankomycyna to jedyne środki, na które mogą, ale nie muszą być wrażliwe.
Do jakich powikłań mogłoby doprowadzić podanie lakcidu i taniny? Można było podać i zrobić od razu antybiogram, a nie próbować walić w ciemno najpierw jeden silny środek, potem drugi. Może do czasu zakończenia badań biegunka by przeszła?
Ja to już przerabiałem. Dyskutowaliśmy wiele razy z mikrobiologami zajmującymi się beztlenowcami i z lekarzami.

No nic, jeśli Ewik nie przekonała tego lekarza o konieczności podania tych nieszkodliwych, >domowych< leków, które stosuje w przypadku biegunki również dr Biel z SGGW (też nie przeczytałaś), kotek dalej będzie czekał ...
Zobaczymy jak długo.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google Adsense [Bot], luty-1, puszatek, squid i 171 gości