FA: Pati - cukiereczek ['] ['] [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 07, 2006 11:09

Jutro wielki dzień dla Soni...przede wszystkim dlatego, że nie dostanie jeść. Nie wiem jak to będzie, bo przecież rano, zanim człowiek zdąży zadbać w jakikolwiek sposób o siebi, musi biec do kuchni i dać jeść, bo inaczej świat by się zawalił. Dopiero jak kotki siedzą w miskach, można zająć się sobą. A jutro proszę Soni NIC!
Jak już to przetrwamy, to o 15:30 będziemy u pana doktora no i ciekawe, jak też on sobie da radę?!
Sonia jest waleczna jak lwica (chociaż daje się już i 30 sek. potrzymać na rękach!). Obcinanie pazurków należy do gatunku horroru i dramatu psychologicznego (dla ludzi oczywiście).
No, ale jesteśmy dobrej myśli!

Oczywiście Safiori wpraszaj się! Bardzo zapraszamy w imieniu Soni-Pati. Ona na pewno ucieszy się taką wizytą! Może zechce zaprezentować swoje nowe umiejętności czyli otwieranie szuflady i wskakiwanie na parapety b. wysokie a także obsługę durkarki.

Pozdrawiam wszystkich!
Po wecie zdam krótką relację.

Ania

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Wto lis 07, 2006 15:20

Oj to mocno trzymam kciuki za jutrzejszy dzień. Patelina trzymaj się dzielnie i nie zjedz doktora. Głodny kot może być bardzo niebezpieczny :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Patusiu wszytko będzie dobrze.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 07, 2006 16:06

Głodne zwierzaki pójdą na sterylkę- doktorze drżyj :twisted: ....na kims trzeba będzie wyładować, na tych co karmia nie bardzo, a nuż coś rzucą jednak.... 8)

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 08, 2006 0:26

PatiSonia cały czas trzymam kciuki i pewnie będę się denerwować nie mniej niż Ania.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 08, 2006 11:01

I jak dzisiaj Patisonia ???? Nie pożarła wszystkich domowników? :ok: :ok: :ok:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 08, 2006 23:01

Już po wszystkim!!! :D PatiSonia była bardzo dzielna i można być z niej dumnym! :D Dzień bez jedzenia zniosła dobrze - to, że wazon z kwiatami wylądował na podłodze, to zwykły wypadek przy pracy. :oops:
Trochę sie mała trzęsła w drodze do weta, ale na miejscu wszyscy byli bardzo mili. Pan doktor rozpoznał PatiSonię mówiąc - To ta mała diablica. :twisted: Nie wiem, co miał na myśli, bo PatiSonia była bardzo grzeczna - nie miauczała, nie drapała, nie gryzła... troszkę pisnęła jak dostawała zastrzyk, a potem szybciutko usnęła.
Wróciłyśmy po nią za pół godziny, a ona już była na nogach, cała i zdrowa. :D Pan dokor zakazał jej skakać przynajmniej przez dobę, ale jak ja to niby mam zrobić?!!! :?
W domu malucha trochę chodziła chwiejnym krokiem, ale zaraz pobiegła do miseczek, czy aby w nich coś nie było. No było! No to już wszystko w porządku. :lol:

Teraz Sonia odpoczywa, a my odetchneliśmy. Jutro będzie tu babcia doglądać, żeby malucha zbyt nie rozrabiała. :evil:

Pan doktor i pani tam byli bardzo mili i profesjonalni. Jestem bardzo zadowolona z ich pracy.
Myślałam, że zostanę z PatiSonią przez cały zabieg, ale jakoś nie mogłam - to w końcu mój kotek.

PatiSonia dziękuje za trzymane za nią kciuki.

Pozdrawiamy serdecznie!!!!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Czw lis 09, 2006 1:18

No to się cieszę że mała dzielnie i dobrze zniosła zabieg i że wszytsko ok!
A pana doktora macie jednego z najlepszych :wink:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 09, 2006 9:53

UUUUUfffffffffffffffffffffff jak dobrze że już po. :D Cieszę że Patisonia tak ładnie się zachowała. To bardzo dzielna koteczka. Patisonia dała kiedyś popis u weta że bardzo sobie nie życzy badania i dlatego doktor ją diablicą nazwał. Wtedy to dość groźnie wygladało ale ona była zdenerwowana . W poczekalni było dużo ludzi wszyscy do niej do przenioski zaglądali i dużo kotów no i dała w gabinecie upust swojemu zdenerwowaniu. No i oberwalo się wetowi :twisted:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 09, 2006 11:41

No i dobrze, że panienka juz po i żew szystko dobrze- zreszta byla w dobrych rękach , więc nie mogło być inaczej :wink:
Proszę PatiSonię ucałowac , że taka dzielna :D

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 17, 2006 10:37

PatiSonia goi sie dobrze- ranki już prawie nie ma, kulka sie zmniejsza, sierść odrasta a mała jest w świetnym humorze i bardzo ciężko pracuje każdego dnia. Ale Fiedka się zmienił - nie bawi sie ani z małą ani z nami. Właściwie siedzi ciągle w tym samym miejscu i tylko do jedzenia i kuwety chodzi. Może ma depresję? A jeśli tak, to co z tym zrobić? Zajmujemy się nim tak samo dużo jak wcześniej, nic mu przez Sonię nie ubyło, no więc o co mu chodzi? Może to samo z siebie minie? Taki apatyczny zaczynał być przed adopcją Soni no i dlatego Sonię wzięłyśmy, żeby Fiedka miał swoje towarzystwo. A tu taka klapa! Hm........... :(

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Pt lis 17, 2006 12:03

Mialam podobna sytuacje z moim Albertem. Myslalam ze zrobil sie apatyczny z powodu przybycia nowych kotow i przeciagalam sprawe tygodniami.... okazalo sie ze to byl problem urologiczny. Leczenie trwalo kilka miesiecy. Na wszelki wypadek proponuje Ci abys zrobila kotu badania.
Gratuluje PatiSoni :). Safiori ma dobra reke do kotow :).

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pt lis 17, 2006 14:29

O Kaśka "kupę "czasu nie byłaś na forum i nawet na GG się nie odzywasz :roll: Przepraszam za prywatę w wątku.

Tak Kaśka ma rację może trzebaby zrobić mu kompleksowe badania bo może faktycznie coś mu dolega a nie umie o tym powiedzieć. Badanie krwi i jak się uda to jeszcze moczu i wtedy będzie wiadomo czy to choroba czy to depresja.
Jeśli Patisonia nie działa na niego i nie może go jakoś rozruszać to faktycznie może mu coś dolega. Nie sądzę że on czuje się tak przez koteczkę przecież jakiś czas był nią zainteresowany i się bawili. A sprawy kuwetkowe u niego w normie są?
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 19, 2006 23:18

Dzięki za rady. Rzeczywiście Fiedka dawno nie był u veta, ale też nic mu nigdy nie dolegało. Sprawy kuwetkowe są w porządku - przynajmniej nic nie zauważyłam nie tak. No, ale na pewno do veta się z nim przejdziemy tak na wszelki wypadek. Z Sonią nie chce sie bawić i z nami sie nie chce bawić - tylko przytulalski jest jak dawniej.
Sonia za to kwitnie!!! Koteczka chodzi za mną krok w krok i już śpi przy mnie i domaga zabaw. Rano jest dla mnie oczywiste, że ledwo otworzę oczy, to pierwsze co widzę będzie mordka Sonieczki i głośne "Miau!" co w wolnym tłumaczeniu znaczy - NO wreszcie... bo miseczki puste!!!"
W miarę jak rośnie jest coraz piękniejsza - sierść jej wybielała jeszcze i ma oczka wielkie - jest jak zabawka śliczna. I bardzo szybko się uczy!
Ach!!! Sama radość!!!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i jeszcze raz dziękuję za radę. Mam nadzieję, że Fieciuś ma tylko taką jesienną chandrę i to nic poważnego.

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Pon lis 20, 2006 8:32

no mam nadzieję, że Fiedka ma tylko chandrę...w końcu koty tez maja prawo obchodzić listopadowe paskudne szarugi na swój sposób...
ale Catrina ma racje z tymi badaniami....moje kocisko tez zaczęło byc osowaiłae i dokladnie to samo było co z albertem...bawic sie nie przestał, bo nigdy sie nie bawił,ale było widac ze cos jest nie tak...
Żeby być zupełnie spokojnym warto robić raz do roku badania krwi i moczu, a jeszcez lepiej raz na pół roku :D

Pozdrawiam serdecznie :D i prosze wygłaskac Sonie i Fiedię , i trzymam mocno kciuki za Fiedię

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 24, 2006 14:06

No i wszystko wiadomo. Fiedka był u veta i okazało się, że są problemy z ząbkami i dziąsłami. Dostał antybiotyki i za tydzień idzie na czyszczenie zębów. Będzie też trzeba zmienic mu dietę. Fiedka dostał dwa zastrzyki, które postawiły go na nogi - od razu inny kotek. Najbardziej cieszyła się Sonia, bo Fiedka znów się z nią pobawił.
Fiedka czuje się lepiej z dnia na dzień i całe szczęście, że nie dolega mu nic gorszego.
Sonia upodobała sobie teraz worki foliowe - nie wiem skąd je bierze, bo wszystkie pochowałam. A to nie szkodzi, bo za chwilę i tak słychać szeleszczenie a potem widać Sonię pastwiącą się nad workiem. To już nie chodzi o te strzępy rozwleczone po domu...
Sonia jest niemożliwa!!!!!!!!! Nic jakaś jesień ponura nie obchodzi!!! Życie dla niej, to jedna wielka przygoda.
No i ma rację!!!!!!!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości