Naya - ano zdrówko w miarę, dziękujemy...
Po Felisvac'u i po pierwszej histerii (bo po szczepionce się pogorszyło...) Gałka dochodzi pomału do siebie...musi tylko poodrastać.
Całkiem nieźle się ofutrzyła po Gammolenie, ale został jej na prawym uchu łysy placek
(i mam obawy że tak już zostanie, bo skóra na nim wygląda jakoś tak "martwo" - nie wiem jak to inaczej opisać...

)
Ja jestem ukrytą fanką Malawaszki (od dłuższego czasu)...
...niestety ukrytą, bo sobie przez najbliższe lata nie pozwolę na 3 kota...
a zielonooka i płci żeńskiej kota - to moje niezrealizowane marzenie

- póki co: nie zasłużyłam sobie, hehe.
Majszczur - będziemy trzymać kciuki - a jakże !!! Tylko przypomnij kiedy...
Lolka też ciągle przed zabiegiem, ale czeka ją jeszcze przed Świętami - mam nadzieję, że zdążę przed rujką
Berni - koniecznie skontroluj domki

- nie wiem, jak Lolka, ale ja umieram z ciekawości
