Mętne oczy, światłowstręt, dużo je - CO TO JEST?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 17, 2006 7:06

I jak tam noc?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 9:38

Uffffffffffffffffff i wszystko jest dobrze. Noc przespała, rano już się zachowywała w sumie normalnie. Edyta właśnie do mnie dzwoniła od weta, że Basterka jest zdrowa. Prawdopodobnie faktycznie uderzyła się w głowę i stąd to dziwne zachowanie.
Obrazek
Obrazek

Meridiel

 
Posty: 93
Od: Pon lis 13, 2006 14:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 17, 2006 9:43

Super :)

Obserwujcie ją, pamiętajcie o tym zdarzeniu, gdyby w najbliższym czasie zdarzyło się coś niepokojącego, jakieś zaburzenia widzenia czy nietypowe zachowanie - to już szukajcie pomocy u weta od razu.

Tak mi się jeszcze przypomniało, bo pewne sytuacje na forum się co jakiś czas przewijają - kiedy kotka była sterylizowana?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt lis 17, 2006 9:57

Kotka sterylizowana nie była. W sumie Baster i Franka są "tak jakby" dziewczyn, a one mają straszne przed tym opory. Próbuję im jakoś wytłumaczyć, ale argument "Demon jest wykastrowany, a innych kocurów tu nie ma" jest zabijający.
Obrazek
Obrazek

Meridiel

 
Posty: 93
Od: Pon lis 13, 2006 14:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 17, 2006 11:46

Meridiel pisze:Kotka sterylizowana nie była. W sumie Baster i Franka są "tak jakby" dziewczyn, a one mają straszne przed tym opory. Próbuję im jakoś wytłumaczyć, ale argument "Demon jest wykastrowany, a innych kocurów tu nie ma" jest zabijający.


A ropomacicze? Rak sutka? Może takie argumenty trafią? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 17, 2006 12:12

Czy oczka już nie są mętne?
Bo u Charliego miałam zmętnienie oczka, najpierw niewielkie, potem dużo większe... Do dziś walczymy z oczkiem
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt lis 17, 2006 12:13

Niestety nie trafiają :roll: Ola od zawsze miała koty na wsi mieszkając i nigdy nie kastrowała, zawsze były zdrowe. Edyta boi się, że przecież rozgryzą sobie szwy itp., a kołnierzem gdzieś zachaczą i tragedia... Ciężki orzech mam z dziewczynami moimi :)
Obrazek
Obrazek

Meridiel

 
Posty: 93
Od: Pon lis 13, 2006 14:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 17, 2006 12:18

Meridiel pisze:Niestety nie trafiają :roll: Ola od zawsze miała koty na wsi mieszkając i nigdy nie kastrowała, zawsze były zdrowe. Edyta boi się, że przecież rozgryzą sobie szwy itp., a kołnierzem gdzieś zachaczą i tragedia... Ciężki orzech mam z dziewczynami moimi :)


Małe cięcie - ok. 1 cm. (dwa szwy), do tego kaftan, nie kołnierz. Tylko przy małym cięciu trzeba się upewnić, że wet wycina wszystko, nie zostawia macicy.

Te nie kastrowane i zdrowe koty na wsi - jakiego wieku dożywały? Rodziły?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 17, 2006 12:42

Dokładnie nie wiem, z tego co Ola mówiła, to dożywały pięknej starości, rodziły... nie wiem. Ciężko powiedzieć ile w tym prawdy i na ile obiektywne jest stwierdzenie 'piękna starość'. Fakt, że cięcie jest malutnie jakoś do nich nie przemawia. Ale będę nakłaniać, powoli, spokojnie, tu ulotka, tam artykulik i będzie dobrze :)

A oczka są troszkę mętne, ale z tego co wet mówił, to raczej wywołane stresem (dedukcja: wystraszyła się czegoś, uderzyła w głowę i taki finał).
Obrazek
Obrazek

Meridiel

 
Posty: 93
Od: Pon lis 13, 2006 14:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 17, 2006 12:46

Jak nie sterylizowane to rodziły ,a wiemy jaki los spotyka kociaki na wsi.
Jak przerywacie ruję u kotki?
Cieszę się ,że kotka ma się lepiej ale mimo wszystko bym z nią poszła do weta ,przy okazji można ustalić termin szczepienia.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 17, 2006 12:52

Meridiel pisze:Dokładnie nie wiem, z tego co Ola mówiła, to dożywały pięknej starości


A mnie ciekawi, w jakim wieku następowała owa "piękna starość"?
Bo koty mogą żyć długo, znacznie dłużej niż się wydaje - tu na forum są przykłady kotów 15-to, 18-to letnich, a niedawno słyszałam opowieść o 20-letniej kotce.
Czy kotki rodzące kilka razy w roku dożywały takiego wieku??
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt lis 17, 2006 13:03

Akurat jeśli chodzi o ich los to się nie martwię. Wszystkie albo zostawały u nich, albo oddawane były komuś. Sama jak mieszkałam na wsi miałam dużo kotów, z tym, że kotki po pierwszym porodzie były sterylizowane.

Rujki jakoś narazie u kotek przechodzą bardzo łagodnie, a Demon mimo kastracji stara się jak może :)

Byłyśmy już z Basterką u weta. Stwierdził, że prawdopodobnie uderzyła się w głowę, a mętność oczek i ich przekrwienie mogło być wywołane też stresem.
Obrazek
Obrazek

Meridiel

 
Posty: 93
Od: Pon lis 13, 2006 14:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 17, 2006 13:05

Nordstjerna pisze:
Meridiel pisze:Dokładnie nie wiem, z tego co Ola mówiła, to dożywały pięknej starości


A mnie ciekawi, w jakim wieku następowała owa "piękna starość"?
Bo koty mogą żyć długo, znacznie dłużej niż się wydaje - tu na forum są przykłady kotów 15-to, 18-to letnich, a niedawno słyszałam opowieść o 20-letniej kotce.
Czy kotki rodzące kilka razy w roku dożywały takiego wieku??

Pewnie nie :(
Znałam kilka kotów wychodzących ,nawet na spokojnych wioskach i nie ruchliwych ulicach , żaden z nich nie dożył 10 lat,średnia wieku 6-8 a często i mniej. Dziwię się ,że młode kobiety nie widzą potrzeby sterylizacji :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 17, 2006 13:12

Meridiel pisze:Akurat jeśli chodzi o ich los to się nie martwię. Wszystkie albo zostawały u nich, albo oddawane były komuś. Sama jak mieszkałam na wsi miałam dużo kotów, z tym, że kotki po pierwszym porodzie były sterylizowane.


Oddawane komuś ,a ten ktoś rozmnażał i błędne koło.
Dziewczyny ja wiem ,że na wsi różnie bywa z opieką i wiedzą w tym kierunku ale skoro trafiłyście na forum mieszkacie w mieście ,to może czas na edukacje siebie i innych osób ,które nie kastrują kotów ,wypuszczają je i jak zauważyłam wcześniej chciałaś kotu dać mleko i masz kotkę nieszczepioną.
Czym karmicie Wasze koty :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 17, 2006 13:19

Monika L pisze:
Meridiel pisze:Czym karmicie Wasze koty :?:

O tym tez jest w wątku i przydałaby się kotom zmaiana diety.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Wix101 i 132 gości