Lucek-(o)błędny rycerz,ma forumowy dom ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 06, 2006 4:07

Byliśmy dziś na kontroli u weta.
Skończyliśmy antybiotyk, skończyliśmy inhalacje, w zasadzie to prawie wszystkie leki skończyliśmy :D
I, co ważniejsze, nie musimy żadnych nowych podawać :D
Jeszcze tylko kilka dni będzie dostawał Trilac po antybiotyku, cornere gel do oczek i niestety oridermyl do uszek.
Pani doktor orzekła, że węzły są już normalne, oczka się poprawiły, nie kichusiamy, nie flukamy, nie mamy gorączki.
Za 2 tygodnie będziemy się wobec tego szczepić, jeśli wszystko będzie ok.
Za to nadal mamy świerzba :? Świerzb usiłuje przejąć kontrolę nad uszami, ale mu nie pozwalamy. Dzisiaj na szczęście pani doktor wykonała za mnie tę brudną robotę.
Nie lubię mu w uszach dłubać, bo Lucek wije się przy tym jak piskorz. Pewnie się boi, że mu rozumek wydłubię :twisted:
Luceniek dostaje witaminki, które ładnie zjada w mięsku (sam tabletek jeść nie chce niestety).
I zeszła mu trzecia powieka, która miała mu nie zejść 8) Teraz widać już oczka w całej okazałości, choć nadal nieco przymglone. Ale nad mgiełką pracujemy, wyleczymy jej tyle, ile tylko się da :D
No i przytył nam chłopak - waży już 2,5 kg 8O
Przytył u nas 60 dkg. Bardzo się staramy :oops:

Będzie pięknym, dużym kotem :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 06, 2006 11:14

Jak się, qrna, cieszę!!!! :mrgreen:

Dziękuję galla za cudowną opiekę nad Luckiem.

Chyba można go wrzucić do łabędzi, co? :wink: :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lis 08, 2006 0:04

No dobra, oczy się nam wyleczyły, gardziołko tyż, no to nas świerzb z buta potraktował :evil:
Mamy w uszach małą kopalnię, nie pozwalamy się jej rozprzestrzeniać, ale uszni górnicy się nie dają i dzielnie walczą z oridermylem i pałeczkami higienicznymi :?
Właśnie wydłubywałam Luckowi wojowniczych górników, starając się oszczędzić jego pręgowany móżdżek :wink:
Zajrzę tam jutro, jeśli będzie brzydko, to we czwartek podjadę do lecznicy i pogadam z wetką - czy warto spróbować stronghold (w końcu jakimś kotom pomaga...), czy likwidujemy kopalnię za pomocą strzału z grubej rury, czy też dłubiemy cierpliwie i wydłubujemy coraz więcej, licząc na to, że któregoś dnia będzie mniej.

W czasie czyszczenia Lucek nie mniej wojowniczy niż górnicy, ale na szczęście jestem nieco cięższa od niego :twisted:
Poza tym Lucunio ostatnio znów w kuwecie zrobił kruszonkę a ja przywdziałam fartuszek i robiłam za Kopciuszka, oddzielając żwirek od rozdrobnionego kupala. Jakoś trzeba się ratować, w końcu nie będę po każdej jego wizycie zmieniała żwirku. A stać nad nim i pilnować, żeby krótko zasypywał też nie chcę, jeszcze mu się to rzuci cieniem na dorosłe życie, czy coś :wink:
Ponadto Lucez z Nocką właśnie demolują drapak, biegają z pokoju do pokoju i się zagryzają.
TŻ regularnie spóźnia się przez Lucka do pracy, bo bury królewicz o poranku ma czas na mizianki. Najpierw przeraźliwie smutno zawodzi, potem jest brany na kolana, potem wywala brzusio do głaskania, po czym zasypia. A człowiek nie ma serca wstać.
Mahomet mógł sobie odcinać kawałek szaty, ale my sobie nóg nie odetniemy przeca :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 12, 2006 0:05

Drogi Lucjuszu,
co u Ciebie? Słyszałam, że przyjechali do Ciebie jacyć górnicy 8O
Co to za jedni? Mam nadzieję, że już pojechali, bo nie ma to jak nieoczekiwany najazd nieproszonych gości :twisted: Że też niektórzy nie mają ani krzty godności :?

Wiem też, że już wiesz, jak zatrzymać Dużych rano, żeby tak od razu nie wychodzili z domu :) To bardzo dobrze, trzeba ich uczyć, że nie ma się po co spieszyć. Co prawda czasem słyszę, że nasza Duża musi iść zarabiać jakieś pieniądze, ale cóż, trzeba wyznawać prawdziwe wartości, takie jak mizianie, gilganie i ogólne poświęcenie się na rzecz kota, prawda? Jesteś już bardzo zaradnym koteczkiem, skoro tak ładnie umiesz tego dopilnować. Widać, że dasz sobie radę w życiu 8)
Powodzenia :)
I odezwij się, kochany

Balbinka
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 14, 2006 21:34

No więc (nie zaczynamy zdania od no więc...), no więc otrzymałam polecenie.
Od TŻta.
Mam napisać, że Lucek nigdzie nie pójdzie od nas.
Że zostaje, bo TŻ go nie odda.
Że mowy nie ma.
Że to jego kot jest.
I skoro ja mam trzy, to on może mieć jednego :twisted: :wink:

A zatem - Lucek ma dom. Forumowy.
Nasz.

Jest cudownym, wesołym łobuziakiem. Takim, który ma szansę w kółko wracać z adopcji z powodu "agresji" (ale o tym się nie przekonamy). Bo on szaleje. Podgryza. Wspina mi się po spodniach, jak robię papu :twisted: Bryka jak szalony. Zrzuca mi kosmetyki ze stolika nocnego (ale tylko mnie, TŻta rzeczy nie ruszy :twisted: ). Ale tylko z nocnego. Żaden inny stolik, stół i półka nie są takie fajne, jak mój nocny stolik. Nie jest kotkiem nakolankowym. Na pieszczochy przychodzi rano, głównie do TŻta.
W Lucku nie ma cienia agresji, to po prostu wesoły, radosny, przeuroczy kociak.
Ja jestem dla Lucka fajna, ale jego serce należy do TŻta. A TŻ nosi Lucka na rękach i go całuje w głowę 8O :lol:
Takiej pary rozdzielać nie wolno, hyhy.

A my mamy 4 koty 8O

Cieszycie się? :wink:

Dalszy ciąg losów Lucka będzie można znaleźć w naszym wątku, jak się tylko zbiorę, żeby coś napisać :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 14, 2006 23:00

No, to gratuluję i idę do wątku na Kotach :D
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 15, 2006 3:04

Normalnie się poryczałam :oops: Lucek nie mógł trafić lepiej :D

Gratulacje dla Lucka i dla TŻa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lis 15, 2006 14:55

Gratuluję Twojemu TŻ-owi zakocenia :D
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro lis 15, 2006 21:43

:D :D :kotek:
Cieszę się, że u Lucka takie świetne wieści :D
Gallo i Tżcie - gratuluję dokocenia... Fajnie, że Lucek u Was zostaje

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości