Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 30, 2006 20:13

czarna.wdowa pisze:nie dość że informatyka, elektryka to dodatkowo oczytany jest :wink:

Droga ciociu te pozycje książkowe akurat są mało ciekawe. Bardziej mi smakują Agi podręczniki szczególnie uwielbiam atlas z anatomii i podręcznik fizjologii. A informatyka to pestka, pisanie tego niezrozumiałego kodu który Duża nazywa programowaniem to żadna sztuka - wystarczy przejść po klawiaturze. :lol:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lis 05, 2006 17:44

Haker rośnie i rozrabia coraz bardziej. Zmieniamy mu imię na Rokita :wink: , taki z niego diabełek wcielony.
Kuwetę znamy, ale jak sie dobrze bawimy to .... robimy w różne miejsca.
Apetyt dopisuje ( Haker waży już 850 g) i już teraz nie tylko Pysia wyjada Hakerowe żarełko, ale Haker zabiera się za Pysine chruki.
Przyjaźń między kotuchami się rozwija, chociaż maluda jest karcony coraz częściej przez Pysię. Nie daje jej spokoju cały czas ją podgryza nawet jak Pysia śpi.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lis 06, 2006 12:54

No to u mnir już na szczęście nie ma wpadek. Wszystko trafi do kuwetki :D Teo jeszcze okazyjnie dostaje z butelki żeby jego koci móżdżek nie doznał szkody z powodu nagłego odstawienia. :) Ale RC Babycat znika ładnie. Tylko co dziwne mokrego jeść nie chce, chyba go przegłodzę. Biega jak mały konik, nawet mówię do niego KONIU! Śpi ze mną tak słodko, wtula mi się w szyję a dziś spał jak boa owinięty wokół mojej szyjki ;) Kolega powiedział że powinnam sobie tarczycę zbadać skoro kot tak na mnie śpi... :?

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon lis 06, 2006 15:05

Haker też mokrego nie zjada, no chyba, że to jest serek lub mięsko pływające w mleku, w innej postaci nawet zmiksowana pierś z kurczaka jest tylko obwąchana. I jeszcze tak śmiesznie przy wąchaniu otrząsa, jakby mówił ale niedobre. A miał już do wyboru tacki Animondy, Mimora, Hill's. Mam wrażenie, że jeszcze do niego nie dotarło, że koty są mięsożerne. :wink: Z chrupkami radzi sobie doskonale dzisaj zajadał Pysi Bomila, a swoje RC rozsypał po kuchni i je gonił.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lis 06, 2006 20:05

Może Hakerek nie jest mięsożercą :lol: , mój Azor nigdy nie nauczył się jeść surowego mięsa 8O , dla niego jest niejadalne :roll: . Reszta watahy sprzedałaby się za każdy kawałek a on patrzy z niebotycznym zdumieniem - jak to można jeść? :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lis 07, 2006 13:51

Drogie ciocie i moi kochani kuzynowie i kuzynki, mam nową świetną zabawę skakanie i wieszanie się na firance balkonowej :lol: . Do tych krótszych to jeszcze nie sięgam. Super sprawa polecam. Tylko uwaga nie należy tego robić w obecności Dużych, odrazu zajmują kota czymś innym. I Pyśka też się nie chce bawić firaną - mówi, że jest już dobrze wychowana, ale ślady jej zębów i pazurków widać dobrze.
Pozdrawiam
Haker
PS Do jedzienia mięska się chyba przekonam - dzisaj rano zjadłem troszkę puszki Hill's z kurczakiem i to nie musiało być polane mlekiem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lis 07, 2006 14:08

Zuch chłopiec :lol: , przecież wiadomo powszechnie że firanka to najlepsza zabawka. Moja Wega jak była mała cały czas wisiała pod sufitem na firance, raz na jednej, raz na drugiej łapce oglądała sie przy tym na nas czy widzimy jak się pięknie bawi :ryk:, oczywiście wszyscy chwalili jaka jest madra i śliczna :roll: . Sama zrozumiała że tak nie wolno, my niestety fatalnie sprawdziliśmy się wychowawczo :wink: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lis 07, 2006 14:55

Teo na szczęście nie ma zapędów alpinistycznych. Narazie jest kotem dywanowo-łóżkowo-kolanowym ;) Niestety ma paskudny zwyczaj wchodzenia mi rano na głowę bawienia się włosami, wchodzenia mi łapkami w oczy i gryzienia w wargę :? :evil:
Mleko dostaje jeszcze okazyjnie z butelki i na spodeczku do picia (oprócz wody).

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Wto lis 07, 2006 15:23

Mleko u Hakera musi być wypite codziennie z miseczki. Woda owszem można sie nia pobawić. Haker to wielki alpinista im wyżej tym lepiej. W nocy śpi w dużym pokoju, nie przychodzi do sypialni. Nie wiem co mu Pysia powiedziała, czy to łóżko jest moje, bo ona śpi z nami całą noc, ale zawsze w nogach. Co do gryzienia to polowanie na nos najlepsza zabawa, a podjadanie stóp i rąk jest codziennie. Z upodobaniem poluje tez na Pysi ogon. :twisted: Rano zawsze się gimnastykuje z Panem. Ja mam z tego ubaw niesamowity :lol: a mąż ...chroni twarz. Ale i tak mam zapowiedziane, że w razie zadrapań będzie na mnie. Już się boje co studenci sobie o mnie pomślą gdy zobaczą go podrapanego i pogryzionego :oops:. Aga koty wychowuje najlepiej z nasz wszystkich - wieczorem zamyka drzwi do pokoju :wink: a w dzień jej rozpieszcza.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lis 07, 2006 17:21

Mój Simbo ma to samo z mlekiem - dla niego może nie istnieć
uwielbia kefir, maślankę, serki i twarożki a mleka dla kotów nie ruszy :D
Ale za to mięso uwielbia :)
ostatnio przybiega do kuchni za kazdym razem kiedy ktoś ostrzy nóż
skojarzył to sobie z krojeniem mięsa i zaraz wpada jek błyskawica :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lis 11, 2006 9:52

gattara pisze:Zuch chłopiec :lol: , przecież wiadomo powszechnie że firanka to najlepsza zabawka. Moja Wega jak była mała cały czas wisiała pod sufitem na firance, raz na jednej, raz na drugiej łapce oglądała sie przy tym na nas czy widzimy jak się pięknie bawi :ryk:, oczywiście wszyscy chwalili jaka jest madra i śliczna :roll: . Sama zrozumiała że tak nie wolno, my niestety fatalnie sprawdziliśmy się wychowawczo :wink: .


Moja Tola i Figa też nie jedzą surowizny. Kiedyś Tola przybiegała zawsze, gdy przygotowywałam mięcho i chciała podjadać, teraz przybiegają, ale jak dostaną surowy skrawek to go macają łapą i patrzą się na mnie, jak na idiotę :wink: za to podgotowane mięsko jedzą i wszelkie gotowe karmy też. Haker faktycznie jest już wielki, bardzo fajnie skacze przy zabawie, poluje na własny cień - słowem porządny kociak się z niego zrobił :wink: Ma bardzo ładne futerko - moja Figunia to miała takie "pierze" jak była mała, włoski jej sterczały, potem jej się wygładziło, myślałam, że tak jest u kociąt (Tola była już wyrośnięta, jak ją braliśmy), a Haker ma już ładne "dorosłe" futro :wink:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 13, 2006 11:51

Co słychać u Hakerka? :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 13, 2006 21:45

Haker nie ma obecnie internetu (pewnie coś napsocił :wink:), ale wiem, że nieźle broi :wink: husta się na sznurkach od żaluzji, wskakuje bez problemów na kanapę i z krzesła na blat w kuchni i biega po mieszkaniu goniąc własny ogon :wink: słowem - wszystko ok.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 14, 2006 8:20

gosiak pisze:Haker nie ma obecnie internetu (pewnie coś napsocił :wink:), ale wiem, że nieźle broi :wink: husta się na sznurkach od żaluzji, wskakuje bez problemów na kanapę i z krzesła na blat w kuchni i biega po mieszkaniu goniąc własny ogon :wink: słowem - wszystko ok.

:ok:
prawidłowy tok myślenia
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 14, 2006 8:32

Co to za haker bez internetu :ryk:, włamał się do jakiejś instytucji rządowej i odcieli go od netu :ryk:.
Hakerku tęsknimy :!:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Hana, nfd, Silverblue i 51 gości