Niestety końca lata wciąż nie widać, mimo, że już zima prawie... Kociaki w naszym domu z grzybicy dobrze sie leczą, niestety zaraziły i mnie i Jarka
W sobotę kolejna beznadziejna osoba pod azylem, oczekująca, że skoro jechała do azylu całe 3 kilometry to natychmiast zdejmiemy z niej ciężar odpowiedzialności - gdyby nie Adria to nie byłoby gdzie wsadzic Silver.
Parę dni wczesniej przyjęlismy malutką koteczkę w beznadziejnym stanie, zachudzona okropnie. Mała mieszka u Sabiny.
Jakas kobieta dzwoniła do mnie - całe lato karmiła na działce koty, które się radośnie rozmnożyły, teraz wyjeżdża aż do maja stamtąd i.... nagle sobie uświadamia, że na werandzie zostawi kilkanascie kotów, które nie będa miały co jeść ani gdzie się schować, a w obejściu obok jest pies zagryzający koty

Miała zadzwonić, zastnowic się czy sama COKOLWIEK może dla nich zrobić - oczywiście nie dzwoni. Tak to jest zawsze, kiedy ludziom uswiadamiam, ze nie zdejme z nich ciężaru mówiąc "jestescie super, przywieźcie tylko koty do azylu i macie problem z głowy".
Z dobrych wieści: Czarcinka jest zamówiona

a Rozalka tylko czeka na transport. Obie będą mieszkac w Warszawie.
Allegra zamieszka u Anity i Tomka - razem z Sienkiewiczem, Benią i Yasminką

Czeka tylko na odporność po szczepieniu - już raz ją zaszczepiliśmy, teraz jeszcze drugi raz i może jechać
Terry będzie olbrzymem - wielki ten dzieciak, a... wciąż ma mleczne ząbki. niewłasciwie na pierwszy rzut oka oceniłam jego wiek
