Wieści, wieści
Adopcje doroślaków stanęły w miejscu

Nowy domek znalazł jedynie dzikawy syjamek, podbno już się oswaja.
A kotów dalej przybywa
Nowe "nabytki":
Plusia:
Mloda dwuletnia koteczka, jej zycie bylo pasmem cierpien. Zyla u alkoholika, który dopuszczal do tego, ze rodzila dwa - trzy razy w roku. Wszystkie jej maluszki topil bez litosci. Na kastracje kotki sie nie zdecydowal, bo mial ja i los jej potomstwa w nosie. W zeszlym tygodniu wywalil kotke na ulice. Wpadl w ciag alkoholowy i nie liczy sie dla niego
nic poza butelka. Kotka wycienczona ciaglymi porodami i nedzna karma pochorowala sie. Dochodzi do siebie w przytulisku. Szuka nowego domu.
Mini:
Mlodziutka, 5 miesieczna koteczka. Urodzila sie na dzialkach. Przez okres letni byla dokarmiana przez dzialkowiczów. Podczas jesiennej pluchy na dzialki malo kto zaglada. Mini pochorowala sie z glodu i samotnosci. Trafila do przytuliska, jest leczona. Szuka nowego domu.
Krasz:
Mlody 1-2 kocurek imponujacych rozmiarów. W zeszlym tygodniu zostalismy wezwani na interwencje do podopolskiej wsi. Na posesji jednego z budynków lezal konajacy kot. Cudem przezyl zderzenie z samochodem. Wlascicielka posesji poinformowala nas, ze kociak krecil sie
w okolicy od kilku dni. Natychmiast zostal zabrany do weta.Przeswietlenie nie wykazalo, zadnych zlaman. Kot zostal uderzony w glowe. Jedna z lapek jest bezwladna, wyglada to na porazenie zakonczen nerwowych. Jesli jej stan nie ulegnie poprawie w ciagu kilku najblizszych dni, to lapka bedzie prawdopodobnie do amputacji. Kocurek jest bardzo lagodny, bez protestów znosi wszelkie zabiegi. Szuka nowego, troskliwego domu.
Poza tym, rusza wielka akcja odtasiemczania

Tasiemiec, to przytulisku ogromny problem. Za pieniądze zebrane na allegro i od forumowiczów udało nam się zamówić anipracit dla wszystkich kotów. Koszt -320 zł, dotaliśmy sporą zniżkę
Kupiliśmy 10 szczepionek - część dla naszych tymczasów, część dla przytuliskowców. Za resztę może uda nam się kupić worek acany, będzie na pare tygodni

Jakoś ciągniemy
